środa, 15 maja 2024 08:55
Reklama
Reklama

Dla jednych czas nadziei, a dla innych - złudzeń

PSL w konfrontacji z brutalną siłą komunistów (1945 – 1947).
Dla jednych czas nadziei, a dla innych - złudzeń

Powrót latem 1945 r. Stanisława Mikołajczyka, byłego premiera rządu na uchodźctwie, do kraju i objęcie przez niego teki wicepremiera i ministra rolnictwa w Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej spowodował widoczne zmiany na ówczesnej scenie politycznej. Organizowane pod jego kierownictwem Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) burzyło swojego rodzaju porządek panujący dotychczas w zdominowanej przez komunistów przestrzeni publicznej.

W krótkim czasie PSL stało się największą legalnie działającą partią opozycyjną w kraju (jedyną obok dużo mniejszego Stronnictwa Pracy). Nowe ugrupowanie polityczne stało się dla ogromnej części społeczeństwa wyrazicielem nadziei na zmianę polityki wewnętrznej i zewnętrznej państwa, na odsunięcie komunistów od władzy. Pomimo, iż PSL było partią o programie chłopskim, to uzyskało poparcie wielu różnych środowisk. Wszystkie te czynniki spowodowały to, że w maju 1946 r. stronnictwo Stanisława Mikołajczyka posiadało już ok. 800 000 członków, stając się największym ugrupowaniem politycznym w ówczesnej Polsce.

Władzy raz zdobytej...

Władze komunistyczne zdając sobie sprawę z rosnącej popularności PSL postanowiły nie pozostawać bezczynne. W myśl słów Władysława Gomułki: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”, wydały brutalną wojnę Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Walkę, w której nie cofano się przed naciskami politycznymi, aresztowaniami, a nawet morderstwami. Jeden z „frontów” tej wojny przebiegał również w powiecie tczewskim.

Pierwsze struktury Polskiego Stronnictwa Ludowego na ziemi tczewskiej powstały w listopadzie 1945 r., na skutek rozłamu we władzach powiatowych Stronnictwa Ludowego (SL). Z kierownictwa SL odszedł wówczas prezes jej lokalnych struktur Paweł Pucek, były starosta, wraz z 10 innymi działaczami. Po opuszczeniu szeregów Stronnictwa Ludowego „renegaci” rozpoczęli organizacje władz powiatowych PSL. Za datę powstania nowej partii na ziemi tczewskiej możemy uznać 16 listopada 1945 r. Tego dnia w sali Gimnazjum Koedukacyjnego w Tczewie odbyło się zebranie organizacyjne PSL.

Niestety, źródła, do których dotarł autor, nie pozwalają na przedstawienie dokładnego przebiegu omawianego spotkania. Jedyne, dość enigmatyczne, wzmianki o nim pochodzą ze sprawozdań Komitetu Powiatowego (KP) Polskiej Partii Robotniczej (PPR) w Tczewie. Z tego powodu trudno ocenić ich wiarygodność. Według nich w zebraniu zorganizowanym w sali tczewskiego gimnazjum, pod przewodnictwem Pawła Pucka, mieli przede wszystkim uczestniczyć „goście z miasta Tczewa”, a samo spotkanie miało zakończyć się „niepowodzeniem PSL”.

Najliczniejsze ugrupowanie

Bez względu na to, czy faktycznie konferencja ta była fiaskiem, to sama organizacja struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie tczewskich przebiegała pomyślnie. Prezesem Zarządu Powiatowego (ZP) PSL został wybrany Paweł Pucek. Bardzo dynamicznie postępował wzrost liczebny nowej partii. Należy wspomnieć, iż nastąpił duży napływ członków do PSL z SL. Według niektórych źródeł już w grudniu 1945 r. Polskie Stronnictwo Ludowe miał posiadać ok. 1000 członków w całym powiecie. Dla porównania w tym samym miesiącu, działająca od marca 1945 r., PPR miała ich tylko ok. 470. Ludowcy rozpoczęli organizowanie struktur swojej partii we wszystkich gminach powiatu. Na przykład 13 stycznia 1946 r. na zebraniu w Subkowach lokalni członkowie stronnictwa utworzyli komórki w Brzuścach, Czarlinie i Waćmierzu. Do najaktywniejszych działaczy PSL w pierwszych miesiącach jej działania należeli: Jan Zieliński (gmina Godziszewo), Feliks Zieliński (gmina Pelplin), Włodzimierz Kucharski (gmina Janowo), Jan Szaradiński (gmina Subkowy), Walenty Jędrysiak (gmina Opalenie), Łucjan Wałaszewski (gmina Małe Walichnowy), Jan Klein (gmina Gniew), Konrad Wyczyński (gmina Morzeszczyn), Bronisław Lewandowski (gmina Tczew). Już w połowie 1946 r. lokalne struktury partii Pawła Pucka osiągnęły ok. 1500–1700 członków, stając się najliczniejszym ugrupowaniem politycznym w powiecie tczewskim.

Bez wpływu na sprawowanie władzy

Pomimo jednak ciągle wzrastających szeregów, a także ogromnego poparcia społecznego, udział Polskiego Stronnictwa Ludowego we władzach powiatu został zupełnie zmarginalizowany przez komunistów. W styczniu 1946 r. PSL w 49-osobowej Powiatowej Radzie Narodowej otrzymał tylko 2 mandaty (wydzielone z puli SL). Natomiast w Miejskich Radach Narodowych Tczewa, Pelplina oraz Gniewu ludowcy nie posiadali oficjalnie żadnego przedstawiciela. Dużo lepszą sytuację możemy zaobserwować na poziomie gmin. Członkowie PSL piastowali stanowiska podwójtów (w gminach: Tczew–Wieś, Opalenie, Subkowy), a nawet wójta (gmina Janowo). Ludowcy posiadali również swoich oficjalnych reprezentantów w niektórych Gminnych Radach Narodowych. Takie celowe „niedowartościowanie” Polskiego Stronnictwa Ludowego we wszystkich gremiach decyzyjnych administracji terenowe oznaczało pozbawienie wpływu największej partii w powiecie na sprawowanie władzy. Jedyną instytucją samorządową, nad która ludowcy sprawowali kontrolę był Powiatowy Urząd Ziemski w Tczewie.

Władze komunistyczne w powiecie nie ograniczały się jednak wyłącznie tylko do ograniczania wpływów PSL w radach narodowych. Co najmniej od listopada 1945 r. trwała brutalna akcja propagandowa skierowana przeciwko Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. W listopadzie 1945 r. na spotkaniu międzypartyjnym (PPR, PPS, SL) Jan Milewski, ówczesny burmistrz Tczewa, miał stwierdzić: „Gdyby PSL było stronnictwem demokratycznym chętnie byśmy z nimi współpracowali. PSL pod płaszczykiem demokracji chce stworzyć placówkę reakcyjną, która by miała dostęp do stronnictw demokratycznych i mogła je rozbić”. Na organizowanych w powiecie wiecach atakowano Polskie Stronnictwo Ludowe jako ugrupowanie niedemokratyczne.

Milicja i szkalowanie ludowców

Do walki z PSL wykorzystywano również szeroko pojęty aparat represji. Np. w raporcie Posterunku MO w Subkowach za kwiecień 1946 r. czytamy: „Polskie Stronnictwo Ludowe miało zebranie dnia 7.4.46 r. Członków wszystkich na tym zebraniu było koło 20-tu, dużo im przeszkodziliśmy i na końcu nie dałem za daleko w politykę wchodzić […] U ludność nastrój  jest niezły, tylko PSL wtrąca się i agituje i zapisuje do swojej partii, nie wszystka ludność się zapisuje, ale część poszła po ich stronie, dużo po naszej namowie odeszło”. Warto nadmienić, iż sami milicjanci byli stale indoktrynowani przeciwko PSL. Na szkoleniach politycznych realizowano takie tematy jak np. „Szkodliwa polityka PSL dla Polski”. W jednym z ówczesnych sprawozdań MO możemy przeczytać, iż milicjanci: „z nienawiścią  patrzą na PSL jak im się wspomina”.

Ataki na struktury Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie tczewskim wzmogły się w czasie kampanii związanych ze sfałszowanymi - Referendum Ludowym (30 czerwca 1946 r.) i wyborami do Sejmu Ustawodawczego (1946–1947). Na organizowanych przez partie tzw. „bloku demokratycznego” (PPR, PPS, SL, SD) masówkach nadal ukazywano przed zebranymi PSL jako ugrupowanie „wrogie”, ekspozyturę obcych wywiadów. Sam Jan Andrysiak, wówczas I sekretarz KP PPR w Tczewie, tak wspominał przebieg jednego z przeprowadzonych z okazji Referendum Ludowego wieców: „Przemawiałem wówczas 45 minut i przedstawiłem, że ten PSL–owski program jest dobry, tylko tam jest w środku coś innego, tak jak w tej fabryce wody sodowej, gdzie w środku robi się bimber. Tak samo ich program jest taki, mówią co innego, a co innego robią. Tam się słucha łobuzów i innych wrogów Polski Ludowej”. Duża część prowadzonej akcji agitacyjnej opierała się na szkalowaniu ludowców. Samo Polskie Stronnictwo Ludowe nie było w stanie odpowiedzieć na „zarzuty” partii „demokratycznych”. Akcja propagandowa PSL została w dużej mierze sparaliżowana przez działalność komunistów i zdominowanej przez nich administracji lokalnej. Struktury powiatowe PSL, pomimo iż były najliczniejsze, były jednak za słabe by bronić się skutecznie przed agresorami wspieranymi przez aparat państwowy.

Represje i aresztowania

Obie kampanie wzmogły również działalność powiatowych organów represji. Zebrania PSL były rozbijane. Zdarzały się również przypadki aresztowań działaczy tejże partii. Np. w dniach 24 – 26 czerwca 1946 r. na terenie gminy Gniew funkcjonariusze MO aresztowali 9 przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sam Paweł Pucek, prezes ZP PSL w Tczewie, był w omawianym przez nas okresie aresztowany dwukrotnie (w czerwcu 1946 r. przez MO, w grudniu 1946 r. przez UB). Niestety, posiadane przez nas materiały nie pozwalają na dokładniejsze określenie skali represji stosowanych wobec członków Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie tczewskim. O atmosferze tamtych dni może jednak świadczyć fragment sprawozdania Komisariatu Miejskiego w Tczewie z sierpnia 1946 r., w którym czytamy, iż: „PSL nie ma żadnego wpływu wywierania wpływów politycznych na naszych milicjantów, bo gdy zaszedł wypadek aresztowania, czy przytrzymania członka PSL – a zobaczyli w niego legitymację partyjną, to musiałem obronić, aby milicjanci nie zrobili mu krzywdy”.

Likwidacja opozycji

Brutalne kampanie 1946 r. spowodowały kryzys w strukturach Polskiego Stronnictwa Ludowego. Już w sierpniu 1946 r. KP PPR w Tczewie informował władze wojewódzkie tejże partii o tym, że: „Daje się zaobserwować przypływ członków z PSL do SL”. Najprawdopodobniej odpływ ludzi do Stronnictwa Ludowego nie był wówczas jeszcze masowy. Należy pamiętać, że we wrześniu 1946 r. PSL posiadał w swoich szeregach jeszcze ok. 1500 członków. Następne miesiące miały okazać się jednak kluczowe. Bardzo brutalna kampania wyborcza do Sejmu Ustawodawczego spowodowała, iż od października do grudnia 1946 r. mamy do czynienia z masowym odpływem członków z szeregów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejne koła przestawały istnieć. Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić przebiegu rozpadu stronnictwa kierowanego przez Pawła Pucka. Ogromne trudności sprawia nam stwierdzenie, które koła uległy samorozwiązaniu, a które przestały istnieć na skutek nakazów administracyjnych. Niektóre źródła podają również, iż w listopadzie 1946 r. w powiatowych strukturach PSL doszło do rozłamu. Posiadany przez nas materiał źródłowy nie pozwala nam na zweryfikowanie tych informacji. Ostatecznie w grudniu 1946 r. w jednym ze sprawozdań KP PPR czytamy, iż: „PSL na terenie naszego powiatu uważamy za zlikwidowane”. Najprawdopodobniej jednak na początku 1947 r. w powiecie tczewskim istniała jeszcze mała grupka działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie mogła ona jednak już liczyć na poparcie społeczeństwa, które zostało zastraszone przez władze komunistyczne. Sfałszowane wybory sejmowe z 19 stycznia 1947 r. otwierały nowy etap rządów w Polsce. Okres w którym nie było miejsca na żadną, choćby najmniejszą opozycję.

Komuniści pogwałcili wszelkie normy prawne

Polskie Stronnictwo Ludowe przez ponad rok było dla ogromnej części społeczeństwa powiatu tczewskiego nadzieją na zasadnicze zmiany w państwie. Chciało widzieć w partii Stanisława Mikołajczyka zwycięzcę konfrontacji z władzami komunistycznymi. Niestety, nie było ono wstanie tego starcia wygrać. PSL w powiecie tczewskim w walce politycznej stosowało metody charakterystyczne dla państwa demokratycznego, które w konfrontacji z brutalną siłą i pogwałceniem wszelkich norm prawnych nie mogły dać zwycięstwa. Wraz z likwidacją lokalnych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego skończył się na tym terenie pewien okres. Dla jednych czas nadziei, a dla innych złudzeń.

Autor jest doktorantem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
prawda czasu 12.08.2012 12:07
Nie wiadomo co robią, a zarabiąją 1,5 mln zł rocznie !! W siedzibie Ministerstwa Rolnictwa działa fundacja finansowana przez panstwo w ktorej aż się roi od prominentnych działaczy PSL !!

Reklama