sobota, 13 grudnia 2025 13:26
Reklama

Julia Vikman - wieczór z balladami i romansami

TCZEW. Koncert Julii Vikman Band wypełnił po brzegi salę bankietową Hotelu Carina w Tczewie. Kilkadziesiąt osób, przeważnie starsze pokolenie, doskonale bawiło się przy dźwiękach znanych przed laty rosyjskich ballad i romansów.
Julia Vikman - wieczór z balladami i romansami
Samej artystce grało się chyba bardzo dobrze. Kilka utworów publika zaśpiewała wspólnie z zespołem. Wokalistka zachęcała też do występów solowych z akompaniamentem i... lekką pomocą.

Także polskie szlagiery
Co prawda ze sceny słychać było najczęściej dźwięki pieśni rosyjskich, a jednak specjalnie na życzenie publiczności grupa grała także polskie szlagiery. Kiedy Julia Vikman zapytała kto zaśpiewa solo ulubioną piosenkę, na scenę wbiegła organizatorka wieczoru Wiesława Quella, którą zaczęto gorąco namawiać do... występu. Ale prezes „Fundacji dla Tczewa” chciała mieć tylko pewność, że ktoś z widowni wystąpi solo.
- Nie, nie zaśpiewam, ale już widzę ochotników...
Udało się zachęcić Marię Białą, która w nagrodę za wykonanie nieśmiertelnego szlagieru z lat 20. - „To ostatnia niedziela” Mieczysława Fogga, otrzymała płytę zespołu.
Trio zapewniło wielu gościom powrót do lat młodości (oczywiście w pozytywnym sensie). PRL - oprócz ciemnych stron - jest także okresem, gdy dojrzewały pokolenia, często chłonąc kulturę wschodniego sąsiada. Wiele z zaprezentowanych piosenek ma swoje polskie odpowiedniki.
- Bardzo miło mi grać dla państwa – mówiła liderka grupy. - Pieśni, które śpiewamy są nie tylko rosyjskie, ale nasze - słowiańskie.
Usłyszeliśmy m.in. „Tjemną nocz”, „Hej sokoły”, Katjuszę i wiele innych.

Autografy i loteria
W czasie przerwy, podczas której można było wziąć udział w loterii i czymś się posilić, wiele osób podchodziło do Julii Vikaman, prosząc o autograf z płytą, a przy okazji o zagranie kilku ulubionych piosenek. Liderka grupy doceniła fakt, że niektóre z nich, to utwory kameralne i mało znane, które też bardzo lubi.
Kontakt z publicznością był bardzo dobry, ponieważ piosenkarka zwracała się do widowni po polsku. Podczas koncertu rozlegało się chóralne nucenie, a czasem słychać było gromki chór głosów.

„Trójki dwie”
Po koncercie wiele osób przyznawało, że chociaż nie zna części tytułów, to jednak czuli, że melodie znają doskonale.
- Kto jeszcze chciałby zaśpiewać jedną piosenkę. Może być po polsku – zachęcała pani Julia.
- Ja bym chciał, ale nie umiem... – ubolewał jeden ze słuchaczy, który nie czuł się na siłach. W końcu zgłosił się jeden z panów, ku zaskoczeniu wszystkich piosenka „Trójki dwie gonią się” wyszła całkiem dobrze. Julia Vikamn spytała nawet czy ma wykształcenie muzyczne.

Ręce bolą od klaskania
Po koncercie słuchacze wychodzili zadowoleni, nucąc po rosyjsku ballady.
 - Piosenkarka zagrała z zespołem dużo przebojów z moich lat młodzieńczych – powiedziała Irena Bąk. – Aż mnie ręce bolą od klaskania. Po rosyjsku nie mówiłam już ze 20 lat! Dzięki temu wieczorowi przypomniałam go sobie trochę, m.in. dzięki utworom „Put wjegda budjet slonce”, czy słynnej „Kalince”. Usłyszałam wiele znanych melodii. Na podobnym koncercie byłam chyba kilkanaście lat temu... Cieszę się, że byłam tak blisko artystów. Aż chciało się tańczyć. Wzięłam też udział w loterii. O autograf i płytę poprosiłam obowiązkowo.
 
Julia Vikman Band
Julia Vikman Band  to trio, jednak w zależności od sytuacji skład zespołu powiększa się do siedmiu muzyków (m.in. saksofon, skrzypce, klarnet, gitara elektryczna, akordeon, kontrabas). Repertuar grupy zawiera popularne rosyjskie pieśni, ballady i romanse oraz międzynarodowe standardy w języku angielskim. Wszystkie utwory grane są w dobrych oryginalnych aranżacjach i nowoczesnym brzmieniu.
Skład: Julia Vikman, lider zespołu, wokal, instrumenty klawiszowe; Andrej Wasiliew, chórki, instrumenty perkusyjne; Tomasz Nowik, gitara basowa.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

fossa 21.11.2008 10:08
Gratuluję ciętej riposty. Trzeba sprowadzać na ziemię "wszystkowiedzących" typków jak sas.

zatroskany 19.11.2008 19:19
Widac że można zrobi świetną imprezę bez TCK i jej nowego dyrektora i oczywiście dużej kasy .Pani Wiesia po raz kolejny udowodniła ,że zna się na tym co robi. Brawo

Reklama
Reklama
Reklama