piątek, 17 maja 2024 08:58
Reklama
Reklama

O miłości na wesoło - „Cyrulik Sewilski” w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie

TCZEW. W minioną sobotę na deskach Centrum Kultury i Sztuki wystąpili z operą „Cyrulik Sewilski” soliści z Gdańskiej Symfonicznej Orkiestry Festiwalowej oraz Elbląska Orkiestra Kameralna pod batutą Tadeusza Żmijewskiego.
O miłości na wesoło - „Cyrulik Sewilski” w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie
Po raz pierwszy wydarzeniu towarzyszyły bezpłatne postrzyżyny. Każdy posiadacz biletu mógł skorzystać z usług fryzjerów i kosmetyczek.

Wygwizdane (początkowo) arcydzieło
Przedstawienie Gioachino Antoniego Rossiniego uważane jest za genialne. Powstało w 1816 r. w ciągu dwóch tygodni i stało się prawdziwą perłą nie tylko wśród dzieł Rossiniego, ale w całej światowej literaturze operowej. Wygwizdane na premierze, oklaskiwane w trakcie kolejnych spektakli, przez blisko 200 lat bawi publiczność całego świata.
Opowiada o miłości pięknej Rosiny i szlachetnego Almavivy, na których drodze staje Don Bartolo - opiekun dziewczyny, tyran i despota. Kochankowie nie obejdą się bez pomocy sprytnego Figara. Sieć intryg zastawiona na zazdrośnika owocuje mnóstwem komicznych sytuacji, które, oczywiście poza wspaniałą muzyką, są największą zaletą Cyrulika…

Z Tczewa do Sewilii
W sobotni wieczór inscenizacja arcydzieła rozpoczęła kulturalne wydarzenia w CKiS zaplanowane w 2010 r.
- To naprawdę niesamowite wrażenie słuchać takiej muzyki na żywo - entuzjazmowała się jedna z przybyłych tczewianek.
Dzięki specyficznemu klimatowi stworzonemu przez dźwięki instrumentów mogliśmy przenieść się do Sewilli.
- Przenosząc Państwa do XVIII-wiecznej Sewilli znaleźliśmy piękne połączenie z 750-leciem miasta Tczewa – przywitała wszystkich prowadząca Barbara Żurowska – Sutt. – Opera Rossiniego to niezwykły popis humoru, jedna z najdoskonalszych oper komicznych. Jednak nie zawsze tak było  Jej pierwsze wykonanie, 194 lat temu, skończyło się klapą.
Aż trudno w to uwierzyć. Spektakl spotkał się z gorącymi brawami tczewskiej publiczności. Aktorzy w mistrzowski sposób opowiedzieli dzieje zalotów z przeszkodami, jakie wszczyna Hrabia Almaviva (Jacek Szymański), by zdobyć serce Rozyny (Julii Iwaszkiewicz) z pomocą Figara (Kamila Pękala), przekupnego Don Bazylia (Rafała Korpika), a wbrew woli okrutnego opiekuna panienki dr Bartolo (Andrzej Kijewski).
Zachwycał również śpiew wykonawców.
- Kiedy śpiewała Rozyna, aż ciarki przechodziły po ciele – opowiada jedna z uczestniczek widowiska. – Poza tym bardzo się ubawiłam. Oby takich wydarzeń było jak najwięcej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Tczewianka 13.01.2010 15:19
Faktycznie, udany wieczór, choć wrażenie na mnie wywarła przede wszystkim muzyka.

Reklama