Projekt „Promowanie zrównoważonego rozwoju poprzez wykorzystanie naturalnych walorów przyrodniczych Tczewa” byłby kolejnym elementem powrotu Tczewa nad Wisłę. Mamy bulwar nadwiślański, powstała przystań rzeczna.
- To jest tzw. projekt miękki – mówi Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa. – Na wale od strony Lisewa powstałaby ścieżka edukacyjna z trzema punktami widokowymi z lunetami.
Czy tak się stanie i będzie możliwość obserwacji ptactwa? Pieniądze z funduszu to praktycznie resztówka – 1,1 mln zł. Wkład własny gminy miejskiej w projekcie określono na 195 tys. zł. Niemniej warto się o nie ubiegać, by m.in. dzięki dydaktycznej ścieżce docenić przyrodnicze walory brzegu Wisły. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Tczewa radny Mirosław Kaffka wyraził obawę czy ten projekt nie zablokuje budowy planowanej ścieżki rowerowej (miasto zabezpieczyło na to 15 tys. zł!) łączącej mosty tczewski i knybawski. Wskazał na ubiegłoroczne akcje ekologów.
- Mam tu na myśli słynną sprawę mostu w Kwidzynie – ostrzegał Mirosław Kaffka. - Tam przez dwa gniazdka ptasie wstrzymano budowę całego obiektu, a budowa obwodnicy Augustowa została zatrzymana przez parę osób, które wspięły się na drzewa w Dolinie Rospudy.
Zdaniem Mirosław Pobłockiego nie ma takiej możliwości, by realizacja jednego zadania zablokowała drugie.
Podglądanie ptaków przez lornetkę
TCZEW. Gród Sambora ubiega się o dofinansowanie z Mechanizmu Finansowego EOG oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2004-2009 na ścieżkę ekologiczną jakiej jeszcze w naszym mieście nie było. Problem w tym, że chętnych na unijne środki jest wielu.
- (JAC)
- 05.05.2008 00:02 (aktualizacja 31.07.2023 12:10)

Data dodania:
05.05.2008 00:02
Reklama
Reklama










Napisz komentarz
Komentarze