W poniedziałek policjanci otrzymali telefoniczne zgłoszenie od właściciela jednej z posesji ze Szpęgawy (gm. Tczew) o dokonanym włamaniu do jego garażu.
- Jak wynikało z relacji pokrzywdzonego sprawca z pełnym plecakiem uciekał akurat boczną droga w kierunku Tczewa – tłumaczy zajście st. asp. Dariusz Górski, rzecznik Komendy Powiatowej w Policji w Tczewie. - Natychmiast na miejsce skierowano policjantów, którzy po krótkim pościgu zatrzymali wskazanego mężczyznę. Okazał się nim doskonale znany policji 25-letni Andrzej T. , który w przeszłości wielokrotnie parał się m.in. kradzieżami i rozbojami. W chwili zatrzymania miał przy sobie elektronarzędzia, w tym dwie szlifierki kątowe, lutownicę i piłę tarczową.
Jak wynikało z jego relacji chciał też zabrać stojącą w garażu ubijarkę do ziemi, lecz stwierdził, że jej... nie uniesie. Ponadto wymieniony w zaroślach, kilkadziesiąt metrów od garażu, do którego się włamał ukrył dwa rowery górskie, po które zamierzał przyjść później... Pokrzywdzony oszacował straty powstałe w wyniku włamania na kwotę 4 tys. zł.
Andrzej T. usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem za co grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Reklama
Ubijarka była za ciężka...
KOCIEWIE. W miejscowości Szpęgawa policjanci zatrzymali 25-letniego mieszkańca Tczewa, który wracał z włamania z plecakiem i rękoma pełnymi „łupów”. Chciał też zabrać stojącą w garażu ubijarkę do ziemi, lecz stwierdził, że jej... nie uniesie
- 13.03.2009 00:00 (aktualizacja 03.08.2023 10:18)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze