Kolejne spółki i mrzonki

Początek to jak na każdej sesji monolog pana prezydenta Tczewa, który śmiało można nazwać „Stand up” przedstawiający ostanie osiągnięcia oraz przyszłe działania strategiczne. Moją uwagę zwróciło kilka fragmentów tego wystąpienia. Miasto, po spółce „basenowej”, zawiązuje kolejną spółkę pod roboczą nazwą „ Społeczna inicjatywa KZM Północ Sp. z o.o.”. Podobno jest to związane z tak znienawidzonym i obśmiewanym przez środowisko polityczne prezydenta, jak dotąd projektem „mieszkanie plus”. Co ciekawe, po zawiązaniu spółki może liczyć ona na początek na dotację w wysokości 3 milionów złotych z budżetu centralnego. Być może to jest powód otwarcia kolejnego źródełka napływu pieniędzy?  To jednak nie wszystko rozbawiła mnie i jednocześnie bardzo zaniepokoiła kolejna inicjatywa. Przystąpienie naszych włodarzy do projektu, który ma zostać wsparty znaczącą sumką pieniędzy z Unii Europejskiej pod intrygującą nazwą „ Społeczna Inicjatywa Wysp Energetycznych Zielona Energia”. Obie nazwy, które wymieniłem są bardzo ciekawe i mają chyba na celu wywołanie u społeczności lokalnych lekki szok i pokorę pokazując, jakie to poważne projekty? Ja osobiście mam zupełnie inne odczucia i ogromną obawę czy nie będzie to skok na kasę?

Włodarze Tczewa nie widzieli interesu w posiadaniu rentownej i przyszłościowej spółki energetycznej pod tytułem Zakład Energetyki Cieplnej sprzedając ją za śmieszne 8 milionów złotych, co ciekawe spółce komunalnej z Lipska, którego włodarze zapewne do dzisiaj śmieją się do bólu brzucha, z kim zrobili świetny interes. Dzisiaj włodarze Tczewa i powiatu mówią o przystąpieniu do poważnego projektu energetycznego „ Społeczna Inicjatywa Wysp Energetycznych Zielona Energia”, który ma zostać wsparty finansowo ze środków Unii Europejskiej.  Nie robi to na mnie żadnego wrażenia, jednak budzi ogromny niepokój, że samorządy zostaną zasilone ogromnymi pieniędzmi, którymi będą zarządzać ludzie o wątpliwych kwalifikacjach i kreatywności. Czy o to właśnie chodzi?  Panie prezydencie Pobłocki, czy mam panu przypomnieć obietnicę z 2017 roku, o elektromobilności w Tczewie i autobusach elektrycznych na ulicach Tczewa. Chyba są cały czas w drodze, bo do Tczewa jeszcze nie dojechały? Nawet nie poradziliście sobie z rowerami elektrycznymi, a będziecie nam mydlić oczy „ Społeczną Inicjatywą Wysp Energetycznych Zielona Energia”. A może chodzi tu o jakąś niewidzialną energię? Państwo włodarze 13 lat temu dostaliście pieniądze z Unii Europejskiej na budowę „Przystani Nadwiślańskiej”, która nigdy nią nie została, a kosztowała około 6 milionów złotych. Dzisiaj, kiedy minął termin rozliczeń projektu, po 13 latach próbujecie sprzedać ten obiekt za śmieszne 1, 5 miliona złotych. Kwota, która w zasadzie nic nie wnosi do miasta. Należy również wspomnieć o zbudowanym „nowoczesnym wysypisku śmieci”, które coraz bardziej zasmradza miasto, powstałe również pod nośną nazwą „ Zakład Utylizacji Odpadów Stałych”. Obiekt wybudowany za ogromną kwotę około 180 milionów złotych (2011r.)! Projekt utylizacji śmieci również mógł stać się projektem energetycznym. Jednak mam wrażenie, że włodarze dążą do doskonałości i energii niewidzialnej!?

To, co mnie jeszcze uderzyło na ostatniej sesji to oświadczenie, że dwie prywatne firmy działające przy ulicy Malinowskiej po interwencji stosownych służb przestały zanieczyszczać powietrze. Panie prezydencie, kiedy te służby zrobią porządek z przenikliwym i dokuczliwym fetorem ogarniającym większą część miasta z wysypiska śmieci, czyli spółki komunalnej? Czy podmioty prywatne działają na innych prawach niż spółki komunalne?   

Na zakończenie pozytywna informacja, nareszcie jeden z radnych na niniejszej sesji zadał konkretne pytania w sprawie przystani. Jaka będzie odpowiedź ratusza i wnioski może dowiemy się niebawem?

olekwojciechowski01@gmail.com

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/