Prezydent Tczewa przyznał, że sytuacja z jego punktu widzenia jest trudna.
- Muszę podejmować decyzje w oparciu o wiedzę, której sam nie posiadam i na którą bezpośrednio nie ma wpływu: czy powrócić do biletu papierowego, czy pozostać przy elektronicznym – powiedział Zenon Odya.
Błąd to błąd
Spotkanie radnych z prezesami Veolii i Emtala odbyło się w ostatni poniedziałek. Prowadzący je wiceprezydent Zenon Drewa na części pierwsze rozkładał przygotowany przez miasto harmonogram rozwiązania błędów systemu SEKAM, jego punkty komentowali prezesi, a następnie pytania zadawali radni. Waldemar Rokicki, prezes firmy Emtal, odpowiedzialnej za wdrożenie oprogramowania systemu, zapewnił, że wszystkie nieprawidłowości wskazane przez audytora zostaną naprawione w terminie, który mija w najbliższy czwartek, 26 listopada.
- Przyjmujemy słowa pana prezesa z wiarą, ale jesteśmy 8 miesięcy od wdrożenia systemu i nie ukrywam, że zapewnienia pana Rokickiego po upływie tego okresu brzmią już całkiem inaczej – stwierdził Tomasz Rochowicz, prezes zarządu Veolia Transport Polska. - To już n-te zapewnienie, że system będzie działał sprawnie.
Rokicki potwierdził, że system pobierania opłat miał błędy, ale były to ilości śladowe.
- Nie zawsze po prostu je wyłapywaliśmy – wytłumaczył.
- 21 proc. błędów przy przejazdach z przesiadką to nie jest drobny błąd – oponował Rochowicz. - Nie bagatelizowałbym tego, bo poprzez źle pobierane opłaty oszukiwani są pasażerowie. Mamy wątpliwości, czy Emtal poprawił te błędy w 21 dni.
Dodał, że skoro oprogramowanie zostało stworzone zgodnie z założeniami przetargu (tzw. Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia), a jednak działa źle, to nie spełnia założonych celów. Nie zgodził się z „miejskim” podziałem wniosków audytora, na „problemy do poprawienia” i „korekty poprawiające jego funkcjonalność”. Jego zdaniem błąd to błąd.
Wokół strat przewoźnika
Radny Zbigniew Urban zapytał, czy swoje wnioski audytor opierał na sprawdzeniu 3,5 mln operacji kartą miejską.
- W okresie od lipca do końca września, kiedy system był badany zarejestrowano 578 147 odbić – uściśliła Elżbieta Wojciechowska, prezes zarządu ZKM Veolia Transport Tczew (czyt. też niżej w apli).
Z kolei radnego Mirosława Augustyna interesowała wysokość strat, jakie z powodu błędów systemu ma ponosić Veolia i czy są one w nim widoczne.
- Nigdy nie mówiliśmy o stratach – powiedział prezes Rochowicz. - Żeby o nich mówić trzeba mieć wiarygodny system. Dla nas sprawa strat nie jest tak ważna, jak uczestniczenie w wiarygodnym przedsięwzięciu. Współpraca z Tczewem przestała być wizytówką naszą i miasta, jak było to w ciągu ostatnich 8 lat.
Z kolei zdaniem prezesa Rokickiego, co najmniej na czterech spotkaniach przedstawiciele Veolii mówili, że miesięcznie ponoszą straty w wysokości 80-100 tys. zł.
- Mówiłem o tym, że są straty, ale nie jesteśmy w stanie ich określić – upierał się Tomasz Rochowicz.
- Veolia ma mniejsze wpływy – odpowiedział Waldemar Rokicki. - To jest ewidentne, gdy zmieniła się cena płacona przez pasażera z 2,10 zł za bilet papierowy na 1,20 zł. Sam na miejscu prezesa Rochowicza walczyłbym o wyłączenie systemu, bo to jedyna szansa, żeby przywrócić sensowne wpływy z biletów. Druga opcja jest taka, że radni podwyższą ceny biletów.
Kolejny audyt?
Radny Kazimierz Smoliński zaapelował, aby nie iść w stronę absurdu:
- Nie można wyolbrzymiać pojedynczych błędów kosztem całego systemu i mówić, że jest on zły.
- My naprawdę nie czepiamy się promili – zapewnił prezes Rochowicz. - Przypomnę, że mówimy o np. 21 proc. błędów.
Dodał, że skoro Emtal uważa, że wszystkie błędy zostaną poprawione w terminie, to za własne pieniądze Veolia zamówi kolejny, trzeci już audyt, który to sprawdzi.
- Jeżeli trzeci audyt, rozwiązanie naszym zdaniem uczciwe dla wszystkich stron, będzie pozytywny, to wszystko pozostanie bez zmian – wyjaśnił prezes Veolia Transport Tczew. - Jeżeli będzie negatywny, to nie jesteśmy w stanie pracować dalej w tym systemie i będziemy oczekiwać reakcji władz miasta.
Kto utrudnia współpracę?
Co ciekawe, prezes Emtala oświadczył, że przewoźnik nie dopuszcza jego informatyków do urządzeń, w celu wgrania poprawionego oprogramowania.
- Jeżeli Veolia nie chce brać udziału w odbiorze poprawek systemu, to my z miastem po prostu wprowadzimy je tak czy siak i będziemy sprawdzać na bieżąco, czy funkcjonują – powiedział Rokicki.
- Widzę, że ze strony Veolii brak dobrej woli – ocenił Tomasz Tobiański. - Jako radni będziemy za utrzymaniem karty miejskiej. Moim zdaniem chcecie wyjść z Tczewa zwalając winę na miasto.
Jeżdżą za darmo
Prezes Wojciechowska przedstawiła informację od firmy kontrolerskiej Batex, mówiącą o tym, że nasiliły się sytuacje, w których pasażerowie nie wylogowują się po wyjściu z autobusu. Oznacza to, że pasażerowie jeżdżą za darmo do czasu, gdy się nie wylogują, bez względu na autobus i linię. Według przewoźnika do dnia dzisiejszego, mimo sygnałów, Emtal nie zrobił nic w tej sprawie.
- Zdaniem kontrolera, kasowniki elektroniczne zawieszają się przy przyłożeniu karty kontrolera do panelu przy kierowcy, drukarki nie drukują biletów, system nalicza kwoty, a pasażer otrzymuje kawałek białego papieru – wyliczała Elżbieta Wojciechowska. - Sytuacja taka uniemożliwia nam właściwe przeprowadzanie kontroli, co w rezultacie naraża ZKM Veolia Transport na straty.
- Ale czytnik kontrolerski pokazuje takie niewłaściwe zachowanie pasażerów – przypomniał prezes Rokicki.
- Ale kasowniki już nie – stwierdziła Wojciechowska.
- Bo one nie służą do kontroli! – oburzyli się radni. – Czytników kontrolerskich jest za mało. Gdy kontrolerzy widzą kartę często z tego powodu rezygnują z kontroli. Skąd mogą wiedzieć, że zapłaciliśmy za przejazd? Właśnie to przynosi straty Veolii.
Prezydent: zapomnijmy o tym, co było
Zdaniem prezydenta spotkanie pokazało, jak daleko rozeszły się drogi przewoźnika, miasta i dostawcy oprogramowania.
- W wypowiedziach panów prezesów brakuje wspólnej konkluzji, która mogłaby spowodować rozpoczęcie współpracy od nowa – uznał Zenon Odya. - Miasto nie ma pieniędzy na kolejny audyt. Wcześniej zgodziliśmy się, jako trójka partnerów, że będziemy w pełni respektowali ustalenia KPMG. W mojej ocenie jest szansa, żeby system funkcjonował sprawniej pod warunkiem, że zapomnimy o tym, co było i wspólnie będziemy jak najszybciej usuwać usterki.
ZKM Veolia: panie prezydencie - proszę nie mijać się z prawdą!
Po publikacji artykułu „ Nie chcemy komunikacyjnej rewolucji” („Gazeta Tczewska” nr 47) otrzymaliśmy komentarz zarządu ZKM Veolia Transport Tczew do słów wiceprezydenta Mirosława Pobłockiego.
- Wypowiedzi zastępcy prezydenta Tczewa w wielu miejscach nie są zgodne z prawdą lub poprzez manipulowanie faktami wprowadzają czytelników, a więc mieszkańców miasta, w błąd – czytamy w oświadczeniu.
Podczas spotkania z tczewskimi mediami wiceprezydent Pobłocki stwierdził, że nie wie skąd Veolia ma dane pokazujące jaki procent operacji korzystania z karty miejskiej powoduje straty finansowe spółki. Przypomnijmy, że przy przejazdach bez przesiadek ma to dotyczyć 9 proc. operacji, przy przesiadkach 21 proc., a przy przejazdach mieszanych, gdy z jednej karty korzysta kilka osób, skala ta wynosi 41 proc. Co na to przewoźnik?
- Odsyłamy do tabel zaprezentowanych w raporcie na stronach 17 i 18 w punkcie zatytułowanym „Analiza merytorycznej poprawności danych generowanych przez system”. Audytorzy dokładnie wyliczyli i zaprezentowali procentowy udział poprawnie pobranych opłat i wynosi on 91 proc. przy przejazdach bez przesiadek, 79 proc. przy przejazdach z przesiadką tej samej liczby osób i zaledwie 59 proc. przy przejazdach mieszanych z przesiadkami.
Veolia nie zgadza się z danymi przedstawionymi przez wiceprezydenta, np. z tym, że problem drugiej przesiadki bez dodatkowej opłaty wystąpił zaledwie w 74 przypadkach na 3,5 mln użyć karty miejskiej.
- KPMG nie sprawdziło 3,5 mln użyć karty miejskiej, gdyż w okresie, kiedy trwało badanie, czyli od lipca do września, system SEKAM zarejestrował 578 147 odbić płatnych i na takich danych pracowało KPMG – zaznacza przewoźnik.
Mirosław Pobłocki stwierdził też, że na 37 wniosków dotyczących funkcjonowania systemu SEKAM, przedstawionych przez KPMG, tylko 10 dotyczy spraw finansowych. Tymczasem jak pisze Veolia, w raporcie audytora nie ma takiego podziału.
- Niezależnie od tego dziwi nas, że osoba zarządzająca finansami miasta potrafi lekko stwierdzić, że tylko 10 na 37 błędów systemu dotyczy spraw finansowych!
Przewoźnik nawołuje do zaprzestania przez władze Tczewa „prowadzenia polityki chronienia dostawcy systemu elektronicznej karty miejskiej, firmy Emtal, która dostarczyła wadliwy produkt i od wielu miesięcy nie chce lub nie potrafi go naprawić”.
- W tej kuriozalnej sytuacji to miasto, jego mieszkańcy i firma Veolia jesteśmy po tej samej stronie, stronie klienta, a firma Emtal jest dostawcą produktu, za który my wszyscy płacimy i zgodnie z prawem ma obowiązek dostarczyć ten produkt bez wad – czytamy w piśmie od zarządu ZKM Veolia Transport Tczew.
Kłótnia radnych o e-bilet. Jazda bez trzymanki - za darmo?
TCZEW. Tczewscy radni obstają przy e-bilecie, a przewoźnik chce… trzeciego audytu. Do porozumienia wciąż daleko? Spotkanie radnych z prezesami Veolii, w sprawie zamieszania wokół funkcjonowania systemu karty miejskiej, zamieniło się w kłótnię między przewoźnikiem a firmą Emtal – dostawcą oprogramowania. Bywało gorąco…
- 25.11.2009 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 08:31)

Reklama










Napisz komentarz
Komentarze