Z tego powodu było im podczas wesela wstyd przed gośćmi. Obecnie domagają się od cukierni zwrotu pieniędzy oraz przeprosin.
Ulubiona cukiernia
- Cukiernię „Jędruś” odwiedzaliśmy z mężem niemal w każdą niedzielę – mówi Monika Lica. – Kawki w tym miejscu stały się już pewnego rodzaju tradycją. Lubiliśmy jej klimat, bardzo smakowały nam oferowane tu wyroby.
2 lutego tego roku pani Lica złożyła w lokalu przy ul. Jasińskiego w Tczewie zamówienie na tort weselny.
- Precyzyjnie określiłam jak ma on wyglądać, była to istotna dla mnie kwestia – twierdzi. – Potwierdziłam swój wybór fotografią, którą pokazała mi pani przyjmująca zamówienie.
Słodka pomyłka
Tort miał być w kształcie limuzyny, o smaku cytrynowym, w białej marcepanowej polewie. Waga - 6 kg. Tego samego dnia klientka zapłaciła za niego pełną kwotę - 270 zł.
- W dniu ślubu, 14 lutego ok. godz. 8.30 zadzwoniła do mnie pani z cukierni informując, że niestety tort nie będzie taki jak zamawiałam, lecz różowy w kształcie samochodu osobowego i o zupełnie innym smaku. Powiedziano mi, że to wina cukiernika. Odmówiłam jego przyjęcia, ponieważ chciałam dokładnie taki, jak określiłam w zamówieniu. Poprosiłam, aby zrobili mi go do godz. 20 (kiedy miał być podawany). Po ok. 30 minutach ponownie otrzymałam telefon, że nie ma możliwości wykonania innego tortu. Po krótkim namyśle zgodziłam się na dostarczenie tortu na umówione miejsce, zaznaczając, że chcę za niego zwrotu pieniędzy. Cukiernia wyraziła na to zgodę.
Pismo reklamacyjne bez odpowiedzi
Klientka pieniędzy nie odzyskała. Próbowała skontaktować się z właścicielem cukierni, panem Markiem Jendruszewskim. Jak relacjonuje pani Lica, od jednej z pracownic biura usłyszała, że „właściciel ma inne, ważniejsze sprawy na głowie i nie ma czasu na zajmowanie się takimi błahostkami”. Odmówiono jej podania numeru telefonu komórkowego do właściciela.
- Firma oddała mi jedynie różnicę wagową tortów, ponieważ ten, który otrzymałam był mniejszy i ważył 5 kg. 20 lutego wysłałam do właściciela pismo reklamacyjne, gdyż według mnie firma nie wywiązała się z realizacji zamówienia. Poprosiłam o zwrot kwoty 236 zł. Uważam, że w związku z zaistniałą sytuacją w ramach przeprosin powinnam ją otrzymać.
Na pismo reklamacyjne nie uzyskała odpowiedzi.
Winny dział produkcji?
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem Cukierni „Jędruś”, Markiem Jendruszewskim. Początkowo nie udało nam się z nim porozmawiać. O zaistniałą sytuację zapytaliśmy więc pracownicę biura „Jędrusia”. Okazało się, że znała ona ten przypadek z treści pisma reklamacyjnego. Nie umiała jednak powiedzieć, dlaczego zamiast tortu weselnego para młoda otrzymała dziecięcy tort urodzinowy. Stwierdziła, że gdyby zaistniała taka sytuacja, byłaby to wina działu produkcji. Poza tym, taka pomyłka mogła zajść, ponieważ torty weselne w kształcie limuzyny to rzadkość.
Sprawdziliśmy. Ekspedientka w Cukierni „Jędruś” przy ul. Wojska Polskiego w Tczewie od razu zaproponowała tort weselny – limuzynę, mówiąc, że jest on... najczęściej zamawiany przez młode pary.
Niestety, nie uzyskaliśmy numeru kontaktowego do cukiernika, na którego firma zrzuca winę.
Żądania zbyt wygórowane
Według pracownicy cukierni, szef firmy nie skontaktował się z pokrzywdzoną klientką i nie przeprosił jej, gdyż nie zajmuje się takimi sprawami, tym bardziej, że pani Lica zachowywała się histerycznie.
- To nieprawda – oburza się pani Lica. - Rozmawiałam z tą panią spokojnie i rzeczowo. Wszystkie moje negatywne emocje z dnia ślubu zdążyły opaść. To mnie potraktowano lekceważąco i arogancko.
Dlaczego cukiernia nie odpowiedziała na pismo reklamacyjne klientki? Pani z cukierni powiedziała, że firma uznała je za pismo roszczeniowe, a na takie nie odpowiada. Klientka odebrała tort i został on skonsumowany, a pomimo tego żądała zwrotu pieniędzy i wykonania jeszcze jednego tortu w ramach przeprosin.
- Rozumiem panią Lica jako kobieta i jej stres w dniu ślubu, lecz niezadowolenie tej pani było spowodowane raczej odmiennym gustem, a żądania zbyt wygórowane - dodaje pracownica cukierni. - Z taką sytuacją zetknęłam się po raz pierwszy (w firmie pracuję od roku), ale uważam, że zawsze można dojść do porozumienia. Z panią Lica nie udało się jednak spokojnie porozmawiać.
Odpowiedzialność pracodawcy
Pani Lica bezradnie rozkłada ręce.
– O wykonanie drugiego tortu poprosiłam, zanim jeszcze odebrałam od firmy dziecięcy torcik. Skoro mi odmówiono, poprosiłam o zwrot kosztów. Mogę to udokumentować, gdyż posiadam kopię mojego listu reklamacyjnego. O nim zapewne mówi pani pracująca w cukierni, gdyż jak sama powiedziała, tylko z jego treści zna mój przypadek. Nie usłyszałam ponadto wyjaśnienia, dlaczego musiałam się wstydzić za tort na własnym ślubie. Ponadto - skoro to wina tajemniczego cukiernika – pracodawca powinien ponieść odpowiedzialność za swojego pracownika.
Pozostał żal
Dzień po naszej rozmowie z pracownicą firmy prosiła ona, abyśmy zadzwonili bezpośrednio do szefa, gdyż ona nie zna dokładnie wszystkich aspektów sprawy. Skontaktowaliśmy się więc z właścicielem cukierni, który stwierdził, że z panią Lica rozmawiała jego żona i to ona zrelacjonowała zachowanie klientki jako bezczelne i ordynarne.
- Przyznam, że nie jestem zaskoczona postawą pana Jendruszewskiego – mówi Monika Lica. - Mam żal do cukierni, a przede wszystkim do jej właściciela, że nie szanuje klientów. Wskutek błędu cukierni przeżyłam duży stres w dniu własnego ślubu i wstyd, że muszę podać dziecięcy samochód osobowy jako główny tort weselny. Gdyby chociaż powiedziano mi jedno słowo - „przepraszam”.
Reklama
Gorzko po weselnym torcie. Różowy samochód osobowy zamiast białej limuzyny...
TCZEW. Przykra niespodzianka. Dzień ślubu miał być najpiękniejszym w życiu. Niestety, przyniósł on też niepotrzebne nerwy i przykrości. Na kilka godzin przed główną ceremonią państwo młodzi, zamiast zamówionego w cukierni tortu weselnego o kształcie białej limuzyny, otrzymali dziecięcy tort urodzinowy – różowy samochód osobowy.
- (PEGAS)
- 10.08.2009 00:00 (aktualizacja 04.08.2023 11:54)

Data dodania:
10.08.2009 00:00
Temperatura: 12°C Miasto: Tczew
Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 7 km/h
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze