Ulica – nazywana roboczo Nowosuchostrzycką – nie ma szczęścia. Miasto dwukrotnie próbowało uzyskać dofinansowanie jej budowy z rządowego programu „schetynówek”, ale bezskutecznie. Mieszkańcy już raz (w 2009 r.) zbierali podpisy przeciwko inwestycji. Z kolei w zeszłym roku władze Tczewa były skłonne do budowy ulicy z własnych środków, jednak ze względów oszczędnościowych postanowiły odłożyć jej realizację na później. Dzisiaj tereny, którymi ma biec droga, to zielona „przecinka” w centrum największego tczewskiego osiedla. Jej część zajmują działki ogrodnicze.
Podpisy pod petycją
Osoby sprzeciwiający się budowie przedłużenia al. Kociewskiej utworzyli Komitet Inicjatywy Obywatelskiej Mieszkańców Osiedla Prątnica i Suchostrzygi. Na biurko przewodniczącego Rady Miejskiej trafiło pismo podpisane przez blisko 600 osób. Kolejne podpisy są „w drodze”. Autorzy petycji wnoszą o zaprzestanie prowadzenia prac przygotowawczych do realizacji inwestycji oraz całkowite odstąpienie od budowy drogi.
- Zamiast hałasu przejeżdżających aut oraz spalin wolimy, aby na tym terenie powstał zielony bulwar, z deptakiem i ścieżką rowerową – tłumaczy Arleta Stubba, jedna z osób, która zbierała podpisy przeciwników ulicy. - Mogło to być miejsce ze skateparkiem i placem zabaw, idealne dla odpoczynku matek z dziećmi i osób starszych. Takich terenów zielonych na naszym osiedlu bardzo brakuje. Ludzie nawet nie wiedzieli, że taka droga ma powstać, ale chętnie podpisywali naszą listę.
Płynniej i tak nie będzie?
Podstawowym powodem, dla którego władze miasta chcą zbudować ulicę, jest chęć rozwiązania problemów komunikacyjnych Suchostrzyg, a zwłaszcza odciążenie zakorkowanej ul. Armii Krajowej. Zdaniem przeciwników budowy to słaby argument. Alternatywą dla niechcianej przez nich inwestycji ma być rozbudowa już istniejących sieci dróg i zwiększenie ich przepustowości.
- „Argument, że droga ma powstać, ponieważ była zaplanowana ponad 30 lat temu, nie może zostać przyjęty poważnie – czytamy w petycji. - Potrzeby drogowe miasta należy podejmować opierając się na ekspertyzach i symulacjach, a nie dlatego, że zostały w budżecie pieniądze do wydania. Dotychczas nie przedstawiono wiarygodnych analiz w jakim stopniu inwestycja wpłynie na udrożnienie ruchu kołowego w tej części miasta. Naszym zdaniem nie poprawi to płynności przejazdu, a jesteśmy przekonani, że wprowadzenie dodatkowych skrzyżowań pogorszy tylko istniejący stan. Na wielu skrzyżowaniach wystarczyłby dodatkowy pas dla aut skręcających w prawo”.
- Miasto chce w pierwszej kolejności zbudować tylko odcinek między ul. Żwirki a al. Solidarności, a to nie rozwiąże żadnych problemów komunikacyjnych – dodaje Arleta Stubba. - Droga musi spełniać swoje zadanie. Czy tak się stanie? Czy potwierdzają to jakiekolwiek analizy? Jadąc od strony Gdańska kierowcy i tak będą skręcać w ul. Armii Krajowej, a od strony Czarlina w ul. Jagiellońską.
Chcą spotkania z prezydentem
Przedłużenie al. Kociewskiej ma biec między blokami a Prątnicą, cichym osiedlem domów jednorodzinnych. Nowa droga sąsiadowałaby ze Szkołą Podstawową nr 12 i Przedszkolem nr 8.
- Takie usytuowanie obwodnicy stanowi znaczne pogorszenie jakości życia, m. in. poprzez wzrost poziomu hałasu, emisji natężenia spalin, wzrostu ilości przejeżdżających przez osiedle aut – napisano w petycji. - Co więcej, zmieni walory estetyczne osiedla i tak uważanego za najmniej zielony obszar miasta.
Mieszkańcy chcą spotkania z władzami miasta „celem przedstawienia racji obu stron i podjęcia próby polubownego zakończenia sprawy”. Protestujący mogą liczyć na wsparcie radnej Gertrudy Pierzynowskiej, która dwa lata temu także zbierała podpisy przeciw inwestycji.
- Doskonale rozumiem protest mieszkańców i w pełni podzielam ich postulaty – mówi miejska radna. - Droga ta nie rozwiąże problemów komunikacyjnych Suchostrzyg, a zamiast tego zostaniemy pozbawieni jednego z nielicznych terenów zielonych na naszym osiedlu. Prezydent dał wypowiedzenie działkowcom na usunięcie swoich altan i drzewek, a gdy miasto nie dostało dotacji to zmienił zdanie i pozwolił na użytkowanie działek. I tak w kółko... Ci ludzie oraz mieszkańcy muszą wiedzieć, na czym stoją.
Gdy będą środki – budujemy!
Wzbudzająca kontrowersje inwestycja jest na razie odłożona na półkę, ale miasto na pewno z niej nie zrezygnuje.
- Ta ulica musi powstać – przekonuje prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Jest ona niezbędna dla tego osiedla, ponieważ musimy odciążyć ul. Armii Krajowej. Nie bardzo rozumiem osoby, które zainicjowały zbieranie podpisów przeciw tej inwestycji, bo przecież ulica jest w planach od 40 lat. Kiedy budowano fabrykę domów już wtedy pomyślano o budowie drogi w tym miejscu.
Ulica znajduje się w planie zagospodarowania przestrzennego, a Urząd Miejski posiada odpowiednią dokumentację i pozwolenie na budowę pierwszego odcinka, od ul. Żwirki do al. Solidarności.
- Jeżeli potwierdzą się informacje, że w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja „schetynówek”, to tę ulicę zgłosimy do konkursu o dofinansowanie – dodaje prezydent.
Władze miasta nie przewidują spotkania z przeciwnikami inwestycji.
- Nie za bardzo wiemy, kogo do niej mamy przekonywać – mówi Mirosław Pobłocki. - Mamy pozwolenie na budowę i gdy tylko będą pieniądze, ruszamy z inwestycją. Przekażemy nasze stanowisko do przewodniczącego Rady Miejskiej, który wystosuje odpowiedź do autorów inicjatywy.
Petycja do prezydenta. Chcą zieleni zamiast hałasu i spalin - drogowe emocje
TCZEW. Wraca spór o planowaną budowę przedłużenia al. Kociewskiej. Do magistratu wpłynęła inicjatywa obywatelska podpisana przez kilkuset mieszkańców Suchostrzyg, którzy nie chcą nowej drogi. Władze miasta niezmiennie stoją na stanowisku, że inwestycja jest potrzebna.
- 05.09.2011 00:00 (aktualizacja 03.08.2023 22:51)

Reklama










Napisz komentarz
Komentarze