sobota, 20 grudnia 2025 05:44
Reklama

Piórem przeciw uzbrojonej „komunie”

TCZEW. - Aresztowali go na oczach dzieci! - opowiada Czesław Czyżewski. - Kiedy zakutego w kajdanki wyprowadzili go z mieszkania, przerażone dzieci zostały w domu same. Metody godne gestapo! Roman Bojanowski, nakazem prokuratora Śmiałka, został aresztowany na 3 miesiące. Jednak „towarzysze broni” nie pozostawili swojego kolegi na pastwę losu. Jeszcze tego samego dnia zaczęli działać...
Piórem przeciw uzbrojonej „komunie”
Niewielu z nas ma świadomość jak potężną bronią może być słowo. Słowo mówione - w ustach charyzmatycznego wodza, czy też słowo śpiewane - w pieśniach patriotycznych. Jednak największego kalibru jest słowo pisane, wychodzące spod piór dziennikarzy prasowych. Tak jest dzisiaj, tak też było ćwierć wieku temu.

13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny. Jednym z tych, którzy nie mogli się z tym pogodzić był 19-letni wówczas Czesław Czyżewski. Razem z grupką kolegów przystąpił do działalności podziemnej. Wspólnie doszli do wniosku, że czas wytoczyć działa, a kulami armatnimi miały być słowa. Zdecydowali się więc na wydawanie podziemnego pisma.
- Na początku utworzyliśmy „Ciernie”, pismo o niewielkim nakładzie - wspomina dziś Czesław Czyżewski - Z czasem, w połowie 1982 roku, kiedy nawiązałem kontakty z innymi członkami podziemia i struktur „Solidarności”, zaproponowałem wydawanie „Gazety Tczewskiej”.
W taki sposób narodziła się historia naszego tygodnika, do której dziś - po 25 latach - nasi dziennikarze wciąż dopisują kolejne strony. Z tą różnicą, że teraz są to jedynie (na szczęście!) strony powieści społecznej, wcześniej zaś, przed rokiem 89 - patriotycznej epopei o grupie ludzi, którzy się nie poddali. Niestety, przeciwstawienie się władzy niosło za sobą masę niebezpieczeństw…

Krok pierwszy: zebrać ekipę
- Nie mogliśmy zaakceptować Polski, w której niszczyło się (ba, wręcz mordowało!) ludzi, którzy mieli odmienne poglądy polityczne - mówi Czesław Czyżewski. - Gazeta, niosąc wolne słowo, miała być sztandarem oporu.
Aby wydać podziemne pismo, Czyżewski musiał zebrać grupę zaufanych współpracowników. Jednym z wybrańców został Roman Bojanowski.
- Któregoś dnia, wiosną 1982 r., przyszedł do mnie młody chłopak, który dla zachowania bezpieczeństwa przedstawił się używając pseudonimu Konrad – wspomina Bojanowski. - Był to Czesław Czyżewski, który chciał porozmawiać na temat ewentualnej działalności podziemnej. Tego dnia rozpoczęła się nasza wielka przygoda.
Innym śmiałkiem, który pomimo początkowych wątpliwości dołączył do rozrastającej się ekipy związanej z „Gazetą Tczewską”, był Mieczysław Śliwka, pracownik Polmo (dzisiejszy Eaton):
- Pewnego dnia kolega zaprosił mnie do siebie, aby mi o czymś opowiedzieć. Był tam młody chłopak, którego nie znałem. Spytał, czy nie podjąłbym się kolportażu podziemnej gazety. Po omówieniu propozycji z kolegami, zgodziłem się.
Do prasowego podziemia zostali wciągnięci także Lucja Wydrowska-Biedunkiewicz i Marian Sarnowski. Pierwsza (lekarka anestezjolog), związana z „Solidarnością” w służbie zdrowia, została kolporterką:
- Moją skrzynka kontaktową był ojciec Czesława Czyżewskiego, od niego odbierałam gazety. Ruszałam wówczas z wizytami do chorych. Zabierałam ze sobą ok. 20 egzemplarzy gazety. Niedużo, ale osoby, które je otrzymywały, przekazywały dalej. Nawet nie zawsze wiedzieliśmy, gdzie się ten łańcuszek kończy. Znałam ludzi i wiedziałam z kim mogę się podzielić wiadomościami dotyczącymi naszej podziemnej działalności.
Według Mariana Sarnowskiego inicjatywa podziemnej walki narodziła się… w kolejce po sprzęt RTV:
- Staliśmy i rozmawialiśmy o sytuacji po wprowadzeniu stanu wojennego, o tym, że warto coś z tym zrobić. Zaczęliśmy się spotykać. Pierwsze co postanowiliśmy, to utworzyć Związek Wolnych Demokratów. Jednak, aby rozpropagować naszą działalność, musieliśmy mieć jakieś pismo - postanowiliśmy wydawać podziemną gazetkę.

Krok drugi: nie dać się złapać
Ekipa zrzeszona pod szyldem „Gazety Tczewskiej” szybko rozrosła się o wielu innych - mniej lub bardziej związanym z wydawnictwem - działaczy. Z tych ważniejszych wymienić należy m.in.: Wojciecha Kreffta, Wojciecha Olejniczaka, Jerzego Wojdę czy obecnego posła na Sejm RP Jana Kulasa. Paczce lokalnych patriotów udało się stworzyć drukarnię wybudowaną na Górkach (pod podłogą w mieszkaniu Krystyny i Romana Bojanowskich). W końcu, po tygodniach ciężkiej pracy, wydano pierwszy numer „Gazety Tczewskiej”.
- Na 13 grudnia 1982 r., w pierwszą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, przygotowaliśmy pierwsze wydanie gazety - relacjonuje Czesław Czyżewski. - Całość odbyła się w takiej konspiracji, że nie znaliśmy wzajemnie swoich imion i nazwisk.
Wraz z pierwszym numerem czasopisma mieszkańcy miasta otrzymali wyraźny przekaz: „W Tczewie działa podziemie, które wydaje gazetę sprzeciwiającą się komunizmowi”. Niestety, przekaz trafił także do tych, przeciw którym wymierzone były ostrza słów tczewskich działaczy. Równie szybko jak do obiegu trafiły pierwsze egzemplarze gazety, inicjatywą zaczęła interesować się Służba Bezpieczeństwa.
- Musiałem uciekać z Polmo, ponieważ deptali mi po piętach: robili rewizje, przesłuchania… - wymienia Mieczysław Śliwka. - W 1984 r. przeniosłem się więc do gdańskiego Unimoru. Wciąż jednak działałem jako kolporter. Kiedy pracowałem na drugą zmianę, jechałem do Gdańska już na pierwszą, aby dostarczyć „Gazetę Tczewską”. Następnie wracałem pociągiem do domu i jechałem po raz drugi do pracy. Kiedy docierałem na miejsce, gazety były już rozprowadzone, więc udało mi się odsuwać od siebie podejrzenia.

Jednym się udawało…
Mieczysław Śliwka pracował w Unimorze dwa tygodnie. Kiedy wezwał go do siebie dyrektor, dowiedział się, że odbyła się na jego temat „nieprzyjemna” rozmowa: „Gdybyśmy wiedzieli kim pan jest, to byśmy pana do pracy nie przyjęli. Jeśli jednak będzie się pan spokojnie zachowywał, to pana nie wyrzucimy” - usłyszał od pracodawcy.
- Kilka dni później przyszedł nowy kierownik, który miał zrobić porządek z opozycją - opowiada Śliwka. - Był wtedy I sekretarzem PZPR w zakładzie. Powiedział nam wprost: „Zrobię z wami porządek”. Wezwał mnie i spytał, czy chcę pełnić dalej funkcję brygadzisty. Rzucił na biurko deklarację i powiedział, że jeśli zapiszę się do partii nie zostanę zwolniony. Odpowiedziałem: „W tej sytuacji od dziś nie jestem brygadzistą”.
Mieczysław Śliwka nie został aresztowany za podziemną działalność. Marian Sarnowski, którego nie kojarzono z „Gazetą Tczewską” (raczej z działalnością związkową), był zamykany jedynie wtedy, kiedy zbliżały się uroczystości takie jak np. 1 Maja: „Zamykali mnie profilaktycznie”.

…innym nie
Mniej szczęścia miał Roman Bojanowski…Drużyna „Gazety Tczewskiej” funkcjonowała bez większych wpadek do połowy 1984 r. Wtedy to, zupełnie przypadkowo, SB wpadło na jej trop.
- W Starogardzie Gdańskim pewien podpity jegomość (pan D.), wręczył naszą gazetę przypadkowemu człowiekowi - wspomina Bojanowski. - Ów przechodzień okazał się funkcjonariuszem Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Starogardzie Gd. Pan D. został przesłuchany, powiedział od kogo dostał gazetę. Zaczęły się aresztowania. Jeden ze schwytanych pękł i, prawdopodobnie ze strachu, wymienił m.in. moje nazwisko.
- Szczęście w nieszczęściu - ocenia Czesław Czyżewski. - SB uzyskało informacje o osobach, które były związane z „Gazetą Tczewską”: Romanie Bojanowskim, Kazimierzu Niemczyku, Edycie Wutkowskiej i Ryszardzie Knoppie. Zostali oni aresztowani. U wszystkich przeprowadzono rewizje, które jednak niczego nie wykazały, ponieważ – jak wynika z akt SB – podziemie otrzymało przeciek z prokuratury rejonowej w Tczewie.
Domy współpracowników zostały oczyszczone z materiałów; zostały one albo zniszczone (zatopione w stawku na Górkach), albo przeniesione do specjalnego schowka pod pięcioma tonami cementu. Wszystko zostało zabezpieczone, ale…
- Brak skuteczności rewizji nie powstrzymał SB przed tymczasowym aresztowaniem Romana Bojanowskiego, którego uznano za „niebezpiecznego politycznie” - wspomina Czyżewski.

Metody godne gestapo
O tym, jak obeszli się z nim esbecy, opowiedział sam aresztowany:
- Najpierw wpadli do PKS, gdzie pracowałem. Przeprowadzili rewizję, przeszukali wszystkie szafki. Zakuli mnie w kajdanki i zaprowadzili do samochodu. Pojechali ze mną do domu, w którym były tylko moje córki (najmłodsza miała rok, najstarsza 13 lat), żona była akurat w pracy. Zaczęli wszystko wywracać do góry nogami, drukarni podziemnej jednak nie odkryli, chociaż po niej chodzili.
- Aresztowali go na oczach dzieci! - opowiada Czesław Czyżewski. - Kiedy zakutego w kajdanki wyprowadzili go z mieszkania, przerażone dzieci zostały w domu same. Metody godne gestapo!
Roman Bojanowski, nakazem prokuratora Śmiałka, został aresztowany na 3 miesiące. Jednak „towarzysze broni” nie pozostawili swojego kolegi na pastwę losu. Jeszcze tego samego dnia zaczęli działać.
- Po aresztowaniu Bojanowskiego zmobilizowaliśmy się, aby na drugi dzień wydać kolejny numer gazety - mówi Marian Sarnowski. - Wszystko po to, aby odsunąć od niego wszelkie podejrzenia.
- Chcieliśmy udowodnić, że „Gazeta Tczewska” to nie ludzie, którzy zostali aresztowani - podkreśla Czyżewski. - Chcieliśmy pomieszać SB szyki. Ubecy - po dokonaniu aresztowań - byli przekonani, że to już koniec ich problemów.
Niedoczekanie! - chciałoby się dodać.

Przesłuchania i rewizje
Aresztowanie Bojanowskiego zostało nagłośnione nawet w Radiu Wolna Europa.
- Żona przy pomocy znajomych starała się o przedterminowe zwolnienie – opowiada Roman Bojanowski. - Władzy ludowej nie wypadało zamknąć jedynego żywiciela rodziny...
Po miesiącu, na wniosek prokuratora Przytuły (działał na prośbę Lucji Wydrowskiej), areszt tymczasowy został uchylony. Zamieniono go na dozór policyjny.
- Po aresztowaniu zamknęliśmy drukarnię w moim domu - opowiada Bojanowski. - Gazetę drukowano w innym miejscu, nie chciałem nawet wiedzieć gdzie, ponieważ byłem stale inwigilowany. Np. 1 maja, kiedy od samego rana stał przed moim domem milicyjny fiat. Po moim aresztowaniu już nie ukrywałem, że nie lubię komuny. Zostałem zmuszony do odejścia z PKS.
Szykany zdawały się nie mieć końca. Marian Sarnowski wraca pamięcią do dnia, w którym esbecy przeszukiwali jego dom. Kilka numerów „Gazety Tczewskiej” ukrył w… pieluchach rocznej córeczki.
- Zostałem zatrzymany w Gdańsku, przewieziony do Tczewa i przesłuchany na komendzie policji – wspomina z kolei Czesław Czyżewski. – Szczęście w nieszczęściu, miałem przy sobie całą torbę tygodnika „Mazowsze”, jednak udało się wprowadzić przesłuchujące mnie osoby w błąd i uniknąłem rewizji osobistej. Kiedy mnie prowadzono, poprosiłem o możliwość skorzystania z toalety. I tak oto w spłuczce, w toalecie w siedzibie SB, zatopiłem cały nakład tygodnika.
„Smutni panowie” z SB przyszli w „odwiedziny” także do Mieczysława Śliwki. W 1983 r. Jan Paweł II po raz drugi przyjechał do Polski. Była to wyjątkowa pielgrzymka, gdyż stan wojenny formalnie jeszcze trwał. Śliwka razem z kolegą miał zamiar wybrać się na spotkanie z papieżem w Poznaniu.
- Najpierw ok. godz. 12 zostałem wezwany do esbeka – „opiekuna” w Polmo. Zaczął zadawać pytania na różne tematy, ale nic o drukach, bardziej o radę pracowniczą, bo nie chcieliśmy współpracować z dyrekcją zakładu. O godz. 16 tego samego dnia czterech esbeków przychodzi do mojego domu, nie mając nawet nakazu rewizji. Spytałem o niego. „Jak pan chce, to nakaz będzie!”. Jeden z nich miał pojechać, pozostała trójka miała czekać. Powiedziałem, żeby już nie jechał i by zaczęli rewizję. Udawałem głupiego - „O co chodzi, czego szukacie?”. Porucznik Kruszyński, szef tej grupy, wyrzucał mi ciuchy z szaf mówiąc: „Niech pan głupiego nie udaje, wie pan dobrze o co chodzi”. Na szczęście nie miałem wtedy w domu żadnych materiałów.

Nerwy nieraz „grały”
Środowisko „Gazety Tczewskiej” musiało się obawiać nie tylko funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, ale także Milicji Obywatelskiej. Roman Bojanowski wspomina:
- Krótko przed 1 listopada 1983 r. przyszedł do mnie Wojciech Krefft, żeby drukować gazetę. Otworzyliśmy właz w podłodze, rozrobiliśmy farbę i… nagle słyszymy walenie do drzwi. Świateł na ulicy wtedy nie było, żona wyjrzała przez okno i mówi, że to milicja. Podbiegłem do drzwi, a Kreft zaczął maskować drukarnię. Byliśmy na 100 proc. pewni, że to wpadka. Otwieram drzwi, policjant patrzy mi przez ramię, bo nie chciałem wpuścić go do domu. Pytam o co chodzi. Oni się pytają, czy mam brata milicjanta w Toruniu. Mówię, że mam. Okazało się, że brat dzwonił na tczewską komendę, żeby mi przekazali, że zmarli mój wujek i ciocia i że jutro jest pogrzeb. W tym momencie nie potrafiłem ukryć ulgi, spadło to wszystko ze mnie jak ciężki kamień. Milicjanci byli zaskoczeni, że „cieszę” się ze śmierci bliskich. Było blisko wpadki, bo wystarczyło, żeby milicjanci weszli do domu, albo Wojtek nie zdążyłby schować drukarni. Poza tym w całym domu... strasznie śmierdziało farbą.
Mieczysław Śliwka pamięta jak z Jerzym Wojdą, po odebraniu wydrukowanych już gazet ze skrzynki kontaktowej (na strychu jednego z domów na ul. Sobieskiego), szli z nimi wieczorem przez miasto. W sumie mieli przy sobie ok. 700 egzemplarzy „Gazety Tczewskiej”. Przechodząc ul. Sobieskiego zauważyli, że za nimi jedzie wolno duży fiat z włączonymi reflektorami.
Koło Retmana skręciliśmy w prawo; fiat pojechał prosto, ale nerwy „grały” – relacjonuje Mieczysław  Śliwka. - Idąc dalej natknęliśmy się na… nysę i  pełno umundurowanych milicjantów. Okazało się, że jest wśród nich mój kolega. Dodało mi to otuchy, podszedłem i mówię:
- Cześć Tadeusz, co tu robisz o tej porze?!
- No jak to co, na służbie jestem. A ty?
- A ja wracam z pracy.
Nie zatrzymali nas. Wojda poszedł prosto, ja skręciłem w ul. Niepodległości. I znowu podjeżdża tajemniczy polonez. „No już teraz leżę, SB” – pomyślałem. Patrzę, a tam wychodzi tylko dyrektor Polmo, którego służbowym samochodem podwiózł kierowca.

Widzieliśmy potrzebę zmian
Wszyscy, którzy byli zaangażowani w powstawanie Gazety Tczewskiej”, zdawali sobie sprawę, że wiele ryzykują – w grę wchodziło szykanowanie członków rodziny, utrata miejsca pracy, zdrowie, a nawet życie. Można powiedzieć, że pierwszym przykazaniem ich działalności było zachowanie maksymalnej ostrożności. Nawet dzisiaj nie wiadomo dokładnie ile ludzi przykładało ręce do powstawania numerów „GT”.
- Kontakty między współpracownikami były jak najbardziej ograniczone, nawet jeśli tworzyliśmy grupę opozycyjną, to o sobie wzajemnie wiedzieliśmy niewiele – wyjaśnia Roman Bojanowski. - Im mniej człowiek wiedział, tym lepiej i bezpieczniej.
- Znałem Cześka Czyżewskiego, ale Romana Bojanowskiego już nie – dla przykładu podaje Mieczysław Śliwka.
Czesław Czyżewski mówi wprost, że nie chodziło o to, by być bohaterem na pokaz i dać się aresztować.
- Za wydawanie nielegalnej gazety groziły ogromne kary! Struktury SB w Polsce dokonywały różnych działań, łącznie z mordowaniem ludzi. Osoby, które pracowały w tczewskiej komendzie MO też nie należały do owieczek. Były i takie osoby, które znęcały się nad zatrzymywanymi. Poza wymiarem karnym, proceduralnym, było jeszcze mszczenie się ludzi, którzy byli pretorianami tego systemu, a którego bronili w sposób naruszający godność człowieka.
Nasi rozmówcy nie ukrywają, że często towarzyszył im strach, zwłaszcza o najbliższych.
- Obawy zawsze były – przyznaje Marian Sarnowski. – Ale jednocześnie czuło się wewnętrzną potrzebę walki z komuną, więc się na to nie patrzyło.
- Byłoby nieprawdą, gdybym powiedziała, że się nie bałam, tzn. nie bałam się o siebie, ale o moje dzieci, np. że syna wezmą do wojska lub nie przyjmą na studia – mówi dr Wydrowska-Biedunkiewicz. – Pomimo, że esbecy doskonale wiedzieli, że jestem zaangażowana w działanie „Solidarności”, chyba nie dowiedzieli się, że pomagam w powstawaniu „Gazety Tczewskiej”.
- Żona oczywiście wiedziała o mojej działalności, a co więcej brała w niej udział, bo np. jak ja już byłem zmęczony drukowaniem, to ona mnie zastępowała – dodaje Roman Bojanowski.
- Mój tata miał podobne poglądy co ja – podkreśla Czesław Czyżewski. – Nigdy nie sugerował, by zrezygnować z działalności opozycyjnej. Nie można było normalnie żyć w więzieniu jakim był PRL. Ludzie nie mogli wyjeżdżać, kwitło donosicielstwo… Nie dało się w takim systemie funkcjonować. Widziałem potrzebę zmian i wszyscy, z którymi współpracowałem myśleli tak samo.
Roman Bojanowski uważa, że „Gazeta Tczewska” była nie tylko samą gazetą, ale także organizacją.
- „Gazeta Tczewska” to był sztandar – twierdzi Czesław Czyżewski. - Dawała ujście różnym pomysłom: komitetowi antywyborczemu, komitetowi koordynacji społecznej, działalności charytatywnej, radiu Solidarność i wielu innym inicjatywom… To wszystko mieściło się w tej formule.

„Mury” Kaczmarskiego obudziły Suchostrzygi
Jedną z form walki z systemem komunistycznym, obok wydawania gazety, miało być tczewskie Radio „Solidarność”.
- Dostałem dwa nadajniki radiowe zrobione przez Andrzeja Cielęckiego, znanego twórcę urządzeń radiowych w stanie wojennych – wspomina Czesław Czyżewski. – Pochodziły z Warszawy. Przygotowaliśmy audycję, którą nagraliśmy na taśmę magnetofonową. Głosu użyczyły dwie studentki polonistyki Uniwersytetu Gdańskiego. Nadajnik znajdował się na ul. Jedności Narodu u Wojciecha Kreffta. Jaka była tego słyszalność, trudno mi powiedzieć.  
Innym razem Czesław Czyżewski postanowił puścić wcześniej nagraną audycję Radia „Solidarność”, po Mszy za Ojczyznę na Suchostrzygach 31 sierpnia 1985 r. Do pomocy został dokooptowany Mieczysław Śliwka. Postanowili, że zamaskowane urządzenie nagłaśniające wraz z odtwarzaczem umieszczą na drzewie blisko kaplicy, by uruchomić je gdy ludzie zaczną wychodzić z mszy św. Aby je włączyć wystarczyło pociągnąć za 5-metrową żyłkę.
- To była noc – wspomina Mieczysław Śliwka. - Przyszedł do mnie Czyżewski i mówi, „Mietek, wstawaj. Idziemy na akcję.” Czesiek wlazł na drzewo. Montuje, montuje i w pewnym momencie to się włączyło. Jak walnęło!
- Przy schodzeniu z drzewa za mocno pociągnąłem za żyłkę i o północy na całe Suchostrzygi „ryknęły” „Mury” Jacka Kaczmarskiego – wyjaśnia Czesław Czyżewski.
- Nie wiem czy to był przypadek, czy może stróż zawiadomił milicję, ale widzę, że jedzie „suka” – kontynuuje pan Mieczysław. - Wskakuję do rowu (miałem torbę skórzaną, a w niej 700 ulotek). Milicyjny samochód przejechał wolno w stronę Rokitek i po 5 minutach wrócił. Powiedziałem Cześkowi, że uciekam i zacząłem biec przez pole zboża.
Głośna muzyka obudziła księdza i stróża. Ten ostatni pomógł w wyłączeniu magnetofonu. Czesław Czyżewski ponownie go nastawił i zaciągnął żyłkę, tym razem luźniej. Audycję miał włączyć Jerzy Wojda po wieczornej mszy św., jednak nie wiadomo dlaczego „gadające” radio uruchomiło się w sobotę rano, około godz. 7.
- Audycji wysłuchali więc robotnicy pracujący przy budowie kościoła – kończy Cz. Czyżewski.
Tego samego poranka magnetofon z drzewa zdjęli milicjanci przy pomocy straży pożarnej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

loifx 04.01.2008 09:35
Komentarz zablokowany

Reklama
Sylwestrowa  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Sylwestrowa Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Romantyzm, humor i wirtuozeria prosto z Wiednia Przeżyj magiczny wieczór sylwestrowy w Centrum Kultury i Sztuki. Zapraszamy na niezwykłe widowisko Wielką Galę Wiedeńską - Johann Strauss i Przyjaciele, w którym klasyka muzyczna spotyka się z blaskiem noworocznego show: od porywających arii, przez pełne energii polki, aż po roztańczone walce. W ten wyjątkowy wieczór zabierzemy Was w podróż do magicznego świata wiedeńskich sal balowych XIX w., pełnego przepychu, tańca i radości. Na scenie wystąpią wybitni soliści z polskich i zagranicznych teatrów operowych, których głosy i charyzma nadadzą wydarzeniu niepowtarzalny klimat, łącząc dostojność opery z lekkością i humorem operetki. Ukoronowaniem Gali będzie udział Royal Strauss Orchestra – zespołu, który swoim brzmieniem przeniesie Was prosto do Wiednia. Ich muzyka porwie Was do tańca i zachwyci nawet najbardziej wymagających melomanów. Na scenie pojawi się także Grand Royal Ballet, którego wytworne choreografie i lekko żartobliwe akcenty dodadzą wieczorowi magii, łącząc zachwyt nad kunsztem tancerzy z dobrą zabawą.Wielka Gala Wiedeńska to coś więcej niż koncert – to pełen emocji spektakl, który łączy romantyzm, humor i wirtuozerię. Zachwycające dekoracje i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że poczujecie się jak uczestnicy prawdziwego balu sylwestrowego w dawnej stolicy Austrii. W tę jedyną noc scena Centrum Kultury i Sztuki stanie się centrum sylwestrowej zabawy, a każdy widz przeniesie się do świata miłości, tańca i niekończącej się radości. Jednym słowem – klasa, elegancja, śmiech i muzyka, która rozgrzeje serca i przywita Nowy Rok w wielkim stylu!  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele |Sylwester w CKiS31 grudnia 2025, godz. 18.00Sala widowiskowa CKiS, ul. Wyszyńskiego 10, TczewBilety: 150 zł dostępne w kasie CKIS oraz online na stronie: bilety24.plData rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 18:00 – Data zakończenia wydarzenia: 31.12.2025 22:00
Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku zaprasza na koncerty symfoniczne i wydarzenia w grudniu 2025 Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku zaprasza na koncerty symfoniczne i wydarzenia w grudniu 2025 Koncerty symfoniczne i wydarzenia organizowane i współorganizowane przez PFB w grudniu Sala Koncertowa PFB5/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety wyprzedaneKoncert symfoniczny – Dziadek do orzechówPAWEL JAREMCZUK JAREMCZUK.PLWystąpią:Orkiestra PFBGeorge Tchitchinadze – dyrygentJanusz Zadura – narracjaProgram:Piotr Czajkowski – Dziadek do orzechów (wybrane fragmenty)Czas trwania koncertu: ok. 80’Historię rozsławioną przez balet Piotra Czajkowskiego, zawartą w libretcie Mariusa Petipy według opowiadania Dziadek do orzechów E.T.A. Hoffmanna, zna cały świat. Kilkuletnia Klara w wigilijną noc rozpoczyna magiczną podróż, pełną ożywionych zabawek, mysich armii i Krainy Słodyczy, z niezapomnianym "Walcem Kwiatów" i barwnymi tańcami. Wszystko to znajduje odbicie w pięknej muzyce, którą zagra Orkiestra PFB pod batutą swojego szefa artystycznego George’a Tchitchinadze. Fragmenty baśniowej opowieści przybliży aktor Janusz Zadura.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB6-7/12/2025, sobota-niedziela, godz. 12:00Bilety w cenie: 33-90 złKoncert familijny – Dziadek do orzechówWystąpią:Dziadek do orzechów dla dzieci fot. Jacek KlejmentOrkiestra PFBGeorge Tchitchinadze – dyrygentJanusz Zadura – aktor, narracjaW programie:Dziadek do orzechów – Piotr CzajkowskiDziadka do orzechów uwielbiają wszyscy – starzy i młodzi. Ponieważ tytuł ten cieszy się wielką sympatią naszych widzów, w tym roku balet Piotra Czajkowskiego Orkiestra Polskiej Filharmonii zagra aż trzykrotnie, w tym dwa razy jako koncert familijny. Będzie to nieco skrócona wersja muzyki prezentowanej w piątkowy wieczór, z obszerniejszą narracją aktora Janusza Zadury, który przybliży niuanse libretta, które opowiada o fantastycznym świecie, w którym każdy chciałby się znaleźć na kilka chwil. Dziecięca wyobraźnia pozwala kwiatom śpiewać, zwierzętom i zabawkom mówić, a małej Klarze przeżywać niesamowite przygody. Dajmy się im porwać i my!--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Kameralna6-7/12/2025, sobota-niedziela, godz. 18:00Bilety wyprzedaneRecital pianistyczny – Piotr Pawlak Piotr Pawlak fot. Agnieszka WiraWystąpi:Piotr Pawlak – fortepian/ półfinalista tegorocznego Konkursu ChopinowskiegoProwadzenie: Konrad MielnikW programie:Ferenc Liszt – Sonata h-moll S. 178 [31’]Fryderyk Chopin – Sonata h-moll op. 58 [28’]Piotr Pawlak to jeden z najbardziej wszechstronnych polskich pianistów młodego pokolenia. Zwycięzca i laureat wielu międzynarodowych konkursów (wygrał m.in. V Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Maj Lind w Helsinkach w 2022), jednak paradoksalnie największą popularność przyniósł mu konkurs, w którym nie dostał się do finału, chociaż podczas Konkursu Chopinowskiego 2025 wielu widziało go w gronie finalistów i to na czołowych miejscach. Jurorzy zdecydowali inaczej, jednak ten gdański artysta wieku talentów (oprócz kariery pianistycznej, jest też laureatem konkursów organowych i olimpiad matematycznych, a studiuje dyrygenturę) zyskał gigantyczną popularność. W Gdańsku zagra kompozycje Liszta i Chopina. --Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala nad Motławą 9/12/2025, wtorek, 13:30Bilety w cenie: 39 zł (jeden bilet obejmuje wstęp jednego dziecka i opiekuna)Czuła muzyka dla SmykaWarsztaty umuzykalniające dla maluszków i ich opiekunówProwadzenie: Ewelina Bronk-MłyńskaWiek: 1-4 latCzas trwania: ok. 45 min. Zapraszamy na wyjątkowe warsztaty stworzone z myślą o najmłodszych dzieciach oraz ich opiekunach. Czuła muzyka dla Smyka to przestrzeń wspólnego odkrywania świata dźwięków, rytmu i bliskości. W kameralnej, ciepłej atmosferze dzieci doświadczają różnorodnych brzmień, rozwijają wrażliwość muzyczną i ruchową, uczą się przez zabawę i naturalną ekspresję, budują więź z opiekunem poprzez wspólne muzyczne aktywności.Zajęcia prowadzone są przez Ewelinę Bronk-Młyńską (certyfikowaną instruktorkę I i II st., członkini Polskiego Towarzystwa im. E. E. Gordona, absolwentkę Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w Gdańsku na wydziale instrumentalnym i wokalno-aktorskim oraz pedagożkę) w duchu uważności i radości, bez oceniania czy oczekiwań – tu liczy się radość z bycia razem i wspólnego muzykowania.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski--- Sala Koncertowa PFB12/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety w cenie: 27-100 złKoncert symfoniczny – Bartłomiej NiziołWystąpią:Bartłomiej NiziołOrkiestra PFBYuta Takahashi – dyrygentBartłomiej Nizioł – skrzypceProwadzenie: Konrad MielnikW programie:Johannes Brahms – Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 [38']Przerwa [20']Léo Delibes – Coppélia (Suita nr 2) [25']Charles Gounod – Muzyka baletowa z opery Faust [15']Mieszkający w Szwajcarii znakomity polski skrzypek Bartłomiej Nizioł jest bohaterem przedostatniego koncertu symfonicznego naszej Orkiestry w tym roku. Razem z filharmonikami gdańskimi artysta zagra Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 Johannesa Brahmsa. Ponadto usłyszymy Suitę nr 2 z baletu Coppélia Léo Delibes oraz muzykę baletową z opery Faust Charlesa Gounoda. Dyryguje Japończyk Yuta Takahashi. --Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku:Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Dębowa13/12/2025, piątek, godz. 11:00Bilety w cenie: 16 złWarsztaty muzyczno-integracyjne dla seniorów – Muzyka nie zna wiekuProwadzenie: Eliza LudkiewiczPo raz pierwszy zapraszamy seniorów na zajęcia im dedykowane w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Muzyka nie zna wieku to sobotnie spotkania w niewielkim, kameralnym gronie, w niezobowiązującej atmosferze. Prowadząca Eliza Ludkiewicz (psycholożka, oligofrenopedagożka oraz arteterapeutka) zapozna uczestników z elementami muzykoterapii, ukazując, w jaki sposób muzyka może rozluźniać ciało i umysł, poprawić kondycję psychofizyczną, pobudzić kreatywność i uwolnić endorfiny. Część druga spotkania ma nieformalny charakter integracji przy kawie, herbacie i słodkiej przekąsce.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Biała14/12/2025, niedziela, godz. 10:00 i 11:30Bilety w cenie: 19-60 złWarsztaty rodzinnego muzykowania – O Mikołaju, który przybył do FilharmoniiWystąpią:Carlos Peña Montoya – harfaDorota Pawlus – flet, scenariusz i prowadzenieGodz. 10:00 à wiek: do 5 latGodz. 11:30 à wiek: 6-10 latCzas trwania: ok. 50 min.Spotkanie rozpocznie się radosnymi zabawami muzycznymi i wspólną grą na instrumentach. Już po chwili pojawi się jowialny Mikołaj, a wraz z nim piękna muzyka i magia świątecznej atmosfery. Flet i harfa zabiorą dzieci w niezwykłą podróż do krainy elfów i fabryki prezentów, a opowieść dopełni barwna prezentacja multimedialna. Pamiętajcie, by zabrać swoje listy do Mikołaja – elfy muszą zdążyć przygotować wszystkie prezenty przed Świętami! Na zakończenie, podczas warsztatów plastycznych, wykonamy własne harfy, fleciki i muzyczne łańcuchy choinkowe.Warsztaty rodzinnego muzykowania to uczta muzyczna, jaką przygotowaliśmy dla rodzin z dziećmi. Czego możecie się spodziewać w te niedzielne przedpołudnia? Podczas każdego spotkania:• umuzykalnianie, gra na instrumentach, śpiewanie i taniec• bajka muzyczna, czyli część słowno-muzyczna lub słowno-taneczna• warsztaty plastyczne--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Kameralna14/12/2025, niedziela, godz. 12:00Bilety w cenie: 20-38 złKlasyka na Ołowiance – Piękno SonatWystąpi:Anna Wandtke – skrzypceDominika Glapiak – fortepian, prowadzenie i kierownictwo artystyczneW programie:Gabriel Fauré – Sonata na skrzypce i fortepian A-dur op. 13 [26’]César Franck – Sonata skrzypcowa A-dur [27’]Czas trwania koncertu: ok. 70'W 1875 roku Fauré skomponował swoją pierwszą Sonatę na skrzypce i fortepian, charakteryzującą się oryginalnością i formą, która zapoczątkowała nową erę francuskiej muzyki kameralnej. Jego język muzyczny dał podwaliny wszystkiemu, co później łatwo wychwycić i zamknąć w banalnym określeniu muzyka francuska. Zwiewność, łatwość osiągania spektakularnych napięć przy użyciu minimalnych środków, pewna nostalgia harmoniczna i dialog z wiekami przeszłymi, wynikające ze specyficznej edukacji odebranej przez Gabriela Faure, mieszającą się z postępowymi rozwiązaniami i powiewem impresjonizmu. Dziewięć lat po Sonacie nr 1 Gabriela Fauré, César Franck – mniej płodny w kameralnym gatunku – skomponował swoją jedyną sonatę, obecnie jedną z najczęściej granych, wielbioną przez wykonawców i odbiorców. Dzieło niebywałej urody, różnorodne i oprawione niesamowitą wręcz historią, której na koncercie w cyklu Klasyka na Ołowiance na pewno nie zabraknie.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB19/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety w cenie: 32-131,50 złKoncert symfoniczny – Oratorium MesjaszWystąpią:Małgorzata Trojanowska, fot. M. HellerOrkiestra PFBRubén Silva – dyrygentPolski Chór Kameralny Schola Cantorum GedanensisJan Łukaszewski – przygotowanie chóruMałgorzata Trojanowska – sopranMałgorzata Bartkowska – altJacek Szponarski – tenorTomasz Raff – basProwadzenie: Krzysztof DąbrowskiW programie:Georg Friedrich Händel – Oratorium Mesjasz [120']Skomponowane przez Georga Friedricha Händla w 1741 roku dzieło to najpopularniejsza kompozycja Händla, a słynny chór "Hallelujah" z tego oratorium zalicza się do jego najbardziej rozpoznawalnych kompozycji wszech czasów. Dzieło to przyniosło kompozytorowi światową sławę i niezmiennie w każdej epoce przyjmowane jest z zachwytem. Stawiane bywa na równi z Pasją według św. Mateusza Jana Sebastiana Bacha. W Polskiej Filharmonii Bałtyckiej filharmonicy gdańscy pod wodzą Rubéna Silvy zagrają z Polskim Chórem Kameralnym Schola Cantorum Gedanensis oraz solistami: Małgorzatą Trojanowską, Małgorzatą Bartkowską, Jackiem Szponarskim i Tomaszem Raffem.Sponsor Specjalny--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB31/12/2025, środa, godz. 17:00 i 20:30Bilety w cenie: 218-430 złWielka Gala Sylwestrowa – Gary GuthmanGary Guthman , fot. Kinga Karpati, Daniel ZarewiczWystąpią:Orkiestra PFBMassimiliano Caldi – dyrygentGary Guthman – trąbka, flugelhornEwa Łobaczewska – śpiewTrio Wojciecha Gogolewskiego w składzie:Wojciech Gogolewski – fortepianPaweł Pańta – kontrabasAdam Lewandowski – perkusjaProwadzenie: Krzysztof DąbrowskiW programie: przeboje legend muzyki Złotej Ery Swingu; kultowe kompozycje B. Goodmana, D. Ellingtona, H. Jamesa, G. Millera, R. Noble’a, L. Primy, L. Hamptona, wiele wielkich hitów, takich jak Stardust, Bye Bye Blackbyrd, Lush Life oraz utwory Gary’ego GuthmanaTaki koncert jest raz w roku – w Sylwestra! Tym razem proponujemy wyjątkowy sposób spędzenia ostatniego dnia roku, z największymi przebojami muzyki jazzowej. Zadba o to wybitny trębacz (grający też flugelhornie) Gary Guthman. Ponadczasowe szlagiery wykona Ewa Łobaczewska, a z Orkiestrą PFB pod kierunkiem Massimiliano Caldiego zagra także Trio Wojciecha Gogolewskiego. Nie zabraknie też okolicznościowej lampki szampana. Będzie się działo.Główny Sponsor PFB – Mecenas Kultury--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku:Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski Data rozpoczęcia wydarzenia: 10.12.2025
Sylwester na Kanonce - Tczew Sylwester na Kanonce - Tczew Miasto Tczew zaprasza mieszkańców i gości na sylwestrową zabawę plenerową, która odbędzie się 31 grudnia na terenie rekreacyjnym Kanonka przy TCSiR. Start imprezy zaplanowano na godzinę 22:30.W programie m.in. energetyczne sety muzyczne w wykonaniu DJ Diabllo oraz Krzysztofa Chochlowa, a tuż przed północą widowiskowy pokaz laserowy i wspólne życzenia noworoczne. Nie zabraknie dobrej muzyki, pozytywnej energii i okazji do wspólnego świętowania wejścia w Nowy Rok 2026!Krzysztof Chochłow jest jednym z najbardziej utalentowanych, doświadczonych producentów i DJ-ów polskiej sceny klubowej. W trakcie swojej wieloletniej kariery Krzysztof stworzył ponad 200 znakomitych utworów. Niektóre były supportowane przez takich artystów jak Tiesto, Armin Van Buuren, Pau Van Dyk. Część z nich została wydana na "czarnych krążkach" oraz w prestiżowych wydawnictwach muzycznych, takich jak Armada Music czy Black Hole Recordings.Diabllo-to jeden z czołowych polskich dj-ów, który dzięki swojej pasji i miłości do muzyki od ponad 30 lat kontynuuje swoją przygodę za konsoletą zamieniając ją w pasmo niekończących się sukcesów. Konsekwentny w swoich muzycznych poszukiwaniach powoduje, że w jego setach można usłyszeć najlepsze brzmienia z takich gatunków jak trance, tech trance ale również progressive house, techhouse oraz bass house. Jeden z niewielu polskich dj-ów kultywujących do dziś dnia granie z czarnych płyt co niejednokrotnie udowadnia w swoich autorskich podcastach "Top Selection".Oprócz wyjątkowej kolekcji vinyli jego ogromny dorobek to między innymi rezydentura w prestiżowych polskich klubach, m. in. Arena Club Izbica Kujawska oraz wielokrotne gościnne występy w Polsce, Ukrainie, Niemczech, Holandii, Anglii, Włoszech, Irlandii, USA oraz na Ibizie. Dj i producent, wydający pod aliasem Coorby oraz do 2018 roku w duecie Emdi & Coorby czego efektem jest wydany w Armadzie "Be Alone". Ponadto współtwórca remixów "I Got You" Bebe Rexha, "Don't You Worry Child" SHM oraz wydanego z wielkim powodzeniem w2018 w NCS wspólnie z Emdim oraz Kristi-Leah singla "Lonewolf".Pomysłodawca i założyciel agencji bookingowej Clubsound Management oraz studia Clubsound TV. Od 2011 roku w składzie prestiżowej agencji "MDT Production".  Sylwester na KanonceTczew, Kanonka przy TCSiRod godz. 22.30Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 22:30 – Data zakończenia wydarzenia: 01.01.2026 02:00
Reklama
Reklama