Do naszej redakcji trafił list pani Anny, która po tym jak będąc na spacerze z dzieckiem została wyzwana przez wyrostków, postanowiła zwrócić uwagę na problem zapomnianej ścieżki pomiędzy przedszkolem „Chatka Puchatka” a Gimnazjum nr 1.
Niebezpieczny skrót
Ścieżka umożliwia duży skrót, dlatego jest popularna wśród mieszkańców os. Czyżykowo.
Zdaniem pani Anny sąsiaduje ona z przedszkolem i boiskiem, powinna być zatem oświetlona.
„Po obu stronach rosną potężne topole, których nie przycięto w przeciwieństwie do tych, które rosną w pobliżu garaży. O bezpieczeństwie garaży ktoś pomyślał, a o bezpieczeństwie dzieci z przedszkola, uczniów i przechodniów już nie. Gałęzie są potężne, sięgają głów przechodniów, a w czasie wichury stanowią poważne zagrożenie” - czytamy w liście.
Następnie czytelniczka stwierdza, że w tym ustronnym miejscu amatorzy „wszelkich trunków” chętnie spędzają czas. Padają wyzwiska, przekleństwa, którym przysłuchują się dzieci. Zdaniem pani Anny miejsce to nie jest przez to zbyt bezpieczne.
„Ścieżka stanowi zagrożenie w dzień, a jeszcze większe wieczorem. Nie wiem czy jest ktoś odważny, aby tamtędy przejść wtedy, gdyż wszystkie lampy są tam uszkodzone i od miesięcy nikt się tym nie interesuje”.
Sprawdziliśmy, rzeczywiście część lamp jest potłuczonych lub przepalonych.
Ratusz i straż skontroluje
O stanie technicznym latarni i o nieprzyciętych topolach poinformowaliśmy Wydział Spraw Komunalnych Urzędu Miejskiego w Tczewie.
- Rzeczywiście, powinno tam świecić się 4-6 lamp – przyznaje Krzysztof Witosiński, naczelnik Wydziału Spraw Komunalnych. - Będziemy interweniować w tej sprawie w firmie ENERGA Oświetlenie w Sopocie, bo to oni są odpowiedzialni za to, by latarnie się paliły. Jeśli chodzi o przycinanie drzew... Na wiosnę będą one przycinane w różnych rejonach Tczewa. Przyjrzymy się też dokładnie problemowi drzew pomiędzy ulicami Konarskiego i Polną. Z drugiej strony nie ma aż tak ścisłego rygoru co do tego, do jakiej wielkości powinien być przycinany drzewostan.
Z kolei z-ca komendanta Straży Miejskiej w Tczewie Ryszard Wegiera pamięta, że zdarzały się prośby mieszkańców o interwencje w sprawie osób pijących alkohol.
- Osobiście jednak nie miałem zbyt wielu sygnałów, by działo się tam coś szczególnie niepokojącego. W ostatnim czasie nie odnotowywaliśmy zgłoszeń do osób pijących w tym miejscu, czy też źle się zachowujących. Jednak po tym sygnale będziemy kierować w to miejsce częstsze patrole.
Niebezpieczna ścieżka dla pieszych
TCZEW. Ścieżka z kostki brukowej, która łączy ulice Konarskiego i Polną, być może jest w niezłym stanie technicznym, ale drzewa które ją otaczają przydałoby się przyciąć. Dodatkowo, zdaniem naszej czytelniczki, miejsce to stało się ostoją do spotkań grupek ludzi „przy alkoholu”.
- (matis)
- 03.02.2011 00:00 (aktualizacja 21.06.2023 19:45)

Data dodania:
03.02.2011 00:00
Reklama











Napisz komentarz
Komentarze