O planach zabudowy działki, na której wciąż znajduje się żwirowa bieżnia oraz murawa, media informują od kilku lat. Mimo chęci zbycia przez miasto atrakcyjnych działek, nie ma formalnej zgody na likwidację obiektu sportowego, którego historię datuje się na 1934 r. I to mimo pożaru, który doprowadził do konieczności rozbiórki ciekawej architektonicznie trybuny.
W lutym 2014 r. tczewscy radni podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Tczewa obejmującego tereny w rejonie ulic Kusocińskiego, Bałdowskiej i 30 Stycznia. Jednak gdy urzędnicy przystąpili do sporządzania planu, wojewódzki konserwator zabytków wydał w tej sprawie negatywną opinię.
„Obszar o zabytkowym charakterze nie może zostać przystosowany do każdej nowej funkcji lecz tylko takiej, która „wpisze się” w jego historyczną strukturę. Projektanci osiedli powstających w okresie międzywojennym wyposażali je w taki sposób, aby zapewnić przyszłym mieszkańcom zdrowie i rozwój fizyczny. (…) Pozostawienie terenu boiska jako obszaru niezabudowanego należy uznać za priorytetowe, (…) a nawet należałoby dążyć do odtworzenia elementów dawnego jego zagospodarowania (trybuny, szatnie, toalety)” – pisał w maju 2015 r. Dariusz Chmielewski, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. (...)












Napisz komentarz
Komentarze