Po kilku godzinach po odnalezieniu wysypiska, śmieci w tajemniczych okolicznościach zniknęły…
Przykładem skrajnej głupoty było wyrzucenie starych telewizorów, książek i kopert z adresami na teren obszaru Natura 2000.
– Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jakie ślady zostawiają wyrzucając śmieci do rowu, lasu, czy nad rzekę - mówią strażnicy ze Straży Ekologicznej w Gniewie, którzy zajęli się sprawą nielegalnego wysypiska. - Bardzo często łatwo jest nam określić sprawców. W tym przypadku nie mieliśmy najmniejszego problemu.
Na śmieci natrafiono rano, a już pod wieczór zniknęły. Widziano ciągnik z przyczepą pełną śmieci jadący w kierunku wsi. Ktoś się przestraszył. Na szczęście zrozumiał swój błąd unikając w ten sposób mandatu. I dobrze. Niech inni, którym po głowie chodzą tak idiotyczne pomysły na pozbywanie się odpadów i niepotrzebnych sprzętów, również się boją i pomyślą, zanim do ich drzwi zapuka Straż Miejska z mandatem w dłoni...
Nielegalne wysypisko w Kuchni - telewizor i książka nad Wisłą
KOCIEWIE/KUCHNIA. Cztery telewizory, książki, zabawki, stare łóżko, a nawet korespondencja z adresami – wszystko to znajdowało się na nielegalnym wysypisku śmieci, na które natrafiono w miejscowości Kuchnia (gm. Gniew). Sprawą zajęła się Straż Miejska.
- 28.09.2009 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 03:59)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze