sobota, 13 grudnia 2025 04:40
Reklama

Aresztanci sprzątają miasto - z więzienia na ulice

TCZEW. O czystości na ulicach mieszkańcy grodu Sambora mają różne zdanie. Niemniej w tej kadencji samorządu porządek i czystość w mieście jest jednym z priorytetów. Z jakim skutkiem? Niektórzy uważają, że jest czyściej niż przed paroma laty, ale do ideału jeszcze daleko.
Po weekendzie w wielu miejscach walają się śmieci, o stłuczonych butelkach nie wspominając.

Z aresztu na ulice
Na terenie Tczewa systematycznie pojawiają się pojemniki pozwalające na segregację śmieci, a pracami porządkowymi zajmują się w Tczewie m. in. aresztanci. Pracują na podstawie porozumienia zawartego w styczniu br. między prezydentem Tczewa a Aresztem Śledczym w Starogardzie Gd.
W Tczewie pracuje obecnie grupa 3-4 więźniów, ale w razie potrzeby ich liczba może się zwiększyć do 8. Codziennie zakres i miejsce pracy wyznacza im Straż Miejska, na podstawie własnych obserwacji oraz zgłoszeń mieszkańców (jest ich coraz więcej).
- Przy czym zgłoszenia nie mogą dotyczyć nieruchomości prywatnych – zaznacza Małgorzata Mykowska, rzecznik Urzędu Miejskiego w Tczewie.

Czyściej na chodnikach
W samym tylko lipcu aresztanci przepracowali 20 dni. W tym czasie usuwali i odchwaszczali tereny zielone, usuwali zapiaszczenia i chwasty przy chodnikach i przy krawężnikach. Pracowali m. in. na Starym Mieście (ul. Łazienna, Rybacka, Lipowa, Kopernika, J. Dąbrowskiego, Ogrodowa, pl. św. Grzegorza), w rejonie dworca PKP i b. PKS, w okolicach ul. Topolowej i SP 12, przy ul. Paderewskiego, Warsztatowej, Wojska Polskiego, Kościuszki, Bałdowskiej, Obr. Westerplatte, al. Zwycięstwa.
- Pracują tam, gdzie jest potrzeba – wyjaśnia M. Mykowska. - Komendant Straży Miejskiej jest z ich pracy zadowolony.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama