Wesołe przedszkolaki przez cały tydzień przygotowywały się do tego wydarzenia. Najważniejsze było wykonanie Marzanny, kukły przedstawiającej boginię, którą należy spalić lub utopić aby przywołać wiosnę. Kukła powinna być duża, ładna i przede wszystkim ekologiczna.
Dosyć wstrętnej zimy
- Marzannę wykonaliśmy z kolorowych papierów i patyków - mówiły z dumą przedszkolaki. - A korale zrobiliśmy jej z makaronów.
- A my jesteśmy przedszkolaki z Przedszkola nr 2, bo u nas są dwa przedszkola - dodały chórem roześmiane dzieciaki.
O godz. 10 przedszkolaki ruszyły ku Wierzycy. Na czele pochodu dumnie niesiono kukłę Marzanny. Dzieci machały kolorowymi balonikami i papierowymi kwiatkami na długich patyczkach. Szły na drewniany mostek, który wykonali tczewscy saperzy 10 lat temu, gdy do Pelplina przybył papież Jan Paweł II. To daleko od przedszkola. Ale dzielne przedszkolaki pokonały te odległość bez przeszkód.
- Mam już dosyć tej wstrętnej zimy - powiedziała 4-letnia Oliwia. - Chcę, aby nareszcie przyszła wiosna i aby było cieplutko. Jak utopimy Marzannę to wiosna szybciej przyjdzie.
Ekologiczna tradycja
Gdy na drewnianym mostku podpalono kukłę Marzanny i płonącą wrzucono do Wierzycy, nagle wyszło słonko i zrobiło się bardziej wiosennie. Przedszkolaki powitały słonko gorącymi okrzykami. Udało się. Nieco zmarznięte, ale szczęśliwe dziarsko wracały do przedszkola.
- Aktualnie mamy w przedszkolu 182 dzieci - informowała Adela Rulińska, od 26 lat dyrektor Przedszkola nr 2 w Pelplinie. - Dzieci podzielone są na 7 grup. Mamy trzy grupy 6-latków (w tym jedna grupa to sześciolatki przedszkolne), a dwie grupy to tak zwane „zerówki”. Dzieci z „zerówki” przebywają w przedszkolu tylko po 5 godzin dziennie. Właśnie kończymy nabór kandydatów na przedszkolaków na rok szkolny 2009/2010. Jeszcze tylko do końca marca przyjmujemy wnioski. A topienie Marzanny jest naszą coroczną tradycją. Nie tylko wykonujemy ekologiczną kukłę Marzanny, ale przede wszystkim rozmawiamy z dziećmi o naszych tradycjach.
Kukła Marzanny
Marzanna to nazwa kukły przedstawiającej boginię, którą w rytualny sposób palono bądź topiono w czasie wiosennego święta Jarego, aby przywołać wiosnę. Zwyczaj ten, zakorzeniony w pogańskich obrzędach ofiarnych, miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku.
Kukłę wykonywano ze słomy, owijano białym płótnem, zdobiono wstążkami i koralami. Tradycja nakazywała, aby dziecięcy orszak, z Marzanną i zielonymi gałązkami jałowca w dłoniach, obszedł wszystkie domy we wsi. Po drodze podtapiano Marzannę w każdej wodzie, jaka się nadarzyła. Wieczorem kukłę przejmowała młodzież. W świetle zapalonych gałązek jałowca wyprowadzano Marzannę ze wsi, podpalano i wrzucano do wody. Z topieniem Marzanny, również obecnie, związane są różne przesądy: nie wolno dotknąć pływającej w wodzie kukły, bo grozi to uschnięciem ręki, obejrzenie się za siebie w drodze powrotnej może spowodować chorobę, a potknięcie i upadek zwiastuje śmierć w ciągu najbliższego roku.
Dzisiaj obrzęd topienia Marzanny łączony jest z nastaniem kalendarzowej wiosny 21 marca.
Reklama
Płyń Marzanno do morza - przedszkolaki pożegnały zimę
PELPLIN. W pierwszy dzień astronomicznej wiosny prawie 200 przedszkolaków przeszło barwnym korowodem przez Pelplin. Szły, aby pożegnać zimę i aby w Wierzycy utopić kukłę Marzanny.
- 22.03.2009 00:00 (aktualizacja 03.08.2023 11:06)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze