sobota, 13 grudnia 2025 04:40
Reklama

Ostrzeżenia, pouczenia i... mandaty. Randka z kontrolerem albo mandat?

TCZEW. Nagle weszła kontrola. Spokojnie pokazałam bilet i legitymację. Od razu kontroler usiadł obok mnie i zaczął wypisywać mi mandat w wysokości 59,05 zł. Byłam w szoku! Nie dostałabym zapewne tego mandatu, gdybym się umówiła, że tak powiem, na randkę z panem kontrolerem!!!
Ostrzeżenia, pouczenia i... mandaty. Randka z kontrolerem albo mandat?
List do redakcji: Randka z kontrolerem albo mandat?
Przeczytałam dziś artykuł w „Gazecie Tczewskiej”, dotyczący 14-letniej dziewczyny która przyjechała do Tczewa do koleżanki. Kiedy jechała autobusem otrzymała mandat, ponieważ posiadała bilet ulgowy i legitymację szkolną, a powinna już mieć bilet normalny. Piszę, gdyż mnie spotkała podobna sytuacja. Jestem mieszkanką Rokitek i jechałam do Tczewa 9 lipca br. w autobusie nr 7. Miałam bilet ulgowy i legitymację szkolną (jeszcze się uczę). Nie wiedziałam, że od końca czerwca br. osoby nie mieszkające w Tczewie nie mają prawa do ulgi, bo przeszło miesiąc nie było mnie w domu. A więc jechałam i nagle weszła kontrola. Spokojnie pokazałam bilet i legitymację i od razu kontroler usiadł obok mnie i zaczął wypisywać mi mandat w wysokości 59,05 zł. Byłam w szoku! Ale to nie koniec niespodzianek, bo nie dostałabym zapewne tego mandatu gdybym się umówiła, że tak powiem, na randkę z tym panem kontrolerem. Najbardziej jednak złości mnie, że niektórzy otrzymają mandat, a inni tylko upomnienie i nakaz dokupienia u kierowcy kolejnego biletu. Tak było w przypadku mojej znajomej. Oczywiście, napisałam odwołanie i zostało one zaniesione do ZKM Veolia Transport Tczew. Moje pismo zostało odebrane, ale i tak będę musiała zapłacić ten mandat.
Marlena Czopek

Rozmowa z Wiesławem Lewandowskim, kierownikiem oddziału PHU Batex w Tczewie, które jest drugą - obok F.H.U. „ATUT” - firmą kontrolującą uprawnienia pasażerów do przejazdu komunikacją miejską na terenie Tczewa.

- Do naszej redakcji wpłynęło wiele skarg dotyczących ukarania mandatami osób spoza Tczewa nie mających prawa do ulgi szkolnej i nie tylko. Czy nie nazbyt ostro egzekwują państwo ten przepis?
- W pierwszych dniach po 20 czerwca br. odwołań było sporo. Pasażerowie uważają, że to było dla nich zaskoczeniem, ale ukazało się wiele ogłoszeń z tą informacja na przystankach i autobusach. Część została zerwana, na co nie mamy wpływu. Kiedyś zwracając pasażerce uwagę usłyszałem: „Panie, a kto to czyta”.

- O ile do dorosłego można mieć pretensje o brak wiedzy, o tyle trudno mieć je do dzieci z podstawówki lub 12-14-latków, nie będącymi mieszkańcami Tczewa...
- 14-letnie dziecko potrafiło wyciągnąć do nas nóż! Paradoksalnie najbardziej agresywni są ci, którzy mają bilety. Nie wiem z czego to wynika. Są ludzie, którzy nie lubią policji, straży miejskiej i kontrolerów i samo nasze wejście wzbudza w nich agresję. Przypadków karania dzieci z podstawówek jest bardzo mało. Często w takim przypadku ograniczamy się do kosztów manipulacyjnych, bo co np. dziecko z drugiej klasy może wiedzieć o tych ulgach? W innych sytuacjach jesteśmy zmuszeni traktować wszystkich równo i wykonywać rozporządzenia Rady Miasta, z czego jesteśmy rozliczani.

- Za każdym razem, gdy kontroler decyduje się na wypisywanie mandatu jest to jego indywidualna decyzja. Od niego też zależy ocena stopnia przewinienia czy będzie to mandat czy tylko upomnienie…
- Oni wykonują jedynie polecenia i zarządzenia władz. W pewnych sytuacjach można zadecydować co zrobić z pasażerem, gdy ten naruszył przepisy. Ale często sytuacje są jednoznaczne.

- Ludzie są jednak tylko ludźmi… Czy nie można - jeśli przewinienie nie jest aż tak jednoznaczne i zdarzyło się po raz pierwszy i do tego nieumyślnie - przymknąć oko, darować?
- Jak można zapamiętać kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy codziennie jeżdżą autobusami? To nierealne! Zdarza się nam udzielać pouczenia, np. starszym osobom. Ale są takie osoby, które idą w zaparte i specjalnie łamią prawo.

- W jaki sposób pasażerowie najczęściej starają się oszukiwać?
- Pierwsze to zbyt szybkie wylogowywanie się z systemu i drugie - jazda „na gapę”. Oni znają nas dobrze. My nie znamy ich wszystkich, chociaż próbujemy. Czasem kończy się na bieganinie. My wsiadamy, oni wysiadają i wsiadają do następnego autobusu.

- Czy wprowadzenie kart miejskich ułatwiło pracę kontrolerów? A może utrudniło ją?
- Trudno powiedzieć. Moim zdaniem najlepiej było wówczas, gdy w obiegu były bilety papierowe. Wszyscy wiedzieli co i jak. Teraz jednak obowiązują karty miejskie, które same w sobie nie są złe. Ktoś z pasażerów powiedział, że nie mamy prawa prosić o ich karty, by sprawdzać uprawnienia do przejazdów. To bzdura, bo bilet elektroniczny tak naprawdę nie jest własnością pasażera, a raczej Urzędu Miasta. Karta funkcjonuje jako bilet, a pasażer jest zobowiązany ją okazać w chwili kontroli. Kłopot w tym, że musimy wydobyć z niej informację, a możemy to zrobić albo na czytniku ręcznym, albo na kasowniku (który jest czytnikiem stacjonarnym – przyp. red.).
- Ale poprzednio, gdy obowiązywały papierowe bilety jednorazowe lub miesięczne, ich okazanie nie wiązało się z umożliwieniem dostępu do własnych danych osobowych.
- Tak naprawdę z kart kontroler dowiaduje się jedynie jakie jest imię i nazwisko klienta oraz poznaje numer jego biletu. Konduktor przykładając kartę do urządzenia ma dostęp tylko do tych danych. Na czytniku można jedynie sprawdzić jaką ulgę wybrał użytkownik. Nawet w wypadku biletów jednorazowych trzeba mieć dowód w postaci legitymacji lub innego dokumentu uprawniającego do ulgi, a zatem zawierających podstawowe dane osobowe.

- A były jakieś trudności z przestawieniem się na kontrolę biletów w nowym systemie?
-  Największą bolączką było chyba opanowanie tych wszystkich czynności związanych z obsługą urządzeń. Ale okazało się to nie takie straszne. Zresztą gdy jest coś nie tak z kartą automatycznie, pojawia się czerwone ostrzeżenie.

- Kiedyś byłem świadkiem jak kierowca denerwował się na kontrolerów, bo system się zawiesił… Dużo jest takich przypadków?
- To jest urządzenie techniczne i ma prawo się zawiesić. Czasami winni są użytkownicy. Niektórzy przykładają do czytnika naraz bloczek 2-3 kart. Nie wolno tego robić, bo system „wariuje”. A wtedy są do nas pretensje. Jeśli zdarzy się, że mandat zostanie nałożony, proponuję go przyjąć. Sprawy z kartą można u nas załatwić od ręki. Wystarczy przyjść z kartą i mandatem. Mam bezpośredni telefon do osoby odpowiadającej za działanie systemu. Jeżeli rzeczywiście okaże się, że podczas kontroli popełniono błąd sprawę możemy wyjaśnić i wszystko sprawdzić. Nie mają sensu pyskówki. Częstym błędem jest zbyt wczesne wylogowywanie się z systemu. Zawsze czekajmy na sygnał i przykładajmy bilet wtedy, gdy jesteśmy pewni, że to odpowiedni fragment ulicy. Bywają przecież długie odcinki, jak np. na ul. Jagiellońskiej czy ul. Armii Krajowej. W przeciwnym razie kontrola może odczytać przejazd przy zbyt wczesnym wylogowaniu się z systemu, a zatem bez biletu. Osoba ukarana może twierdzić, że było to niesłuszne, jednak przejazd pomiędzy jednym a drugim przystankiem był darmowy. To dość nagminne.

- Można zauważyć, że niewielu pracowników posługuje się ręcznymi czytnikami.
- W czasie kontroli nie ma żadnej różnicy pomiędzy sprawdzaniem biletu za pomocą ręcznego czytnika i przy użyciu kasownika elektronicznego. Mamy dostęp do tych samych danych. Czytniki ręczne są dla nas utrudnieniem, bo baterie wytrzymują 1,20 godz. A my pracujemy 24 godz. na dobę.

- Ilu PHU Batex ma kontrolerów na terenie Tczewa i ile pana ludzie mają czytników ręcznych?
- Pracuje u nas 14 kontrolerów, którzy dysponują tylko dwoma czytnikami ręcznymi.
- Czy konduktor może kogoś ukarać, jeżeli widzi że niszczone jest wyposażenie autobusu: są pocięte fotele, pomalowane ściany albo zniszczone kasowniki?

- Jego jedyną reakcją może być zawiadomienie policji. Podobnie nie może ukarać mandatem za picie alkoholu i palenie papierosów w autobusie. To także należy do służb.
- Przedstawiciel firmy F.H.U. „ATUT” twierdzi, że 1 września zaleje was fala odwołań z powodu braku prawa do ulg szkolnych… Czy przewoźnik lub miasto zasugerowało, a może tczewscy kontrolerzy zastanawiają się nad tym, by przeprowadzić kampanię informacyjną o ulgach?
- Nie mamy takich możliwości. Stosowne ogłoszenia są nieustannie rozwieszane. Nie możemy jako firma kontrolerska dawać z własnej inicjatywy jakichkolwiek ogłoszeń.

- A jak pasażerowie tłumaczą się z braku biletu jednorazowego bądź elektronicznego? Na co najczęściej narzekają?
- Narzekają już na sam fakt… kontroli. Kiedyś rano usłyszałem: „Nie ma pan co robić, o tej porze się śpi”. „ A co pani robi?”. „Jadę do pracy”. „Widzi pani, a ja już pracuję”. Najczęściej słyszymy: „Zapomniałem”. Niekiedy aż ręce opadają. Niektóre kobiety przykładają do czytnika całą torebkę. Kasownik to łapie, ale jak długo? Równie dobrze może nie załapać i kłopot gotowy! Tuż po wprowadzeniu kart wiele osób tłumaczyło się nie znajomością zasad. Czasami była to prawda. Ktoś nie wiedział jak skorzystać z ulgi, zapłacić za bagaż. Dlatego na początku nie było mandatów. Trwało to dobry miesiąc. Jako PHU Batex, wiedząc o zmianie zasad w przyznawaniu ulg szkolnych, zdecydowałem że wstrzymamy się z karaniem mandatami jeszcze przez pięć dodatkowych dni. Za dobór ludzi odpowiada nasza firma. Jeżeli ktoś kiedyś poczuł się źle potraktowany przez kontrolerów naszej firmy, chciałbym go w imieniu swoim i pracowników przeprosić.





Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

richard 27.07.2009 22:16
Genio ja cie pszepraszam ale ja sie ucze polszczyzny .20-lat nic po polsku nie pisalem a po nimiecku nie bedzesz rozumial Pozdrawiam Cie

sasa 25.07.2009 12:11
Nie przyjeżdżajcie do Tczewa!

turysta na kociewiu 24.07.2009 14:21
to chyba jedyne takie biedne miasteczko ktore nie daje ulg dla uczni i studentow! masakra i to jeszcze w wakacje gdzie przyjezdzaja turysci!! lepiej wybrac sie do sasiadow do starogardu bo w okolicach sa fajne jeziora no a jak jest brzydka pogoda to polazic sobie po galeriach i restauracjach

chojniczanin 23.07.2009 21:13
co to za chore miasteczko? dostaja kase z UE na remonty a wyludzaja kase od dzieci!!! zamknac to biedne miasto ktore zarabia na uczniach i studentach spoza tczewa!!! 3misato jest zamkniete dla wies MCow z tczewa!! POWAGA:) ro pierwsze miasto ktore jest tak wrogo nastawione do mlodych ludzi spoza swijej granicy... postwaic tam szlabany z napisem uczniowie/studenci wynocha z tego miasta jak nie macie kasy

Genio 23.07.2009 18:59
"richard" po jakiemu Ty piszesz?

richard 23.07.2009 13:57
Z Kanarami nie wygrasz??? Morze by tak do konica lipca, Panie Prezesie tych co zlapia na nastempnym przystanku mogli by opuscic ten Autobus i mamy problem z glowy. A nie zaras karac,Po lucku buraku takie tlumaczeni ze ktos zerwal plakiety

Reklama
Reklama
Reklama