Twierdzi on, że wojna rozpoczęła się o godz. 4.40, wraz ze zbombardowaniem Wielunia. I po części ma rację: o godz. 4.40, czyli 5 minut przed atakiem na Westerplatte, Luftwaffe (bez wypowiedzenia wojny) faktycznie podjęło bombardowanie położonego 15 km od granicy polsko-niemieckiej Wielunia. Jednak poseł Łuczak tak bardzo przejął się odkrytym faktem, że zażądał, aby stosowne poprawki pojawiły się we wszystkich szkolnych podręcznikach.
Inicjatywa Łuczaka nie spodobała się tczewskiemu Oddziałowi Kociewskiemu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, którego członkowie o interwencję poprosili posła Jana Kulasa.
Odział Kociewski mówi NIE
O „zamachu na historię” przygotowanym przez posła PSL poinformował 8 lutego „Polska Dziennik Bałtycki”:
- Parlamentarzysta nie zgadza się, żeby młodzieży wpajano, iż II wojna światowa zaczęła się na Westerplatte - pisał dziennik. - (…) Łuczak tłumaczy, że chodzi mu o uhonorowanie miasta, które zbombardowano 5 minut przed pierwszym wystrzałem na Westerplatte (…). Według Łuczaka uznanie tego faktu powinno jak najszybciej znaleźć odzwierciedlenie we wszystkich podręcznikach historii. Poseł interweniował w tej sprawie we władzach MEN jeszcze za czasów premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Minister Katarzyna Hall postanowiła zorganizować spotkanie rzeczoznawców, podczas którego zostanie omówiona interpelacja Łuczaka. Pomimo, że historycy sceptycznie podchodzą do pomysłu posła, Krzysztof Korda i Michał Kargul (prezes i sekretarz OK ZKP) - tak na wszelki wypadek - postanowili poprosić o pomoc Jana Kulasa.
Czyja wojna, czyja?!
- W związku z wystąpieniem posła Mieczysława Łuczaka dotyczącego wprowadzenia do podręczników szkolnych korekty polegającej na wprowadzeniu stwierdzenia, iż II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 roku nie na Westerplatte o godz. 4.45, lecz w Wieluniu o godz. 4.40, zwracamy się z prośbą o interwencję poselską i przekazanie naszej uchwały do Ministra Edukacji Narodowej - czytamy w liście wystosowanym przez Krzysztofa Kordę do posła Kulasa. - Wnioskujemy do władz oświatowych (MEN) o wprowadzenie do podręczników szkolnych faktu, iż przed zajęciem Westerplatte zostały naruszone granice w wielu miejscach, także w Wieluniu, lecz pierwszym miejscem zaatakowanym na ziemiach polskich był Tczew o godz. 4.34.
- Nie chcemy się spierać kto był większym bohaterem, kto bardziej ucierpiał - tłumaczy radny Krzysztof Korda. - Chcemy pokazać, że my, Polacy, zostaliśmy brutalnie zaatakowani, a niekwestionowanym faktem i niepodważalnym symbolem gwałtu na niepodległej Polsce i Polakach jest Westerplatte. Nie kwestionujemy też bohaterstwa mieszkańców Wielunia. Doceniamy ich postawę, podzielamy ich ból. Pragniemy jednak wskazać, że jest w Polsce wiele miejsc, które roszczą sobie prawa do podawania faktu, iż II wojna światowa rozpoczęła się właśnie w ich mieście.
Czy wygra zdrowy rozsądek?
Członkowie OK ZKP pragną jednocześnie wskazać, że niekwestionowanym liderem w „wyścigu” o pierwszą zrzuconą przez Luftwaffe bombę jest Tczew.
- Nalot rozpoczął się tu już o godz. 4.34, czyli 11 minut wcześniej niż walki na Westerplatte, a kilka minut wcześniej niż zbombardowanie Wielunia - tłumaczy Krzysztof Korda. - Nie chcemy jednak kwestionować miejsca Westerplatte w historii Polski.
Radnemu i prezesowi OK ZKP nie podoba się, że tak wiele miejscowości w Polsce ubiega się o swoje miejsce na kartach historii, naruszając jednocześnie przyjęte na całym świecie kanony.
- Ostatnio czytałem, że II wojna światowa rozpoczęła się 25 sierpnia w Kwidzynie - nie może uwierzyć Krzysztof Korda.
Do prośby do posła Jana Kulasa członkowie Oddziału Kociewskiego dołączyli m.in. stanowisko Rady Miejskiej w Tczewie podjęte na sesji w sierpniu 2006 r.: „II wojna światowa rozpoczęła się w Polsce. Za symbol uchodzi Westerplatte - polska składnica wojskowa w Gdańsku zaatakowana przez hitlerowski pancernik Schleswig-Holstein w dniu 1 września 1939 roku o godz. 4.45. Z faktów historycznych wynika jednak, że II wojna światowa wzięła swój początek w Tczewie i Szymankowie. Tu nastąpił pierwszy atak nieprzyjaciela (…). Wyrażamy nadzieję, że te fakty historyczne w naszych najnowszych dziejach znajdą się w podręcznikach historii, aby mogło je poznać młode pokolenie Polaków”.
Kto wygra tą wojnę? Podobnie jak Oddział Kociewski, mamy nadzieję, że zdrowy rozsądek.
11 minut przed Westerplatte…
Fragment książki Kazimierza Ickiewicza pt. „Wojna zaczęła się w Tczewie”:
Natarcie lądowe na Tczew, przewidziane na godz. 4.45, poprzedził nalot 6 bombowców i 6 myśliwców niemieckich. Eskadrą dowodził porucznik Bruno Dilley. Wystartowała ona o godz. 4.26 z lotniska pod Elblągiem i dla zmylenia nadlatując od południa o godz. 4.34 zbombardowała dworzec PKP, zachodni przyczółek mostów oraz koszary 2. Batalionu Strzelców. Bomby zrzucono także w centrum miasta, w rejonie elektrowni. Nalot na te obiekty powtórzono dwukrotnie. Trwał on około 10 minut. Byli zabici i ranni: żołnierze, kolejarze i ludność cywilna.
Spór o pierwszą zrzuconą przez Luftwaffe bombę
POMORZE. Westerplatte, Tczew czy… Wieluń? Gdzie rozpoczęła się II wojna światowa? Według podręczników historii na Westerplatte. My - tczewianie - wiemy, że zanim na półwyspie rozpętało się piekło, pierwsze bomby spadły na Tczew. Swoje wie także Mieczysław Łuczak, poseł PSL…
- Krzysztof Dulny
- 02.04.2008 00:06 (aktualizacja 11.08.2023 11:01)

Data dodania:
02.04.2008 00:06
Reklama
Reklama










Napisz komentarz
Komentarze