Od 21 maja, kiedy po raz pierwszy zebrał się sztab antykryzysowy, powódź jest tematem nr 1 w powiecie (zalane hektary pól, podtopione domostwa). Doniesienia o kolejnych falach kulminacyjnych budzą uzasadnione obawy mieszkańców.
Klucze do niechcianych mieszkań
1 czerwca Leszek Lewiński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, w swoim piśmie stwierdził: „Nakazuje się gminie miejskiej natychmiastowe opróżnienie oraz wyłączenie z użytkowania części budynku”.
- 2 czerwca wydałem decyzje nakazującą wykonanie eksperty – mówi Leszek Lewiński. - Po 14 dniach decyzja się uprawomocni.
A to oznacza, że do tego czasu miasto musi wykonać zarówno ekspertyzę budowlaną, jak i przeprowadzić kontrolę.
Sześcioklatkowy, jednopiętrowy budynek przy ul. Za Portem 2 ma 10 lat. Dziewięć lat temu wręczono lokatorom klucze do mieszkań. Teraz pęknięte ściany zagrażają bezpieczeństwu czterech rodzin z klaki „A”. Mieszkańcy odmówili przeprowadzki do innych lokali.
- Spękania na ścianach są praktycznie od chwili zasiedlenia – mówi pani Katarzyna. – 31 maja, gdy pojawiły się duże pęknięcia, po naszym zgłoszeniu była wizja lokalna. Chciano nas wykwaterować, wręczono klucze do innych mieszkań. Mi zaproponowano lokal przy ul. Kopernika 1 (wyremontowany dużym kosztem, który w przyszłości ma być oddany na potrzeby domu Dziecka w Tczewie! - dop. redakcja).
- Cztery osoby z mojej rodziny miałyby się przenieść z dwupokojowego mieszkania do kawalerki - wyjaśnia pan Andrzej. - To pusty lokal po zmarłych sąsiadach. Jak widać, tu trzeba by się na nowo urządzać, zrobić choćby pobieżny remont. Wanna podparta na drewnianych słupkach, uszkodzona umywalka. Zresztą tu się przeprowadziłem z ul. Zamkowej, bo budynek miał iść do rozbiórki i... stoi do dzisiaj.
Nie chcę spać w magazynie mebli
- Zaproponowano mi 16 m kw. przy ul. Orkana - opowiada pan Tomasz. - Tu mam dwa pokoje, 56 m kw. Ten lokal od początku nie spełniał standardów. Był problem z krzywymi posadzkami. Remonty robiliśmy za własne pieniądze. Włożyłem ich masę, by godnie mieszkać. Mam nowe grzejniki. Płyty omal nie spadały na głowę, musiałem zakładać nowe. Zrobić na nowo ściany w łazience i WC. Wróciłem o godz. 17 z pracy i mówi mi się, że za godzinę może przyjechać samochód i mam się wyprowadzać! Gdzie? Do 16 m kw., czyli spałbym z rodziną w magazynie mebli... Kuchnia, meble i sprzęt, zabudowana jest u mnie na wymiar. A teraz mam się przeprowadzić do spartańskich warunków?
Awaryjna sytuacja
- Po podniesieniu się stanu wody w Wiśle w klatce „A” budynku przy ul. Za Portem nastąpiły spękania w części wewnętrznej domu – wyjaśnia Mirosław Ostrowski, dyrektor Zakładu Gospodarowania Komunalnym Zasobem Mieszkaniowym w Tczewie (zarządca tego budynku). - Zgłosiliśmy to do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ten zalecił wykwaterowanie czterech rodzin, a te odmówiły opuszczenia swoich mieszkań. Podpisały oświadczenie, że biorą odpowiedzialność za swój los. My monitorujemy budynek. Specjaliści od budownictwa założyli plomby na spękaniach. W tej chwili spękania się nie pogłębiają, w związku z tym nie kierujemy sprawy do sądu o natychmiastowe opuszczenie mieszkań przez lokatorów. Tylko drogą sądową możemy ich zmusić do opuszczenia tych mieszkań. Nie proponujemy lokali, tylko mieszkania na czas remontu. Wiem, że jest dobry moment, bo są oddawane budynki na ul. Prostej i mieszkańców którzy by chcieli tam zamieszkać jest wielu. Natomiast dopiero ekspertyza pokaże co trzeba zrobić tym w budynku i wtedy prezydent miasta podejmie decyzję. My tylko proponujemy mieszkania w sytuacji awaryjnej tak, ażeby zabezpieczyć bezpieczeństwo mieszkańcom zagrożonych lokali. To nie są mieszkania zastępcze.
Wracając do ul. Prostej. Mieszkańcy z ul. Za Portem nie chcą trafić do gorszych warunków lokalowych na czas remontu. Nie wierzą też w skuteczność remontu ich budynku. Dlatego, ich zdaniem, powinni docelowo otrzymać mieszkania w nowo oddawanych budynkach przy ul. Prostej.
Obawy mieszkańców
Rozmawialiśmy z trzema z czterech rodzin. Byliśmy w dwóch mieszkaniach w budynku przy ul. Za Portem – zadbane, urządzone, lokatorzy regularnie płacą niemały czynsz. Podjęli decyzję o nie wyprowadzaniu się, bo mają wiele wątpliwości. Kiedy będzie remont, w jakim zakresie, jak długo potrwa? Czy wrócą do takiego zadbanego stanu mieszkań?
- Przed laty nikt nas nie uprzedzał, że woda pod budynkiem może pracować – twierdzi pan Tomasz. - Więc po co ten nasz wysiłek w urządzanie mieszkań? Zresztą tak naprawdę nie chodzi o Wisłę, tylko jak ten budynek wykonano.
Poza tym, stan ulicy biegnącej wzdłuż budynku od strony wału, czyli ul. Nizinnej jest taki, że przy deszczach robi się ona grząska.
- Jak ma tu dojechać karetka pogotowia? – pytają mieszkańcy. - Gdy paliła się trawa na wale, to wóz strażacki grzązł w błocie.
Polityka miasta
Swego czasu przyjęto założenie, że miasto będzie remontowało jeden budynek w mieście i jeden z wielu parterowych socjalnych na os. Staszica (w okolicy kościoła).
- Generalnie założenie, żeby co roku remontować jeden budynek z zasobów komunalnych jest aktualne – mówi Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa. - To że w jednym roku wyremontujemy więcej, no to średnio się zgadza. Pamiętajmy jednak, że możliwości budżetu miasta są takie, a nie inne. W tym roku maksymalnie dużo środków poszło na realizację projektów unijnych. To musiało się odbić na możliwościach w zakresie remontów. Niemniej jednak w tym roku (początek zadania) planujemy remont budynku przy ul. Chopina 33 i chcemy przystąpić do remontu budynku przy ul. Mickiewicza 18. Zakres remontu jest duży, więc zakończenie będzie w przyszłym roku. Mieszkania w tych budynkach nie będą do wykupu, bo kompletnie nie opłaca się remontować budynki i potem sprzedawać je z bonifikatą. Komercyjnie nie można, bo obowiązuje uchwała rady o sprzedaży z bonifikatą. Oczywiście, jeżeli mieszkańcy - bo będą musieli być wykwaterowani na czas remontu kapitalnego - wyrażą wolę powrotu do starego budynku, to pozostaną. Jeśli chodzi o budynki na Abisynii, to część remontów ma być robiona siłami własnymi ZGKZM. Natomiast w zakresie remontów kapitalnych, te budynki są wpisane do WPI. I sukcesywnie co roku będą remontowane.
Komunalne jak socjalne?
Czy jest potrzeba ponownej analizy stanu substancji mieszkaniowej? Która jest w najgorszym stanie, co wyburzyć, co remontować... Czy budynki przy ul. Lotniczej powinny zniknąć?
- No niezupełnie – dodaje Mirosław Pobłocki. - Pomysł jest taki, by budynki przy Lotniczej 1-2 przekształcić w socjalne (faktycznie one już mają „standard” socjalnych - dop. redakcja). Tego typu mieszkania też są potrzebne. Konieczność wyburzenia oznaczałaby, że tym ludziom musimy zapewnić inne mieszkania. Teraz nas na to nie stać. Nie mamy innych mieszkań. Po to budujemy nowe mieszkania komunalne i nie chcemy mieszać budownictwa socjalnego z komunalnym. M. in. na temat ul. Lotniczej było spotkanie komisji mieszkalnictwa, ponieważ przygotowujemy nowelizację strategii mieszkaniowej, która np. będzie określała, które budynki będą przeznaczone na mieszkania socjalne, które przeznaczone do wyburzenia, a które do sprzedaży. Ale jest przedwcześnie, by mówić konkretnie adresami, który budynek do jakiej kategorii będzie przeznaczony. Te zmiany strategii są związane z rewitalizacją Starego Miasta. Promuje się wprowadzenie dodatkowych usług, które mają na celu poprawę warunków zamieszkania na tym terenie.
Będziemy informować Czytelników jak się potoczy sprawa mieszkańców przy ul. Za Portem. Z naszej „wizji lokalnej” trudno nie uznać argumentów mieszkańców i obaw o przyszłość i dorobek ich wielu lat pracy. Miasto ma swoje argumenty. Co przeważy?
Załamanie wpływu opłat
1,6 mln zł – tyle ma na remonty ZGKZM w tym roku. Z uwagi na skromny budżet i załamanie się wpływu opłat czynszowych od stycznia br. (ok. 100 tys. zł miesięcznie), trudno planować budżet zakładu. Zdaniem urzędników, trzeba by zmienić prawo, które dzisiaj „premiuje” niesolidnych lokatorów, a stawia czasem w trudnej sytuacji lokatorów solidnych, którzy są pozbawieni możliwości remontowania budynków przez to, że nie ma wpływów. ZGKZM za tych wszystkich lokatorów ponosi opłaty we wspólnotach. Musi kupować wodę, w niektórych budynkach ogrzewanie, czy podgrzewanie wody. Stąd też są usuwane bieżące zagrożenia, awarie. Zaplanowano w budynkach wymianę instalacji elektrycznej (efekt przeglądu co 5 lat), roboty dekarskie. Nie będzie wymiany okien.
Na prośbę lokatorów nie podajemy ich prawdziwych danych osobowych.
Reklama
Tragedia na życzenie? Rodziny mieszkające w pękających murach nie chcą się wyprowadzić
TCZEW. Trzask pękających ścian – taki odgłosy postawiły na nogi mieszkańców budynku komunalnego przy ul. Za portem w Tczewie na os. Staszica (Abisynia). Przeprowadzono wizję lokalną. Jej konsekwencją było wydanie decyzji o wykwaterowaniu czterech rodzin. Ale lokatorzy nie chcą się przenieść go gorszych mieszkań!
- 22.06.2010 00:00 (aktualizacja 06.08.2023 20:51)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze