Usiadł szpak na skraju budki,
wygwizduje ptasie nutki.
A świerszcz woła głosem cienkim:
- Szpaczku, naucz nas piosenki!
Szpak nie słucha i w zapale,
wesolutko gwiżdże dalej...
Piosnka jedna, druga, trzecia...
Skończył koncert i odleciał... (Czesław Janczarski)
Czy odleciał na zawsze? Niedługo w naszym środowisku może zabraknąć również tak pospolitych gatunków ptaków jak szpak. W krajach Europy zachodniej rzadkością stały się czajki, a nawet wróble.
Amator czereśni
W czerwcu na niebie pojawiły się stada szpaków. To znak, że zaczął się „sezon czereśniowy”. Większość działkowiczów wyruszyło na bój z tym skrzydlatym szabrownikiem. W ruch poszły strachy na wróble, wiatraki, plastikowe butelki, puszki. Wszystkie te elementy szpeciły nasze ogrody okropnie, ale dawały ochronę przed żarłocznymi owocożernymi - szpakami. Ochrona ta okazywała się mniej lub bardziej skuteczna, dlatego też niektórzy, bardziej „zapobiegliwi” ogrodnicy posunęli się dalej. To znaczy o krok za daleko.
Szpak jako strach na wróble
Do Straży Ekologicznej w Gniewie zadzwonił przechodzeń, który poinformował, że mieszkaniec Gniewa - ogrodnik, posiadający swoją posesję przy ul. Ogrodowej, postanowił wystraszyć szpaki, wieszając martwego ptaka na tyczce umieszczonej na czereśni. Szpak najprawdopodobniej wplątał się w mało widoczną siatkę zarzuconą na drzewie, w której konał w męczarniach. Za tak bestialskie zachowanie grozi nawet kara więzienia, gdyż szpak jest objęty ochroną gatunkową. Gatunek ten żywi się szkodnikami i w okresie lęgowym zjada i łapie dla swoich piskląt tysiące gąsienic i innych szkodliwych owadów. Ten argument przemawia do większości sadowników, którzy chronią swoje owoce w sposób bardziej humanitarny. Oby przypadek z Gniewa był ostatnim.
Napisz komentarz
Komentarze