W meczu 15. kolejki pomorskiej IV ligi Gryf podejmował wicelidera i rewelację rozgrywek Pomorze Potęgowo. Od początku na boisku było ciekawie. Obie drużyny grały z zaangażowaniem i starały sie konstruować szybkie akcje. Pierwsze pół godziny było wyrównane - Gryf i Pomorze stworzyły po dwie sytuacje strzeleckie. Gości ratował bramkarz Patryk Kotłowski i w 11. minucie poprzeczka po uderzeniu głową Macieja Saczuka. Po 20 minutach gry zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy. Pod bramką Pomorza mnożyły sie groźne sytuacje, zwłaszcza po stałych fragmentach gry. W 27. minucie rozgrywający dobry mecz Mateusz Kuzimski wymanewrował kilku zawodników i płasko podał na 11 metr do Krzysztofa Kołodzieja, który skierował piłkę pod poprzeczkę. Gryf miał kilka szans na podwyższenie wyniku, ale potęgowianie szczęśliwie sie bronili. Wreszcie w 45. minucie, tuż przed końcem pierwszej połowy po dośrodkowaniu Michała Dmitrzyka strzałem głową na 2:0 podwyższył Saczuk. W drugiej połowie Gryf grał mądrze w defensywie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych sytuacji. To tczewianie z czasem bliżsi byli zdobycia trzeciego gola niż goście kontaktowego. Gryfici zaprzepaścili kilka wybornych okazji w kontrataku. W 85. minucie po dobrym podaniu z głębi pola w polu karnym w świetnej sytuacji znalazł się Łukasz Jarosiewicz, został on faulem powstrzymany przez Saczuka. Sam poszkodowany po chwili zdobył z rzutu karnego bramkę. Na więcej Pomorza nie było w tym meczu stać Gryf odniósł zasłużone zwycięstwo, grając najlepszy mecz w tym sezonie.
Gryf Tczew - Pomorze Potęgowo 2:1 (2:0)
Bramki: Krzysztof Kołodziej (27.), Maciej Saczuk (45.) - Łukasz Jarosiewicz (85. - karny)
Gryf: Janiszewski - Holz, Saczuk, Dmitrzyk, Dyller (90. Lisewski) - Borys, Kołodziej, Riebandt, Tutkowski (76. Włodowski) - Kuzimski, Zawoliński (65. Nowaczyk).











Napisz komentarz
Komentarze