Bal Mestwina to już tradycja w gminie Pelplin. W minioną sobotę odbył się po raz jedenasty. Jego uczestnicy nie tylko wspaniale bawią się do białego rana, ale również zbierają pieniądze na charytatywny cel.
Poloneza czas zacząć…
- Tym razem zbieramy środki na pomoc dzieciom chorym na nowotwory – wyjaśnił burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch.
Uczestników balu przywitała Pelplińska Orkiestra Dęta. Jak poinformował jej dyrygent Tadeusz Negowski, członkowie zespołu postanowili wesprzeć cel balu. Dlatego przeprowadzili zbiórkę pieniędzy gromadząc 300 zł. Swojego pokaźnego „grosika” – 3 tys. złotych – dorzucił też prezes firmy Swisspor w Pelplinie.
Wieczór tradycyjnie rozpoczął się od poloneza, którego w pierwszej parze wiódł burmistrz Stanuch. O muzyczną oprawę wieczoru zadbał zespół Romans, a przed gośćmi wystąpiły także tancerki ze Słupskiej Grupy Arabeska.
Wyróżnienie i zaskoczenie
Kto otrzyma Nagrodę Mestwina 2009? To pytanie zadawali sobie wszyscy uczestnicy balu. Nominacje oraz nazwiska laureatów odczytał wiceburmistrz Tadeusz Błędzki. Za działalność gospodarczą otrzymał ją Zdzisław Gosz - Ślusarstwo i Instalatorstwo Sanitarne CO. Zwycięzca od 2002 r. kontynuuje tradycje ślusarskie w rodzinie po dziadku i ojcu.
- Zakład pana Gosza to solidne wykonanie, co przekłada się na duże zapotrzebowanie na jego usługi – przedstawił werdykt jury Tadeusz Błędzki.
W kategorii kultura statuetka pomorskiego księcia powędrowała do Państwowej Szkoły Muzycznej w Pelplinie. Uzdolnione dzieci uczą się gry na fortepianie, skrzypcach, akordeonie, gitarze i klarnecie.
Za działalność społeczną Mestwina otrzymała sołtys Rożentala Beata Kwiatkowska. W 2003 r. w miejscowości reaktywowano pod jej przewodnictwem Koło Gospodyń Wiejskich. Dzięki zaangażowaniu całej społeczności - co podkreśla sama laureatka - udało się wyremontować świetlicę wiejską, przygotować wystawę „Rożental – czas i my” oraz izbę kociewską, organizuje się spotkania opłatkowe i jasełka, półkolonie dla dzieci, a w centrum wsi stanęła rzeźba kowala.
- To ogromne wyróżnienie – powiedziała nam szczęśliwa pani Beata. - Dużym zaskoczeniem była dla mnie już sama nominacja, a co dopiero otrzymanie tej nagrody. To także duże wyzwanie na lata przyszłe. Jestem dla ludzi, żyję wśród nich i nie patrzę na zegar, gdy trzeba coś dla nich zrobić. Mamy dużo planów, ale wszystko zależy od pieniędzy. Na szczęście w nowym roku będą zwiększone fundusze sołeckie, z czego chcemy wyremontować chodniki, posadzić trochę zieleni.
W działalności sportowej wyróżniła się w minionym roku osoba Krzysztofa Rychlewskiego, nauczyciela wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Małych Walichnowach. Jego uczniowie z powodzeniem występują w zawodach piłkarskich na szczeblu wojewódzkim i krajowym.
Emocjonujące licytacje
Równie sporo emocji, co ogłoszenie nazwisk laureatów, wywołały licytacje. Po raz pierwszy największą sumę zapłacono nie za tort z Cukierni „Edyta” (poszedł za 2200 zł), ale za… czapkę mongolską z certyfikatem, którą kupiono za 2500 zł. Dużym wzięciem cieszyły się pączki z jubilerską niespodzianką (1600 zł) oraz kolczyki (sprzedano trzy pary za 900, 800 i 700 zł). Aż za 500 zł zlicytowano piękny bukiet kwiatów z kwiaciarni Lucyny Sanockiej. Łącznie pozyskano 12,5 tys. zł. Środki zostaną rozdysponowane w porozumieniu z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Pelplinie.
Reklama
Bal Mestwina. Mongolska czapka za 2500 zł!
PELPLIN. Beata Kwiatkowska, Zdzisław Gosz, Krzysztof Rychlewski oraz Państwowa Szkoła Muzyczna w Pelplinie zostali laureatami Nagród Mestwina 2009. Podczas dorocznego balu zebrano 12,5 tys. zł na leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi w gminie.
- 12.01.2010 00:00 (aktualizacja 22.08.2023 13:52)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze