czwartek, 28 marca 2024 22:03
Reklama
Reklama

[ZDJĘCIA] Śmierdzące ścieki do rowu przy polach

Do redakcji Gazety Tczewskiej i portalu Tczewska.pl zgłoszono sprawę zanieczyszczenia wody w rowie melioracyjnym, znajdującym się gospodarstwie rolnym, obok zabudowy domu jednorodzinnego w Bielawkach 7 państwa Anety i Dawida Rąbały. Postanowiliśmy udać się na miejsce. Była piękna czerwcowa pogoda. Niedawno padało więc brzydki zapach nie był zbyt wyczuwalny, o skali zanieczyszczeń przekonaliśmy dopiero się gdy przeszliśmy się wzdłuż rowu melioracyjnego. Dziwna, pomarańczowa substancja, która tworzyła osad na brzegach rowu i w sąsiednim niewielkim zbiorniku wodnym wydzielała, wyczuwalny lekko zapach, dalej rura odpływowa skierowana prosto do rowu... - To stąd wydostają się te ścieki. Ewidentnie od lat łamane jest prawo i nikt z tym nic nie robi! - mówi pan Dawid.
[ZDJĘCIA] Śmierdzące ścieki do rowu przy polach

Autor: W. Mocny

- Tą rurą szare, śmierdzące, oleiste ścieki spływają prosto do rowu... - wskazała pani Aneta. - Nie wiemy co robić mamy pewne podejrzenia, wysyłamy pobrane próbki do badań. Zanieczyszczenie jest ewidentne. Boimy się tu mieszkać. Ledwo co udało nam się pobudować, dlatego nie zamierzamy się przeprowadzać. Mamy niepełnosprawną córkę, która powinna dorastać w czystym środowisku. Martwimy się co będzie dalej, bo nie sposób żyć obok czegoś takiego! Mamy pewne podejrzenia, ale oni stanowczo zaprzeczają.

 

Słoik oleistego szlamu

Ścieki spływają rurą zapewne z sąsiadującej z działką nr 7, którejś z posesji. W sąsiedztwie dużym zakładem jest masarnia St. Rąbała Sp. z o.o. Stąd główny cień podejrzenia pada na tę firmę. 2 czerwca małżonkowie pokazali nam także ową rurę i słoik, który przy nas napełniono próbką wody, ukazującą oleistą ciecz o nieprzyjemnym zapachu. Małżeństwo złożyło stosowne powiadomienia do PGW Wód Polskich, PSSE w Tczewie oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, co potwierdziły nam te instytucje. Ponadto WIOŚ także pobrał próbki do badań, które wykonuje we własnym zakresie.

Oprócz tego o sprawie informowano tczewski sanepid oraz gminę Pelplin, w tym burmistrza Mirosława Chyłę. Niewiele z tym jednak zrobiono. UGiM w Pelplinie 3 czerwca br. otrzymał pismo od Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Tczewie, informujące m.in. „o powiadomieniu przez p. Anetę Rąbałę o nieprawidłowej utylizacji ścieków poubojowych pochodzących z zakładu masarskiego St. Rabała”. Z pisma wynika, że gmina Pelplin była powiadamiana o skażeniu już 22 grudnia ub. r. (w piśmie jest błąd literówka podająca 2022 r.). Sanepid w Tczewie poprosił wówczas i obecnie gminę o powiadomienie w sprawie podjętych działań. Niestety reakcja sanepidu oznacza, że całe odium problemu zrzucono na gminę. Dlaczego inspektorzy nie udali się na miejsce sprawdzając naocznie co się dzieje? Tego typu czynności zleciła dopiero WIOŚ w Gdańsku!

Oprócz tego w dokumencie z 8 czerwca mł. bryg. Zbigniew Rzepka, z-ca komendanta straży pożarnej w Tczewie zaświadczył podjęcie akcji usuwania: „substancji ropopochodnej w cieku wodnym”. Interwencja ta miała miejsce 30 maja o godz. 18.00 w Bielawkach 7

Wierzycą do Wisły...

- Podejrzewam, że dokonuje się zrzutu oleju opałowego, zapewne mazutu – twierdzi pani Aneta. - Straż pożarna przyjechała i zbierała „to” spryskując specjalnymi środkami. Powiedziano nam, żebyśmy powiadomili media, bo nic tym chyba nie da się inaczej zrobić. Jeden ze strażaków powiedział mi, że za takie zrzuty powinno się ukarać wysokim mandatem. Gdy próbowałam powiadamiać instytucje i urzędy spotkałam się ze straszną biurokracją i opieszałością. Mąż gdy pierwszy raz wrzucił filmik z zanieczyszczeniami wylądował w sądzie z zarzutami. Gdy sprawa wyszła na jaw, jakiś czas był spokój i nie zrzucali ścieków. Sąd stwierdził, że było to jednak działanie mające na celu ochronę zdrowia i środowiska i uniewinnił nas, a zakład masarski musiał nam pokryć koszty sądowe. Tym rowem zanieczyszczona woda spływa do Wierzycy, a następnie Wisły. Dysponujemy badaniami próbek wykonane przez Laboratorium Badania Wody i Ścieków w Ząbrowie.

Gdy rodzina otrzymała zgodę ze Starostwa Pow. w Tczewie na zagospodarowanie działki zaczęły się problemy.

- Zakład masarski zaczął się odwoływać, bo nie chciano byśmy się tam budowali – mówi pani Aneta. - Zapewne nie chcieli by ktoś się dowiedział co tam płynie. Mąż pokazał strażakom słoik mazi. Gdy po zrzucie chodzi się przy rowie jakiś czas zaczyna boleć głowa. Dla mnie to sprawa do prokuratora. Dalej od nas jest staw z żabami i gatunkami podlegające ochronie przyrody. Widzę, jak szambiarki wywożą ścieki do zakładu w Pelplinie, gdy nie wywożą pojawia się czerwona ciecz w rowie. To kto za to odpowiada?

3 czerwca Wody Polskie przesłały do A i D. Rąbały pismo o wszczęciu postępowania o udzielenie pozwolenia wodnoprawnego na usługę wodną tj. o „odprowadzenie ścieków ze stacji uzdatniania wody na ujęciu w m. Bielawki oraz odprowadzenie wód opadowych i roztopowych z powierzchni utwardzonych zakładu masarskiego za pomocą istniejącego wlotu P4 do rowu melioracyjnego (...)”.

Zdaniem pani Anety takiego pozwolenia nie uzyskali, ale zakład St. Rąbała twierdzi, że je ma.

 

Rów będzie przebudowany?

O problemie zanieczyszczanego rowu melioracyjnego powiadomiliśmy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Przesłaliśmy wyniki badań wstępnie pobranych próbek oraz kilka naszych, zdjęć przedstawiających jak wygląda ściek z osadami na brzegu i woda.

- Problem jest nam znany, a sprawa jest badana w ścisłej współpracy z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska – informował Bogusław Pinkiewicz z Zespół Komunikacji i Edukacji Wodnej Wód Polskich w Gdańsku. - Kilkukrotnie przeprowadzano na miejscu kontrolę gospodarowania wodami. Nie stwierdzono naruszeń wydanych pozwoleń wodnoprawnych. Pochodzenie zanieczyszczeń nie zostało ustalone podczas wizji lokalnych, nie potwierdzono, że pochodzą z zakładu masarskiego. Ich skład jest badany przez WIOŚ. Zwrócono uwagę na utrzymujący się zły stan techniczny rowu (R-F-3) odprowadzającego wodę z wymienianego w Państwa mailu wylotu rury. W celu zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu, tut. Zarząd wystąpił do stron sporu z propozycją przebudowy rowu z otwartego na zamknięty, argumentując na bliskość, nowopowstającego budynku mieszkalnego od rowu R-F-3. W dniu 31.03.2022 roku do Zarządu Zlewni w Tczewie PGW Wody Polskie wpłynął wniosek St. Rąbała Sp. z o. o. z dnia 24.03.2022 r. o wydanie pozwolenia wodnoprawnego na wykonanie odcinkowego zarurowania rowu R-F-3.

Jak informuje instytucja: „Wody Polskie już w wystąpieniu pokontrolnym z 4 lutego br. monitowały p. Anetę i Dawida Rąbałów o naprawę rowu. Zanieczyszczający wody powierzchniowe może być ukarany grzywną (przez WIOŚ i Wody Polskie), a nawet pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

Sprawa będzie kontrolowana na bieżąco. O sytuacji informowana jest również policja.

Nieoficjalnie odpisano nam, że przy okazji kontroli stwierdzono istnienie konfliktu lokalnego, którego natura wykracza poza kompetencje Wód Polskich... Chodzi o przytaczany wyżej konflikt o działkę. Zakład masarski planował na niej wybudowanie biogazowni. Ostatecznie jednak powstała nieruchomość państwa Anety i Dawida.


Pytania do masarni i reportaż POLSATU

W związku z opisywaną sprawą zwróciliśmy się 22 lipca br. do Zakładu Masarskiego St. Rąbała o udzielenie odpowiedzi na pytania, w których zapytaliśmy wprost: czy zakład dpowiada za zanieczyszczenia rowu melioracyjnego w okolicach Bielawek 7 ?; - Czy przeprowadzono w zakładzie kontrole i co wykazały, o procedury i sposób usuwania odpadów produkcyjnych oraz czy ktoś oprócz państwa A. i D. Rąbała kiedykolwiek zgłaszał zastrzeżenia i uwagi związane z działalnością zakładu...

W międzyczasie ukazał się dość krótki i powierzchowny materiał telewizji POLSAT o problemie zanieczyszczeń w Bielawkach. Reporterka ewidentnie wskazała zakład masarski jako prawdopodobne źródło skażenia. Uzyskała wypowiedź wiceprezesa Marcina Rąbały. Materiał został wyemitowany 30 lipca w Wydarzeniach wieczornych. My 27 lipca wysłaliśmy powtórnie maila z zapytaniami do zakładu masarskiego. Tym razem informując, że materiał o Bielawkach ukaże się 3 sierpnia w środę. Dzwoniliśmy też osobiście...

Niestety dopiero po sobotnim nagłośnieniu sprawy przez POLSAT wiceprezes spółki z nami się skontaktował. Stanowczo wskazał, że w sprawie zmanipulowanego, jego zdaniem, reportażu zostanie skierowany do sądu pozew.

W rozmowie z nami wiceprezes Marcin Rąbałą wielokrotnie zaprzeczył, by ze strony jego zakładu masarskiego dochodziło do zanieczyszczeń

- W mediach został ten problem przeinaczony. Zakład nic nie zanieczyszcza – powiedział nam. - Kontrole w zakładzie nie wykazują problemów. Zajmujemy się produkcją wędlin. Nie jesteśmy zakładem przemysłowym – mechanicznym. Zakład mechaniczny ma sąsiad, gdzie może wystąpić problem substancji ropopochodnych. My działamy w branży spożywczej nie chemicznej. Mam pozwolenie ze starostwa z 2017 r. na odprowadzanie wód.

Zapytaliśmy czy mówimy o tej samej rurze, z której wydobywają się substancje oleiste...

- Te substancje nie pochodzą z mojego zakładu – podkreślał pan Marcin. - W 2019 r. był zbiornik retencyjny. Doszło do zanieczyszczenia zbiornika przez nieznanych sprawców,co zgłosiliśmy na policję. Do zbiornika wpadło 10 zbiorników po 50 litrów z jakąś substancją. Wezwaliśmy straż i opróżniliśmy zbiornik. Następnie przebudowaliśmy go na podziemny z separatorami, by uniemożliwić dostęp przez intruzów. Dalej jest jednak połączenie z naszego zakładu do rowu, a pomiędzy nim są jeszcze cztery studzienki – 4 możliwości odpływu potencjalnych zanieczyszczeń.

Właściciel udowadniał przytaczając dane, że skażenie ma inne stężenie i skład w rowie i wód, które spływają z jego zakładu. Stwierdził, że odwołał się od wyników badań WIOŚ. Jego zdaniem trzeba sprawdzić wszystkie ew. źródła, a „donosy” są od 15 lat. Nieoficjalnie pan Marcin przyznał, że ma nagranie jak ktoś zrzucił pełen zbiornik z nieznaną substancją do rowu. Jak mówi ustalił kto to zrobił, ale nie wiadomo co to było...

Obojętnie kto odpowiada za zanieczyszczanie rowu melioracyjnego, oczywiste jest że należy powstrzymać dalsze skażenie, a sprawców ustalić i ukarać. Cierpią wszyscy - rodzina, okoliczni rolnicy i cały region, bo oleiste substancje niewiadomego pochodzenia dostają się do Wierzycy, a potem do Wisły. Psuje to wizerunek gminy, Kociewia oraz znanego w całym kraju przedsiębiorstwa.

*Oświadczenie zakładu St. Rąbała przytaczamy pod tekstem.

 

Wawrzyniec Mocny

 

Działania WIOŚ w Gdańsku Do pobrania TUTAJ

Informujemy, że inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku w dniu 31.05.2022 r. rozpoczęli wobec podmiotu odpowiedzialnego czynności z art. 10b ustawy z dnia 20 lipca 1991 r. o Inspekcji Ochrony Środowiska, w trakcie których zostały pobrane próby wody i gleby. Otrzymane wyniki badań z Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Oddział w Gdańsku na przekroczenia zawartości węglowodorów alifatycznych w analizowanych próbkach wody oraz gleby pobranych z rowu melioracyjnego.

W związku z powyższym zostało przesłane wystąpienie, zgodnie z kompetencjami do Regionalnego Dyrektora Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku w zakresie przekroczeń zawartości węglowodorów alifatycznych w odprowadzonych w wodach opadowych, natomiast w zakresie zanieczyszczenia gleby substancjami ropopochodnymi sprawę przekazano Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Gdańsku, jako Organowi właściwemu w sprawach odpowiedzialności za zapobieganie szkodom w środowisku i naprawę szkód w środowisku. Ponadto o wynikach sprawy zostali poinformowani Burmistrz Miasta i Gminy Pelplin oraz Komisariat Policji w Pelplinie.

Pomorski Wojewódzki Inspektor

Ochrony Środowiska

dr inż. Edyta Witka-Jeżewska

*Odpowiedź przesłano nam 1 sierpnia.

 

OŚWIADCZENIE Zakładu St. Rąbała Możesz pobrać je TUTAJ

Kancelaria Adwokacka Adwokat Andrzej Wesołek Fryderyk w im. Zarządu Zakładu Masarskiego St. Rąbała.

W imieniu spółki St. Rabała sp. Z o. o. odnosząc się do zarzutów mieszkańców nieruchomości sąsiadującej z zakladem tj. Pana Dawida Rabaty, Pani Anety Rabala wskazuje, że nieprawdą jest aby spółka odprowadzała jakiekolwiek ścieki do okolicznego rowu.

Spółka dysponuje pozwoleniem wodnoprawnym umożliwiającym jej odprowadzanie wody opadowej do rowu poza terenem zakładu. Nie jest to działanie samowolne czy bezprawne spółki

Odprowadzana woda opadowa nie jest zanieczyszczona substancjami ropopochodnymi.

Spółka poczyniła znaczne inwestycje mające na celu utylizowanie odpadów w sposób niezagrażający środowisku. Nowoczesne systemy kontroli uniemożliwiają wydostanie się jakichkolwiek ścieków poza teren zakładu. Spółka cyklicznie wykonuje badań próbek wody ze zbiorników znajdujących się na terenie zakładu (studni) jak w jego okolicy. Z inicjatywy Pana Dawida Rąbały zakład masarski jest stale kontrolowany przez uprawnione organy państwowe.

 

Z najnowszych badań wykonanych przez niezależne laboratorium J.S. Hamilton Poland sp. z o.o. w czerwcu 2022 r. wynika i na terenie zakładu w zbiorniku na wodę opadową nie stwierdzono przekroczenia jakichkolwiek norm zawartości substancji chemicznych,

W 2019 r. WIOŚ zlecił dokonanie badań próbek wody z terenu zakładu jego okolicy. Jak wynika z załączonego do niniejszego pisma raportu w próbce wody pobranej ze zbiornika retencyjnego znajdującego się na terenie zakładu nie stwierdzono przekroczenia normy pierwiastków czy zanieczyszczeń.

Pan Dawid Rąbała i Pani Aneta Rąbała wielokrotnie próbowali wykazać, ze spółka St. Rąbała zanieczyszcza rów melioracyjny - składali zawiadomienia, w sposób nieprawidłowy samodzielnie pobierali próbki wysyłali je do badań. Wyniki badań, po samodzielnym poborze próbki, nie są rzetelne nie dowodzą winy spółki w zanieczyszczaniu rowu.

Prowadzone, przez uprawnione organy, kontrole nie wykazały nieprawidłowości w zakresie odprowadzania zanieczyszczeń. Ewentualne zarzuty dotyczące odprowadzania wód były głównie zarzutami formalno-prawnymi. Spółka stosowała się do wszystkich zaleceń.

W niniejszej sprawie nie można pominąć istotnej okoliczności jaką jest konflikt między spółką a Państwem Rąbała. Jest to konflikt rodzinny, dla obu stron bardzo emocjonalny. Główną osią sporu była kwestia budowy domu na działce znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu, a należącej do Państwa Rąbała. Spółka chciała zagospodarować cześć gruntu, będącego w jej władaniu, na cele inwestycyjne budowę biogazowni. Jednakże grunt obecnie stanowi jedyną drogę dojazdową do nieruchomości Pana Dawida Anety Rąbała

(...) Pan Dawid Rabala, zajmujący się mechaniką samochodową, wraz z innymi osobami na początku lipca 2021r. wykonywał prace przy rowie, korzystając ze zbiornika na tyle samochodu, w którym znajdowały się substancje niewiadomego pochodzenia. Kiedy brat Pana Marcina Rabala-Pan Adam Rąbała zwrócił uwagę na ten fakt i udał się na miejsce w celu wyjaśnienia sytuacji Pan Dawid Rąbała uderzył go oraz zniszczył samochód należący do spółki. Za czyny te został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Tczewie II Wydział Kamy w dniu 14 grudnia 2021.

Podkreślenia wymaga fakt, iż zakład masarski to nie budynek maszyny -to przede wszystkim ludzie - osoby kierujące spółką, dbające o jej rozwój jak również zatrudnieni pracownicy. A przez większość czasu Spółka była głównym żywicielem mojej rodziny, z która jestem w konflikcie

Zakład masarski St. Rabala sp. z o.o. jest jednym z większych pracodawców na terenie gm. Pelplin.

Działania Państwa Dawida Anety Rabala podważają dobre imię spółki St. Rabala sp. z oo Naruszyło nieposzlakowaną opinię o spółce, jako przedsiębiorcy, który dba o klientów, pracowników, ale również środowisko naturalne.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Marek 16.10.2022 12:24
Widać, że zdjęcia mają "podkręcone" kolory na komputerze 🤣, żeby uwydatnić kolor zanieczyszczenia i wywołać u oglądającego negatywne emocje wobec ubojni. Tania manipulacja, czyżby konkurencji, np. Gzelli?

mieszkaniec 18.08.2022 07:26
Czy zarurowanie rowu spowoduje że ścieki nie będą płynęły? jedynie ukryje się ten problem!!! Czy grozi nam klęska ekologiczna jak w Odrze? Przecież rowy łączą się do rzek!

Reklama