M. in. o sposobach eliminacji młodocianych przestępców z lokalnego środowiska była mowa podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
Komendant powiatowy policji w Tczewie, nadkom. Robert Sudenis, przedstawił „Informację o stanie bezpieczeństwa miasta Tczewa w 2007 roku”. Dyskusja szybko zeszła na tematy dotyczące problemów związanych z niepełnoletnimi opryszkami.
- Co wpływa na przekonanie o małej skuteczności organów ścigania, o poczuciu bezkarności wśród nieletnich? - pytała radna Grażyna Antczak. - Czy prawo jest na tyle źle sprecyzowane, że nie można podjąć pewnych rygorystycznych przedsięwzięć, aby zapobiec przestępczości nieletnich?
Brak miejsc w „poprawczakach”
Z tym, że bezkarność młodych chuliganów stanowi poważny problem, zgodził się Robert Sudenis:
- Problem z przestępczością nieletnich jest problemem w skali kraju. Ona co prawda nie wzrasta, ale utrzymuje się na stałym poziomie. Policja jest w pewnym zakresie zobowiązana do zapobiegania przestępczości nieletnich, do walki z demoralizacją młodych ludzi, ale efekty naszej pracy nie zawsze przekładają się na to, co można zrobić niepełnoletniemu z mocy ustawy, jakie można w stosunku do niego wyciągnąć sankcje. Rozmawiam z kolegami z różnych komend, okazuje się, że wszędzie jest ten sam problem - jeśli mamy nieletniego, który notorycznie popełnia przestępstwa, sąd zobowiązuje rodziców do większego nadzoru itp.
Według komendanta nie jest to wystarczająca metoda:
- Są nieletni, których - z całą przykrością muszę to powiedzieć - należałoby wyeliminować na pewien czas z naszego środowiska, aby podjąć z nimi działalność resocjalizacyjną. A tymczasem największym problemem jest brak miejsc w ośrodkach poprawczych i wychowawczych dla nieletnich. Wielu młodych przestępców, czekając na miejsce w takim ośrodku, dorasta, kończy 21 lat i nigdy do niego nie trafia.
Rozwiązaniem kluby kibica?
Jednym z większych zagrożeń dla bezpieczeństwa - zarówno wg komendanta policji, jak i radnych - są pseudokibice.
- Na terenie Tczewa działają dwa kluby piłkarskie, każdy z nich ma swoich kibiców - nakreślił sytuację Robert Sudenis. - Niestety, żaden nie oferuje swoim zwolennikom tzw. klubu kibica, który zrzeszyłby i zadbał o swoich kibiców. Oczywiście nie wyeliminowalibyśmy w ten sposób pseudokibiców, którzy przychodzą na mecze tylko po to, aby wszczynać bójki. Uważam jednak, że jeżeli taki klub kibica powstanie i będzie z nami (z policją - przyp. aut.) współpracował w zabezpieczaniu imprez, szybko zauważmy efekty.
Radny Tomasz Jezierski zwrócił uwagę na coraz częstsze „ustawki” pomiędzy kibicami Arki i Lechii.
- Na terenie miasta dochodzi nawet do pobić. Jak sobie z nimi radzicie? - spytał komendanta.
- Owszem, w Tczewie jest wielu kibiców Arki i Lechii. Wielu z nich wyjeżdża do Trójmiasta na mecze. W takiej sytuacji, jeżeli wyjeżdża np. 50-osobowa grupa kibiców, jestem zobowiązany wystawić 7 policjantów, którzy pojadą z nimi pociągiem do Gdańska, a potem z nimi wrócą. Jestem również zobowiązany obstawić drogą krajową nr 1, a także teren dworca.
Na dodatkowy problem związany z pseudokibicami wskazał prezydent Zenon Odya:
- Wykorzystują oni organizowane na terenie naszego miasta imprezy plenerowe, aby prowadzić ze sobą bójki. Stanowi to zagrożenie dla wszystkich uczestników takich imprez. Prezydent obiecał, że wspólnie z komendantem policji zastanowi się nad mechanizmami, które pomogą zapobiec tego typu zdarzeniom.
Na temat pseudokibiców czytamy również w przygotowanym przez policję raporcie: „ (…) Podjęcie działań zmierzających do ograniczenia rozwoju subkultur, a w szczególności pseudokibiców, działania w tym zakresie są jednym z priorytetów policji tczewskiej na rok 2008”. Czy jednym z takich „działań” był apel do kibiców Wisły Tczew o nie zaszczycanie swoją obecnością meczu tczewskiej drużyny z Pomezanią Malbork?
Gdyby izba wytrzeźwień była bliżej…
W jednym z punktów raportu czytamy, że do głównych czynników wpływających na występowanie przestępczości zalicza się m.in. „niedostateczne zagospodarowanie czasu dzieci i młodzieży w ramach zajęć pozaszkolnych”.
- W jaki sposób można byłoby wzmocnić działania prewencyjne? - spytał radny Krzysztof Korda. - Czy pomogłaby budowa boisk osiedlowych?
- Jak najbardziej - zgodził się Robert Sudenis. - Młodzież chętnie uprawia sport. Należałoby jednak zapewnić bawiącym się na tych boiskach dzieciom odpowiednią opiekę. Wydaje mi się, że zasadnym byłoby wyznaczenie opiekuna boiska, który zadbałby o to, aby ci co przyjdą nie niszczyli sprzętu i aby nikomu nie stała się krzywda.
Radny Czesław Roczyński zwrócił uwagę, że duży wpływ na ograniczenie przestępczości (nie tylko nieletnich) miałoby zwiększenie liczby pieszych patroli. Komendant policji zapewnił, że zmierza do tego, aby ich ilość stopniowo wzrastała:
- Rozmawiałem dziś z komendantem Straży Miejskiej na temat wspólnych patroli, co zdecydowanie pozwoli zwiększyć ich liczbę. Czasami jednak ich brak jest spowodowany tym, że bardzo często jesteśmy wzywani do interwencji domowych, związanych m.in. z nadużywaniem alkoholu. Na terenie Tczewa do takich przestępstw dochodzi bardzo często. Jedna taka interwencja trwa do 2 godzin (zdecydowanie więcej, jeśli doliczyć do tego wywózkę zatrzymanego do elbląskiej izby wytrzeźwień - przyp. aut.), dlatego bardzo często brak nam ludzi na zwykłą służbę patrolową.
Strażnicy do piaskownic!?
Swoją strategię zaprowadzenia porządku w mieście przedstawił też komendant straży miejskiej, Andrzej Jachimowski. Zapewnił, że w okresie letnim strażnicy skupią na okolicach parku miejskiego, bulwaru nad Wisłą i dworca PKP. Plan nie spodobał się Mirosławowi Kaffce. Radny wolałby, aby strażnicy mieli oko przede wszystkim na… piaskownice:
- To, co obserwujemy na osiedlach, sięgnęło zenitu. Ludzie z marginesu społecznego wyłudzają pieniądze na alkohol, a potem, na oczach dzieci, spożywają go na placach zabaw i w piaskownicach. Używają przy tym wielu nieparlamentarnych słów. Dlatego apeluję, aby za newralgiczne punkty uznać właśnie place zabaw.
Wg Andrzeja Jachimowskiego pomocny w ujmowaniu podchmielonych rzezimieszków będzie monitoring:
- Od dwóch tygodni nagrywamy wszystko, co dzieje się w mieście. Efektywność monitoringu zdecydowanie wzrosła (o 60 zdarzeń w ciągu ostatnich 2 tygodni). Do tej pory z monitoringu wynikały 3-4 interwencje dziennie, w tej chwili jest ich ok. 30. Głównie są to sprawy związane ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych. Liczba osób ukaranych i pouczonych wzrosła wszędzie tam, gdzie dociera monitoring. Zaledwie w ciągu jednego popołudnia za spożywanie alkoholu ukaraliśmy 12 osób.
Rok 2007 w liczbach
W ub. roku na terenie miasta Tczewa odnotowano 2141 przestępstw o charakterze kryminalnym; ich liczba spadła o 1314 w porównaniu do 2006 r. W całym powiecie tczewskim odnotowano 28 987 wykroczeń; największą liczbę stanowią wykroczenia drogowe (aż 12 787 - 44 proc. ogólnej liczby wykroczeń).
Represjonowano 28 987 sprawców wykroczeń, a za wszystkie popełnione wykroczenia nałożono 10 429 mandatów karnych na kwotę 1 242 900 zł.
Na tczewskich drogach miało miejsce 58 wypadków drogowych - zginęły 2 osoby, a 76 odniosło obrażenia ciała. Do najbardziej zagrożonych zdarzeniami drogowymi ulic należą: Armii Krajowej (10 wypadków), 30 stycznia (9), Al. Solidarności (7), Gdańska (6), Wojska Polskiego (6), Bałdowska (4).
Nie bez znaczenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym pozostaje trzeźwość użytkowników dróg - w ub. roku na drogach Tczewa ujawniono 97 nietrzeźwych kierujących.
Na terenie Tczewa zanotowano 2141 przestępstw, z których wykrytych zostało 1294. Współczynnik wykrywalności przestępstw ukształtował się na poziomie 58,9 proc. (przy średniej w woj. pomorskim 62,4 proc.).
Policjanci KPP ujawnili 98 nieletnich spożywających lub usiłujących spożywać alkohol; w 7 przypadkach nieletni zatruci alkoholem przewiezieni zostali do placówek służby zdrowia, a w 4 nieletnich umieszczono w izbie wytrzeźwień.
Źródła i przyczyny przestępczości w Tczewie
Tczewscy policjanci dopatrują się ich głównie w… młodzieży. Oto one:
- niedostateczne zagospodarowanie czasu dzieci i młodzieży w ramach zajęć poza szkolnych,
- dostęp do narkotyków i alkoholu, w szczególności nieletnich,
- nienależyte sprawowanie opieki, brak zainteresowania rodziców sposobem spędzania czasu przez dzieci i młodzież,
- poczucie bezkarności wśród nieletnich,
- duże zróżnicowanie w poziomie życia powodujące chęć dorównania zamożniejszym rówieśnikom poprzez m.in. wejście w konflikt z prawem,
- potrzeba zaspokojenia potrzeb, czasami tych najbardziej elementarnych,
- panujące przekonanie o małej skuteczności organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
Reklama
Nieletni wandale zmorą tczewian
TCZEW. Nie seryjni mordercy, nie złodzieje, ani nawet kieszonkowcy... Największą udręką tczewskiej policji jest… młodzież. Nastoletni wandale i pseudokibice - to oni w znacznym stopniu podnoszą kryminalne statystyki i są zmorą mieszkańców oraz organów ścigania.
- Krzysztof Dulny
- 12.06.2008 00:02 (aktualizacja 31.07.2023 21:59)

Data dodania:
12.06.2008 00:02
Reklama










Napisz komentarz
Komentarze