piątek, 5 grudnia 2025 06:47
Reklama
Dotacje czy patologia?

Dojenie państwa stało się normą

Ostatnia afera ze środkami z KPO, to w skali państwa na przestrzeni dekad wierzchołek góry lodowej. Najpierw może kilka zdań o KPO. Niestety duża część społeczeństwa nigdy nie dowie się, o co chodzi z tym KPO, bo po prostu w mediach głównego ścieku raczej informacja jest szczątkowa. KPO to nic innego jak kredyt, który najprościej mówiąc miał służyć na odbudowę gospodarek państw EU po pandemii Covid. Więc to nie była żadna łaska.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Dojenie państwa stało się normą

Oczywiście ówczesna opozycja, czyli ośmiogwiazdkowcy zrobili z tego element walki politycznej wychodząc z założenia, że im gorzej w kraju tym lepiej dla nich, bo społeczeństwo będzie okazywało niezadowolenie. Tak uknuli plan i zaczęli donosić na swój kraj, wymyślając fikcyjne problemy z praworządnością tylko po to, aby te środki nie trafiły do Polski, kiedy rządził PiS, bo nie daj Boże jeszcze by gospodarka bardziej ruszyła z kopyta i wybory byłyby przegrane z kretesem. A tak, im gorzej tym większa szansa wygrania wyborów. Co prawda PiS wygrał wybory, ale bez zdolności samodzielnego rządzenia i bez zdolności koalicyjnej. Po drugiej stronie powstała zgniła koalicja, tworząca dramatyczny rząd pod względem intelektualnym, ale chyba o to chodzi. Zmiana rządu wystarczyła na odblokowanie środków z KPO, więcej o dziwo nic nie było potrzebne. Wypłacone pieniądze z KPO, to na wewnętrznym rynku krajowym nic innego jak dotacje dla różnych podmiotów gospodarczych. Dla różnych, czyli przede wszystkim dla swoich kolesi. Zdecydowana większość przedsiębiorców w kraju nie miała zielonego pojęcia, że są takie środki do pozyskania na rozwój ich biznesów, a ci którzy w jakiś sposób dowiedzieli się różnymi kanałami o istnieniu takich dotacji, jeżeli nie byli z nadania ośmiogwiazdkowców mieli nikłe szanse na uzyskanie dotacji. W taki sposób rozpłynęło się grubo ponad miliard złotych: między innymi na jachty, mobilne ekspresy do kawy, maszyny do lodów, solariów i wiele innych bzdetów. 

Afera, aferą, ale nie łudźmy się, nikt za nic nie beknie, ponieważ ci, którzy otrzymali dotację (czyli swoi), spełnili warunki i wymogi określone we wnioskach, więc problem nie istnieje, tylko ma naturę etyczną, ale obecnie rządzący mają to gdzieś. Oczywiście ktoś te wymogi i warunki przygotował, żeby swoi je spełnili. Tak generalnie funkcjonuje większość dotacji. Pieniądze z KPO to skok na kasę, który został nagłośniony, ale w rzeczywistości to wierzchołek góry lodowej. Moim zdaniem dotacje, płynące z różnych stron od dekad, doprowadziły do patologicznej sytuacji, która tylko pozornie dynamicznie zwiększa rozwój czy konkurencyjność i dotyczy to różnych gałęzi gospodarki. Bardzo często firmy, ludzie kreatywni i zdolni nie wytrzymują nieuczciwej konkurencji z miernotami, które mają dostęp do wszelkiego typu dotacji, załatwionych przez dziwne firmy pośredniczące, które swoją „działkę” również biorą. Kasa płynie szerokim strumieniem tyle tylko, że nie efektywnie, bo ta kasa nie jest pomnażana, nie są tworzone nowe, nowoczesne produkty, nowe miejsca pracy, a firmy bardzo często są sezonowe nienastawione na rozwój i płacenie podatków, zabijana jest kreatywność i konkurencyjność, świat dla cwaniaków.

Ta patologia od dekad przenosi się również na poziom funkcjonowania samorządów. Wsłuchując się w przekaz większości samorządów słyszę, że główne cele to pozyskać jak największe dotacje: na drogi, na budowę basenu, mostu, na remont parku, etc. etc. Prawie nikt już nie mówi, że trzeba przede wszystkim silnie wspierać gospodarkę i przedsiębiorców, bo i po co, przecież pieniądze na inwestycje przede wszystkim się dostaje. A silny przedsiębiorca to problem dla miernych lokalnych polityków i samorządowców.  Spółki komunalne, jeżeli przynoszą stratę ratuje się poprzez podnoszenie cen usług, a nie optymalizację kosztów tych zakładów, ponieważ mieszkańcy i tak zapłacą lub załata się tę dziurę jakąś dotacją.

Czy Wenecja w przeszłości swoje bogactwo zawdzięczała dotacjom? Nie, lecz ciężką pracą swoich mieszkańców, dokładnie to samo można powiedzieć o starym Gdańsku.

Dotacje to patologia, które nie powinny istnieć, pokazuje to KP. Niszczą konkurencyjność, kreatywność, rozwój i bogacenie się lokalnych społeczności, niestety często promują i wybijają na piedestał miernoty i cwaniaków. Silna gospodarka, to taka gdzie zarabia się pieniądze nowoczesnymi produktami i usługami, co umożliwia płacenie podatków, a nie dostaje się pieniądze nie wiadomo za co.         

 

[email protected]

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jan 22.09.2025 10:05
Najwięcej szkody robią firmy około tego procederu dotacji, jeden wielki mafijny układ. Nie powinno być żadnych dotacji.

Audytor 20.09.2025 10:09
Władza tu nie ma znaczenia. Cóż, byli kolesie od Funduszu Sprawiedliwości, a teraz są kolesie od KPO. Jedni warci drugich. Może faktycznie te dotacje powinny być zlikwidowane albo przynajmniej ograniczone do kluczowej infrastruktury państwa. A już na pewno nie na jakieś bzdurne szkolenia, na których zarabiają cwaniaki. Problemem jest ogólnie korupcyjny mechanizm państwa i mentalność Kalego. Weźmy takie spółki Skarbu Państwa i powiązane - ile tam jest dojenia na wysoką skalę. Niektórzy muszą ciężko pracować, żeby zarobić kilka tysięcy złotych. A nie do rzadkości należą przypadki, że znajomek z takiej spółeczki SP ma zleconko albo wystawia fakturkę, ciągnąć od kilku do kilkunastu tysięcy, jeśli nie więcej miesięcznie za nic nierobienie. I ile w tym jest strat, gdyby przeliczyć to na lata.

Reklama
Sylwestrowa  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Sylwestrowa Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Romantyzm, humor i wirtuozeria prosto z Wiednia Przeżyj magiczny wieczór sylwestrowy w Centrum Kultury i Sztuki. Zapraszamy na niezwykłe widowisko Wielką Galę Wiedeńską - Johann Strauss i Przyjaciele, w którym klasyka muzyczna spotyka się z blaskiem noworocznego show: od porywających arii, przez pełne energii polki, aż po roztańczone walce. W ten wyjątkowy wieczór zabierzemy Was w podróż do magicznego świata wiedeńskich sal balowych XIX w., pełnego przepychu, tańca i radości. Na scenie wystąpią wybitni soliści z polskich i zagranicznych teatrów operowych, których głosy i charyzma nadadzą wydarzeniu niepowtarzalny klimat, łącząc dostojność opery z lekkością i humorem operetki. Ukoronowaniem Gali będzie udział Royal Strauss Orchestra – zespołu, który swoim brzmieniem przeniesie Was prosto do Wiednia. Ich muzyka porwie Was do tańca i zachwyci nawet najbardziej wymagających melomanów. Na scenie pojawi się także Grand Royal Ballet, którego wytworne choreografie i lekko żartobliwe akcenty dodadzą wieczorowi magii, łącząc zachwyt nad kunsztem tancerzy z dobrą zabawą.Wielka Gala Wiedeńska to coś więcej niż koncert – to pełen emocji spektakl, który łączy romantyzm, humor i wirtuozerię. Zachwycające dekoracje i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że poczujecie się jak uczestnicy prawdziwego balu sylwestrowego w dawnej stolicy Austrii. W tę jedyną noc scena Centrum Kultury i Sztuki stanie się centrum sylwestrowej zabawy, a każdy widz przeniesie się do świata miłości, tańca i niekończącej się radości. Jednym słowem – klasa, elegancja, śmiech i muzyka, która rozgrzeje serca i przywita Nowy Rok w wielkim stylu!  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele |Sylwester w CKiS31 grudnia 2025, godz. 18.00Sala widowiskowa CKiS, ul. Wyszyńskiego 10, TczewBilety: 150 zł dostępne w kasie CKIS oraz online na stronie: bilety24.plData rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 18:00 – Data zakończenia wydarzenia: 31.12.2025 22:00
Reklama
Reklama