Powrócił także temat ustawy o ochronie danych osobowych - kto ją naruszył i czy w ogóle? O co poszło tym razem?
- Zgodnie z ustaleniami, które zapadły na poprzedniej sesji, komisja rewizyjna przegłosowała na swoich posiedzeniach wnioski dotyczące kontroli - wytłumaczył przewodniczący komisji Zbigniew Urban, jeden z głównych bohaterów serialu, a jednocześnie jego reżyser. - Pozytywnie przegłosowano jedynie wniosek dotyczący kontroli w zakresie przeklasyfikowania gruntów z rolnych na zabudowane. Nie przegłosowano natomiast wniosku w sprawie przeprowadzenia kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli dotyczącej windykacji należności.
Okazuje się, że członkowie komisji rewizyjnej nie są zgodni co do sensowności takiej intencji (3 głosy za, 3 przeciw). Radny Urban, który przyznaje, że zaskoczyły go wyniki głosowania, wziął sprawy w swoje ręce i - już nie jako członek komisji, a radny - zwrócił się z prośbą o wystosowanie uchwały dotyczącej przeprowadzenie kontroli przez NIK do wszystkich radnych.
- Chciałbym, aby rada podjęła decyzję czy sformułować wniosek o przeprowadzenie kontroli - wyjaśnił.
Ostatni sprawiedliwy
W uzasadnieniu złożonego przez radnego wniosku czytamy: „Komisja rewizyjna RM w Tczewie przeprowadziła w 2007 roku kontrolę dotyczącą windykacji należności w 2006 roku. W protokole z kontroli sformułowano wniosek, aby sprawdzić czy znaczne opóźnienie w wystawianiu tytułów wykonawczych wobec dłużników wskazanych w zestawieniu i nie dochodzenie zaległości nie stanowi naruszenia zasad gospodarki finansowej jednostki samorządu terytorialnego”.
- Wnoszę o przygotowanie projektu stosownej uchwały - powiedział Zbigniew Urban.
O przyjęcie takiego wniosku apelował wcześniej na posiedzeniu komisji rewizyjnej, jednak przy trzech głosach przeciwnych wniosek został odrzucony.
- Teraz chcę, aby wszyscy radni, nie tylko członkowie komisji, zajęli w tej sprawie stanowisko.
Rozpętała się dyskusja…
Jak diabeł wody święconej
- Czy kontrola NIK wpłynie na efektywność pracy urzędników? - spytał radny Tomasz Tobiański.
- Nie o to w tym wszystkim chodzi - zauważyła radna Brygida Genca. - Uważam, że każda sprawa, szczególnie dotyczące ustaleń finansowych powinna być jednoznacznie i ostatecznie wyjaśniona. Na poprzedniej sesji pani skarbnik miasta Helena Kullas oznajmiła, że chciałaby aby w sprawie wypowiedział się organ zewnętrzny. Myślę, że nam wszystkim powinno na tym zależeć. W tej chwili mamy do czynienia z domniemaniami i insynuacjami. Myślę, że NIK jest organem, który mógłby zakończyć dyskusje na ten temat.
Zdanie radnej poparł Zbigniew Urban:
- Myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie tego problemu.
Inaczej myśli radny Tomasz Jezierski, także członek komisji rewizyjnej, jeden z tych, którzy zagłosowali na „nie”:
- W moim przekonaniu taka uchwała byłaby oskarżeniem urzędników, którzy zajmują się windykacją - zwrócił uwagę.
- To nie jest żadne oskarżenie - stwierdził przewodniczący komisji. - Rada zwraca się po prostu z wnioskiem o przeprowadzenie przez NIK kontroli w zakresie windykacji za 2006 r. Nie możemy od razu zakładać, że kontrola stwierdzi jakiekolwiek nieprawidłowości. Na razie nikogo nie oskarżamy.
- Tu chodzi o ucięcie wszelkiego rodzaju oszczerstw i krążących po mieście plotek - dodał radny Mirosław Kaffka. - Chodzi o to, aby przestać się wzajemnie oskarżać. Dlatego nie rozumiem tych, którzy boją się tej kontroli jak diabeł święconej wody. Jeżeli nie mamy nic do ukrycia, to dlaczego nie?
Wniosek Zbigniewa Urbana - nie jako przewodniczącego komisji rewizyjnej, a radnego - został przyjęty. Czy kiedy zostanie wystosowana odpowiednia uchwała radni będą zgodni co do tego, aby ją podjąć? A może faktycznie niektórzy z nich - jak zauważył Mirosław Kaffka - mają coś do ukrycia?
Naczelnik Janicki oczyszczony?
Jak w każdej rasowej telenoweli, tak i w omawianej przez nas sprawie przeplata się wiele interesujących wątków. Jednym ciekawszych, który - jak pamiętamy - wynikł na samym początku, jest oskarżenie o naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych. Obustronne oskarżenie. Przypominamy, że miesiąc temu poszło o fragmenty protokołu komisji rewizyjnej, które radny Zbigniew Urban zamieścił na forum witryny internetowej tcz.pl. Naczelnik Wydziału Gospodarki Mieniem Komunalnym UM, Wojciech Janicki, sformułował wniosek, aby zbadać, czy upublicznienie danych nie narusza ustawy o ochronie danych osobowych. Piłeczkę szybko odbił Zbigniew Urban, który wystąpił z podobnym wnioskiem, tyle że o wszczęcie z urzędu postępowania mającego wyjaśnić, czy ustawy nie naruszył przypadkiem (wraz z udostępnieniem zespołowi kontrolnemu dokumentów) sam naczelnik.
Podczas sesji RM przewodniczący komisji rewizyjnej - ponieważ członkowie komisji nie przegłosowali także i tego wniosku - wnioskował o wystąpienie do zewnętrznego podmiotu o opinię: czy została naruszona ustawa o ochronie danych osobowych czy jednak nie?
Okazało się, że o opinię do Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych wystąpił już Wojciech Janicki. Naczelnik zwrócił się do Biura z pytaniem o to, kto naruszył ustawę.
- W odniesieniu do mojej osoby odpowiedź jest jednoznaczna - przyznał naczelnik. - Nie chciałbym natomiast odczytywać fragmentu nie dotyczącego mojej osoby. Są tam sformułowania, które mogą spowodować pewne reakcje… - powiedział tajemniczo.
Nie ma mowy o naruszeniu ustawy
Jaką odpowiedź otrzymał Wojciech Janicki? Oto jej fragment: „Bezspornym jest, że komisja rewizyjna uprawniona jest do przeprowadzania kontroli w zakresie określonym w powołanych przepisach. W tym celu powinna dysponować środkami umożliwiającymi jej sprawne i efektywne prowadzenie. (…) mogę jedynie wskazać na generalną zasadę, zgodnie z którą zakres pozyskiwanych w toku kontroli danych musi być adekwatny do jej przedmiotu i służyć jedynie jej celowi (…). W sygnalizowanej sprawie istotnym jest zatem przedmiot kontroli. Z informacji zawartych w pana piśmie wynika, że przedmiotem tym była poprawność naliczania podatków od nieruchomości. Jeżeli zatem uzasadniał on udostępnienie komisji rewizyjnej raportu z ewidencji gruntów i budynków, nie można mówić w takim wypadku o naruszeniu ustawy o ochronie danych osobowych.”.
- Jednak zespół kontrolny nie potrzebował informacji o miejscu zamieszkania właścicieli danych działek - zauważył Zbigniew Urban.
Dyskusję ucięła radna Brygida Genca.
- Wstrzymajmy się z decyzjami - zaapelowała. - Niech sprawa wróci jeszcze raz na obrady komisji rewizyjnej. Niech jej członkowie zapoznają się z oficjalnym pismem (naczelnik Janicki w dniu sesji był w posiadaniu faksu, oryginał jeszcze nie doszedł - przyp. aut.), przeanalizują odpowiedź Biura Inspektora i być może podejmą jakiś stosowny wniosek. Jeżeli komisja niczego nie rozstrzygnie, do tematu powrócimy na kolejnej sesji.
- Przychylam się do wniosku radnej - powiedział radny Urban.
Kolejna sesja już 10 kwietnia o godz. 16.00. Będzie to sesja dodatkowa w sprawie korekty budżetu miasta na 2008 r.
Co jeszcze na sesji RM?
„Lanie wody” - taki napis pojawił się na ekranie podczas jednego z przemówień radnego Mirosława Kaffki. Żart Prima Aprilisowy przewodniczącego RM? Nie tym razem. Zirytowany przydługawymi wystąpieniami radnych Włodzimierz Mroczkowski postanowił zdyscyplinować swoich podwładnych przy pomocy deprymującego hasła, które podczas sesji pojawiało się na ekranie za każdym razem, kiedy któryś z radnych zabierał głos tylko po to, by coś powiedzieć.
Z problemem rozległych i często nic nie wnoszących do obrad monologów ma poradzić sobie powołana podczas sesji Komisja Statutowa. W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy: „Obowiązujący Statut Miasta Tczewa, został uchwalony 26 czerwca 2003 r. Obecna kadencja Rady Miejskiej w Tczewie, ma zamiar zaktualizować niektóre zapisy statutu. W tym celu należy powołać doraźną Komisję Statutową, która rozpatrzy wszystkie propozycje radnych i przedłoży je do uchwalenia Radzie Miejskiej”.
Czy jedną z pierwszych inicjatyw komisji będzie dodanie do Statutu wpisu dotyczącego długości wypowiedzi radnych?
Reklama
Podatek od nieruchomości - kto jest winny, a kto ma coś do ukrycia?
TCZEW. Temat prawidłowości naliczania podatku od nieruchomości przewija się przez kolejne sesje Rady Miejskiej Tczewa niczym odcinki brazylijskiego tasiemca przez ekrany telewizorów. Podczas ubiegłotygodniowej sesji bohaterowie naszej lokalnej telenoweli debatowali nad zasadnością wszczęcia kontroli w zakresie windykacji należności.
- 02.04.2008 00:06 (aktualizacja 11.08.2023 04:22)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze