Spektakl, którego reżyserem jest Romuald Wicza-Pokojski, wystawiony został przez aktorów Teatru Miniatura. Jest on sceniczną adaptacją książki „Baltic. Pies, który płynął na krze” pióra Barbary Gawryluk, opisującej losy przemarzniętego i wystraszonego czworonoga, który walczył o przetrwanie w trudnych okolicznościach.
Los Baltica przedstawiony na deskach CKiS przejął młodą publiczność. Dzieci żywiołowo reagowały, widać było ich przejęcie: gestykulowały i machały do psa, niektóre szeptały, inne całkiem głośno wołały, by uważał, bo czyha na niego niebezpieczeństwo. Forma przedstawienia tej historii, jej audiowizualność, dynamiczna akcja, porywająca muzyka, barwne postaci i scenografia, a przede wszystkim rozczulająca postać czworonoga sprawiły, że młodym widzom nie dłużyło się przedstawienie.
Spektakl z pewnością przemówił do młodego widza, ukazując wartości tj. wrażliwość na krzywdę zwierzęcia, chęć niesienia mu pomocy. Przedstawienie jest dobrym dowodem na to, by od najmłodszych lat przekonywać dzieci do chodzenia do teatru, do oswajania ich z teatrem. Teatr ten bowiem swoją formą i pełnym wartości przekazem jest dobrą alternatywą dla gier komputerowych i pełnych agresji animacji. To też dobra droga, by zaszczepić w młodym człowieku wrażliwość na los innych, która stanowi ważną cegiełkę systemu wartości.
Reklama
O psie, który pływał na krze...
Wczoraj w Centrum Kultury i Sztuki najmłodsi tczewianie mogli obejrzeć spektakl „Baltic. Pies na krze”. Dzieci poznały historię psa, o którym w styczniu 2010 roku mówiła cała Polska - psa, który na kawałku kry przepłynął Wisłę, zanim został uratowany przez załogę statku badawczego gdyńskiego Morskiego Instytutu Rybackiego R/V Baltica. Młodzi widzowie pełni emocji oglądali zmagania psa z pogodą i lękiem.
- 01.02.2013 14:02 (aktualizacja 14.08.2023 22:08)

Reklama











Napisz komentarz
Komentarze