sobota, 13 grudnia 2025 06:04
Reklama

„Wypunktowani” pacjenci: Gdzie są nasze pieniądze?!

POMORZE. Miesięczne kolejki do lekarza! Trzeba mieć końskie zdrowie, by leczyć się w Tczewie. Tczewianie są zirytowani sytuacją w publicznej służbie zdrowia, mają bowiem ograniczony dostępu do specjalistów w przychodniach. Trzeba czekać w kolejkach mierzonych miesiącami.
„Wypunktowani” pacjenci: Gdzie są nasze pieniądze?!
Problemem jest dostanie się „zwykłego” laryngologa. W Tczewie nie ma chirurga naczyniowego i to w dobie coraz większej liczby zawałów, wylewów i udarów. Trzeba mieć końskie zdrowie, by leczyć się w Tczewie.

- Mam wiele sygnałów związanych z dostępnością do specjalistów w tczewskich przychodniach – powiedział radny Krzysztof Korda. – Zgłosiła się osoba, która starała się o poradę gastrologa z ubezpieczenia. Usłyszała, że terminy (czytaj: limity) do końca grudnia są już wyczerpane. Z dentystą równie trudno: sierpień rejestracja – wizyta w listopadzie! Chory na poradę urologa czekał 3 miesiące! Przy wykonywaniu echa serca przyjmowanych jest 10 pacjentów na cały tydzień, na badanie czeka się 2 miesiące. W zasadzie problem dotyczy niemal każdego specjalisty, który decyduje się na przyjmowanie pacjentów z ubezpieczenia.
- Płacimy składki na fundusz zdrowia, a jeżeli chce się udać do jakiegokolwiek specjalisty muszę to zrobić prywatnie albo trzeba czekać miesiącami - powiedział Paweł Kalkowski, przed zamkniętym gabinetem laryngologicznym. - Budynek przy ul. Wojska Polskiego powstał i jest utrzymywany za nasze pieniądze, a wielu lekarzy ma tu swoje gabinety… prywatne. Co się dzieje z naszymi pieniędzmi?
- Ostatnio mąż czekał 1,5 miesiąca, by dostać się do dermatologa „na książeczkę” – powiedziała p. Golicka. – Oczywiście, prywatnie byłoby dużo łatwiej, ale kogo stać na to…
Prezesi NZOZ zasłaniają się ograniczonymi limitami i małą liczbą „punktów” na pacjenta. Wiadomo, że najlepiej zarabia się na prywatnych usługach, dlatego brakuje chętnych lekarzy specjalistów do pracy na kontraktach z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Do takich specjalistów jak reumatolog i endokrynolog są kolejki – przyznaje dr Alina Nowosad-Bartoszcze, prezes NZOZ „Polimed”. - Do endokrynologa zwykle czeka się ok. dwóch tygodni. Jest pewna ograniczona pula, stąd kolejki są i będą.
- W psychiatrii wyczerpaliśmy limity do końca roku. Powinniśmy w zasadzie zamknąć gabinety psychiatryczne. Średnio w miesiącu wyrabiamy 190 proc. przyjętego kontraktu! – powiedziała Alicja Pastewska z  NZOZ „Rogowscy”.
 Więcej na ten temat w "Gazecie Tczewskiej" ukazującej się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. tczewskiego.

ZOBACZ: Mają końskie zdrowie

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pepe 21.09.2009 20:43
ludzie, nie płaćcie składek zdrowotnych, bo jak chcecie sie leczyc to i tak trzeba prywatnie albo czekac długie miesiace, a jak ktoś lubi oddawać komuś kase i w zamian nic nie dostawać to niech płaci, tak samo ZUS, 800zł, zamiast płacić zusowi wpłącać na lokate, przez 20 lat mozna tak odłożyc ponad 200 tysięcy na emeryture spokojnie wystarczy, nie ołacajmy urzędasów i prezesów co potem sie z nas śmieją i dadzą 600zł emerytury a i nie kazdy doczeka 65 lat

mira 21.09.2009 14:57
dokładnie, a pieniędzy na to nikt nie znajdzie. Wiadomo, ze lekarze chcą więcej zarabiać, pracować prywatnie, w lepszych warunkach, za lepsze pieniądze. Losy "maluczkich" mieszczą się poza zakresem ich aktywnośći

Reklama
Reklama
Reklama