Moment ten budził lęk i strach. W kulturze ludowej śmierć i obrzędy z nią związane należą do jednych z najważniejszych obrzędów przejścia, mających na celu zabezpieczenie żyjących. Śmierć była oswojona, konsolidowała nie tylko pogrążoną w smutku rodzinę, ale także całą społeczność wiejską. Długie, skomplikowane rytuały nadawały jej odpowiedni splendor i majestat. Ludowe zwyczaje pogrzebowe są połączeniem wierzeń pogańskich i chrześcijańskich. Podczas wystawy zobrazowano narzędzia codziennego użytku, ceremoniał pogrzebowy, pokazano nawet trumnę i obrazy, czarne proporce, które towarzyszyły zmarłym w ostatniej podróży.
- Dzisiejsza wystawa jest kolejną autorską wystawą przygotowaną przez Kamilę Gilmeister. - Podkreśliła Alicja Gajewska, dyr. Fabryki Sztuk.
Kamila Gillmeister wspomniała o wytycznych zachowań przy agonii, przygotowaniu ciała do pochówku. Podkreśliła, że wiejskie zwyczaje pogrzebowe należą do najważniejszych elementów kultury przejścia, mających na celu zabezpieczenie żyjących. Ekspozycja przedstawiła zwyczaje pogrzebowe od samego pogrzebu po okres żałoby.
Filmy wykorzystane na wystawie pochodzą ze zbiorów: Mazowieckiego Instytutu Kultury w Warszawie, Programu Historia Mówiona Ośrodka Brama Grodzka - Teatr „NN” w Lublinie.
Wystawa będzie czynna do 31 grudnia br. (ul. 30. Stycznia 4) Warto się wybrać tym bardziej, że wstęp jest wolny.
Skąd pochodzą eksponaty?
Wystawa została zorganizowana ze zbiorów: Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Etnograficznego im. Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu, Muzeum Ziemi Puckiej w Pucku, Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach, Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum w Łowiczu, Muzeum w Łęczycy, Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, Muzeum - Kaszubskiego Parku Etnograficznego im. T. i I. Gulgowskich w Wdzydzach Kiszewskich, Fabryki Sztuk, Agencji Artystycznej GAP w Krakowie, Narodowego Archiwum Cyfrowego w Warszawie, Polon oraz ze zbiorów prywatnych: Wiktorii Blacharskiej, Kamili Gillmeister i Piotra Witkowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze