W sobotę Wierzyca podejmowała wyżej notowanego w tabeli beniaminka z Kolbud. Trener jacek Imianowski liczył na zwycięstwo, które pozwoliłoby na poprawę sytuacji punktowej jego zespołu. W pierwszej połowie dużo było walki, ale niewiele składnych akcji. Oba zespoły stworzyły po kilka sytuacji strzeleckich, jednak gol do przerwy nie padł, żadna z drużyn wielkiej też nie osiągnęła wielkiej przewagi. Lepsze wrażenie pozostawili po sobie goście. Kolbudzianie lepiej operowali piłką i mieli nieco groźniejsze sytuacje strzeleckie.
W drugiej połowie sytuacja sie odwróciła. To gospodarze przejęli inicjatywę i zaczęli dominować. Efektem przewagi było kilka świetnych sytuacji bramkowych, z których pelplinianie wykorzystali jedną. W 67. min. po strzale głowa Mateusza Szołtuna piłkę sparował bramkarz goście, ale był bezradny po dobitce Przemysława Skalskiego i było 1:0.
Później zarówno Szołtun jak i Skalski mogli podwyższyć na 2:0. Ten pierwszy juz minął bramkarza, ale zawahał się i obrońcy GKS zdołali zablokować dostęp do bramki. Skalski mógł sam wykańczać akcję, ale wycofał do Łukasza Rackiego a ten uderzył zbyt słabo, i piłkę z linii bramkowej wybili kolbudzianie. Gościom sprzyjało szczęście. W 87. minucie ich napastnik Michał pastuszka wziął sprawę w swoje "nogi" i skarcił Wierzycę za brak skuteczności. Dynamicznym rajdem minął dwóch pelplińskich obrońców i nie dał szans bramkarzowi Mateuszowi Gradowskiemu.
Piłkarze Imianowskiego znów tracili punkty w końcówce meczu. W Pelplinie w tym sezonie staje sie to niechlubną tradycją.
- Żal straconego gola i dwóch punktów, jednak wynik z przebiegu spotkania był sprawiedliwy - mówił po meczu trener Jacek Imianowski. - Do przerwy lepsi byli goście, a w drugiej połowie my. Gdybyśmy byli skuteczniejsi i potrafili dobić przeciwnika, plasowalibyśmy się w czołówce tabeli, bo sytuacje potrafimy stwarzać. Brakuje zimnej krwi pod bramka rywali - dodał szkoleniowiec pelplińskiego zespołu.
W sobotę Wierzyca grać będzie z jednym z outsiderów - Czarnymi Przemysław.
Wierzyca Pelplin - GKS Kolbudy 1:1
Bramki: Przemysław Skalski (67.) - Michał Pastuszka (85.)
Wierzyca: Gradowski - Krajnik, Rutkowski, Dunajski, Kuros (46. Szołtun), Gońda (63. Czapiewski), Imianowski, Błędzki, Skalski, Racki, Gardzielewski (46. Jurczyk).












Napisz komentarz
Komentarze