Lider z Przodkowa (ex-aequo z Wierzycą) nie pozostawił w Tczewie wątpliwości kto jest lepszy - wygrał z Gryfem 7:0.
Bolesna lekcja
Trzy gole dla GKS zdobył lider klasyfikacji strzelców Jakub Gronowski. Już po pierwszej połowie, przegranej przez Gryfa 0:3, było jasne, że tczewianie nie zwiększą swojego dorobku punktowego. Była to czwarta porażka z rzędu zespołu Leszka Różyckiego. Częściowym usprawiedliwieniem był brak środkowego pomocnika Sławomira Riebandta (pauzował za kartki) i kontuzjowanego bramkarza Damiana Janiszewskiego.
Przewaga i jeden gol
W pierwszej połowie meczu w Dzierzgoniu pelplinianie grali bardzo dobrze. Składnie prowadzili grę, atakowali, a grający w defensywie gospodarze nie byli w stanie nawet wyprowadzać kontrataków . Wierzyca miała kilka szans bramkowych, jednak brakowało skutecznego wykończenia. Minimalnie niecelnie strzelali Daniel Sławiński i Łukasz Racki w sytuacji sam na sam z doświadczonym bramkarzem Powiśla Tadeuszem Świderskim. W 30. min po zamieszaniu pod bramką rywali Świderski złapał piłkę podawaną przez obrońcę. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Z ostrego kąta, ale z bliskiej odległości Racki posłał pod poprzeczkę wcześniej trąconą piłkę. Wierzyca miała do przerwy więcej szans, gracze Jacka Imianowskiego nie potrafili też wykorzystać wielu rzutów rożnych.
Problemy po przerwie
Na początku drugiej połowy gospodarze ruszyli do ataku i Wierzyca przez blisko kwadrans była w opałach. W 50. minucie przy kolejnym ataku Powiśla, nieczysto trafił w piłkę doświadczony stoper gości Krzysztof Rutkowski, z prezentu skorzystał Jędrzej Chyła - tczewianin grający w ekipie z Dzierzgonia strzałem z dziesięciu metrów doprowadził do wyrównania. Z czasem inicjatywę odzyskała Wierzyca. Mecz się zaostrzył. Gospodarze kończyli spotkanie w dziesiątkę - w 85. min czerwoną kartkę ujrzał Robert Felski (druga żółta). Wierzyca strzeliła w końcówce gola, ale sędzia uznał, że Sławiński był na spalonym, choć zdaniem trenera Imianowskiego po podaniu Marcina Katy piłka wyznaczała linie spalonego, a Sławiński był przed nią.
- W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze - mówił szkoleniowiec Wierzycy po meczu. - Naszą dominację powinniśmy potwierdzić dwoma, trzema golami, wtedy byłoby zwycięstwo. W drugiej połowie do głosu doszli gospodarze, później znów my atakowaliśmy, ale generalnie nie utrzymaliśmy poziomu z pierwszej części meczu - dodał.
W sobotę o 17.00 w Pelplinie mecz na szczycie. Wicelider Wierzyca podejmować będzie lidera GKS Przodkowo. Gryf tego dnia walczyć będzie o punkty w Malborku z Pomezanią.
Gryf Tczew - GKS Przodkowo 0:7 (0:3)
Bramki: Adrian Dałek (15.), Jakub Gronowski (25., 40., 62. - karny), Paweł Sobczyński (57., 90.), Mateusz Frankowski (86.)
Gryf: Szreder - Wojciechowski, Saczuk (46. Grzelak), Ossowski (46. Borys), Włodowski - Kołodziej, Dmitrzyk - Nagórski (46. Nowaczyk), Wszołek (68. Dyller), Schmidt - Struczyński.
Powiśle Dzierzgoń - Wierzyca Pelplin 1:1 (0:1)
Bramki: Jędrzej Chyła (50.) - Łukasz Racki (30.)
Wierzyca: Czapiewski - Rutkowski, Bujanowski, Szweda, Meler, Imianowski(80. Czapiewski), Skalski, Racki, Kuros, Sławiński (85. Szołtun), Kata (75. Rzepa).











Napisz komentarz
Komentarze