Niejednokrotnie zdarza się, że zatrzymuje się przy chodniku kierowca z innego krańca Polski i pyta jak dojechać w konkretne miejsce. No i zaczyna się cała kołomyja, jak precyzyjnie wytłumaczyć trasę przejazdu do celu. Tym bardziej, że nasze miasto jest zakorkowane, ruch bardzo intensywny i o stłuczkę czy wypadek nietrudno, gdy kierowca musi „szukać” wzrokiem tabliczki z nazwą ulicy. A jak jej nie ma, to szlak go trafia, bo nie wie czy dobrze dojechał. Oczywiście, co roku są uzupełniane brakujące tabliczki. Niestety, chuligani znowu wytłukli je w kilkunastu miejscach. Poza tym słupki bez tabliczek wyglądają nieestetycznie. Apelujemy do urzędników o uzupełnienie braków.
Dlaczego w Tczewie brakuje tabliczek z nazwami ulic?
TCZEW. List Czytelnika: mieszkańcy miasta poruszają się „na pamięć” i rzadko spoglądają na tabliczki z nazwami ulic. Wiedzą gdzie się znajdują i dokąd chcą się udać. Chyba że raz na parę lat udadzą się do innej dzielnicy i „gubią się” w terenie. Gorzej z osobami przyjezdnymi, a zwłaszcza tymi poruszającymi się samochodem.
- 15.11.2008 00:00 (aktualizacja 02.08.2023 14:13)
Reklama










Napisz komentarz
Komentarze