W rundzie jesiennej mecz z Czarnymi Przemysław tczewianie "zawalili", zaledwie remisując. Teraz odnieśli planowe zwycięstwo, ale wcale nie było to spotkanie jednostronne. Mecz dobrze się ułożył dla gryfitów. Już w 3. minucie po zagraniu ręka zawodnika gospodarzy sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił skutecznym strzałem Kamil Gronkowski.
Gospodarze grali ambitnie, atakowali, stworzyli jeszcze do przerwy dwie groźne sytuacje. W jednej z nich Maciej Saczuk wybił piłkę z linii bramkowej. Także na początku drugiej połowy tczewscy obrońcy mieli sporo pracy, choć ataki Czarnych były przewidywalne. Gryf czyhał na swoją szansę. W 66. minucie po zwodzie z około 16 metrów technicznym strzałem z dużą rotacją popisał się Andrzej Borys i tczewianie prowadzili 2:0. Z rywali uszło powietrze. Od tego momentu Gryf dominował niepodzielnie. Trzeciego gola zdobył także Borys - kapitan Gryfa pokonał bramkarza Czarnych w sytuacji sam na sam. Szans strzeleckich było więcej, warto odnotować strzał z rzutu wolnego Oskara Holza, po którym piłka odbiła się od słupka. W środę 1. maja Gryf grać będzie na stadionie przy ulicy Elżbiety z Czarnymi Czarne (godzina 14.00), a w niedzielę 5. maja tczewianie walczyć będą o punkty na boisku w Chojnicach z Chojniczanką II.
Czarni Przemysław - Gryf Tczew 1:3 (0:1)
Bramki dla Gryfa: Kamil Gronkowski (3. - karny), Andrzej Borys (66., 80.)
Gryf: Janiszewski - Wojciechowski, Ossowski, Saczuk, Holz - Zittrich (78. Dyller), Kołodziej, Riebandt (86. Żelechowski), Borys, Zawoliński, Gronkowski (86. Włodowski).
Napisz komentarz
Komentarze