Grzegorz Żemajtis, dyrektor Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji w Tczewie
- Generalnie jestem za, jednak z istotnymi uwagami. Po pierwsze, taką decyzję musieliby podjąć radni, a w budżecie miasta znaleźć się pieniądze na budowę i późniejsze utrzymanie lodowiska. Po drugie, trzeba znaleźć miejsce i zapewnić zaplecze z infrastrukturą, wybudować szatnię, zapewnić oświetlenie. Obiekt musi być ogrodzony. Jest kwestia technicznego zabezpieczenia. Nasza stacja transformatorowa jest za słaba, żeby jeszcze mogły dodatkowo pracować agregaty lodowiska. Należałoby ją przebudować. Utrzymanie lodowiska o wymiarach 37x17 m to koszt rzędu 35 tys. zł miesięcznie. Trzeba by zarobić 1 tys. zł dziennie, aby pokryć uśrednione koszty. Rozmawiałem o tym z dyr. OSiR w Starogardzie Jarosławem Sarzało. To raczej deficytowa działalność. W Malborku koszt lodowiska „do tej pory” wyniósł 2,6 mln zł. Nawet gdybyśmy lodowisko wybudowali za 1 mln zł, to trzeba mieć pieniądze na eksploatację. Do godz. 15 mogłyby korzystać szkoły. Musiało by przyjść 300 osób dziennie, które zapłacą 3,5 za bilet, a i tak wyszlibyśmy na zero. Koszty utrzymania lodowiska podnoszą niekorzystne warunki atmosferyczne, deszcz, śnieg, dodatnia temperatura. Dochodzi też ok. 200 tys. zł na zakup maszyny, zwanej rolbą, która zbiera warstwę skruszonego lodu, polewa cienką warstwę wody, która jest ponownie zamrażana. Wypożyczalnia łyżew to możliwość zarobienia pieniędzy, ale to też inwestycja, bo sprzęt trzeba zakupić. Dochodzą koszty osobowe, przeszkolonej osoby do obsługi rolby, osoby do sprzedaży biletów i prowadzenia szatni, minimum dwie osoby przez 12 godz. na zmianę 7 dni w tygodniu. Lodowiska nie ma w koncepcji rozbudowy centrum. Pytanie gdzie je zrobić. Na „Orlikach” się nie da. Optymalnie powinien to być plac asfaltowy o niewielkim kącie pochylenia. Przy ul. Bałdowskiej jest różnica poziomów kilkunastu centymetrów, co po pierwsze powoduje większe zużycie wody i dłuższe jej zamarzanie. Jeśli nadejdą zapowiadane mrozy to uruchomimy na ferie lodowisko.
Tomasz Tobiański, dyrektor Powiatowego Ośrodka Sportu w Tczewie, radny miasta
- Jestem gorącym zwolennikiem budowy w Tczewie stałego sztucznego lodowiska. Z takim pomysłem jesienią ub. roku wyszedłem do radnych i prezydenta podczas tworzenia budżetu miasta. Zwyczajnie brakowało mi takiego obiektu. Tym bardziej, że tam gdzie istnieją w ościennych miastach, jak w Starogardzie Gd. czy Malborku, widziałem duże zainteresowanie. Ludzie chętnie korzystają z takiej możliwości rekreacji. Wiem, że mieszkańcy Tczewa też lubią jeździć na łyżwach, ale niestety są zmuszeni do korzystania z lodowisk w innych miastach. Wielokrotnie jeździłem do Oliwy. Mam nadzieję, że w przyszłości taka propozycja padnie na podatny grunt i powstanie u nas lodowisko z prawdziwego zdarzenia. Teraz, w ferie, owszem są imprezy sportowe, kulturalne, zimowiska organizowane przez szkołę. Brakuje lodowiska. Problem z frekwencją to nie argument. Basen pęka w szach, a kręgielnia sporo kosztuje. A przecież zależy nam, aby młodzież wychowywać poprzez sport i rekreację, odciągać od patologii. W Tczewie, wbrew pozorom, brakuje miejsc, gdzie można spędzać czas z rodziną. O braku kina mówi się od lat, potrzebny jest skate park, miejsca dla deskorolkarzy, ścianki wspinaczkowe. Młodzi ludzie powinni mieć wiele możliwości do rekreacji. Kluby sportowe nie są dla wszystkich. Nikt nie mówi, że powstanie lodowiska to nie problem, ale nie należy ich mnożyć. Miejsce na lodowisko można znaleźć przy ul. Bałdowskiej. Jest Kanonka, wystarczy ogrodzić teren i postawić lampy. Poza tym są boiska przy ul. Ceglarskiej, są przy szkołach. Naturalnie trzeba pomyśleć o sensowej cenie za korzystanie z lodowiska i pieniądzach w budżecie miasta na dopłatę do funkcjonowania obiektu. W Malborku mówią, że ich lodowisko to strzał nie w „10”, a w „20”. Przy takich, jak teraz w styczniu, czyli oscylują do kilku stopni plus, to nie ma żadnego problemu z utrzymaniem lodowiska. Gdy w Malborku mieli już sztuczne lodowisko, byli zainteresowani wybudowaniem hali. I teraz mają lód pod dachem.
Reklama
Chętni są, lodowiska nie ma
TCZEW. Od 3 stycznia br. starogardzianie korzystają ze sztucznego lodowiska przy Ośrodku Sportu i Rekreacji. W Malborku od ub. piątku mieszkańcy cieszą się z krytego lodowiska. W Tczewie uruchomienie lodowiska jest uzależnione od warunków atmosferycznych, czyli mrozów. To przy ul. Bałdowskiej działało w tym roku kilka dni.
- 28.01.2009 00:00 (aktualizacja 03.08.2023 04:32)
Reklama








Napisz komentarz
Komentarze