niedziela, 19 maja 2024 09:54
Reklama
Reklama

Porażka tczewian w Koszalinie - Gryf wciąż ostatni

PIŁKA NOŻNA. Dla Bałtyku Koszalin był to mecz o wszystko, dla Gryfa także, ale tczewianie tej wiosny każdy mecz grają pod presją, a "o wszystko" grali czwarty raz w tym miesiącu.

Żadnej z drużyn nie trzeba było specjalnie motywować - wystarczył rzut okiem na tabelę. Ostatni Gryf po wygranej mógł wyprzedzić własnie przedostatni Bałtyk. Tczewski zespół grał pod wodzą trenera Leszka Różyckiego po raz drugi, a w Bałtyku identyczna sytuacja  jak w Tczewie przed tygodniem - zmiana na stanowisku trenera  i przed własną publicznością pierwszy mecz prowadził nowy szkoleniowiec Piotr Tworek.

 

Różnica w skuteczności

Wiadomo było, że będzie to mecz walki. O wyniku zadecydowały błędy i... pierwsza bramka.  W 21. minucie podanie w pole karne, a tu niezdecydowanie środkowych obrońców Gryfa wykorzystał Mateusz Trzebiatkowski - przejął piłkę i pokonał Damiana Janiszewskiego. Stało sie jasne, że gryfici będą odrabiać straty i próbowali. W 36. minucie najlepsza okazja do zdobycia gola, który dałby tczewianom wyrównanie. Andrzej Borys po akcji prawą stroną wyłożył piłkę na 14 metr Danielowi Podbereźnemu, a ten fatalnie przestrzelił - piłka poszybowała nad poprzeczką. Do przerwy walka i 1:0 dla gospodarzy.

Od początku drugiej połowy Gryf ruszył do przodu. Koszalinianie zamierzali grać z kontry. Tczewianie mieli swoje szanse. W 52. min. po strzale Michała Pujdaka obrońca Bałtyku wybił piłkę z linii bramkowej, a pięć minut później groźnie strzelał głową Michał Hadrysiak.

 

Strzał Kameruńczyka

- Wydawało się, że wyrównamy, gol dla nas wisiał w powietrzu, tymczasem to my straciliśmy bramkę - mówił o tej fazie meczu trener Leszek Różycki. - Popełniliśmy błąd przy wyprowadzaniu piłki, podanie Łukasza Skalskiego przejął ciemnoskóry zawodnik Bałtyku (Kameruńczyk Paul Armand Niankou - dop. erka), strzelił z około 25 metrów, piłka odbiła się po rykoszecie i wpadła do siatki. Przy 0:2, nie mając nic do stracenia, postawiliśmy wszystko na atak. Zrobiłem dwie zmiany, na pozycji napastnika grało czterech zawodników, mieliśmy przewagę, ale sytuacji bramkowych nie potrafiliśmy stworzyć, gospodarze grali w defensywie z determinacją - dodał szkoleniowiec Gryfa.

W końcówce wynik meczu strzałem z rzutu wolnego ustalił Łukasz Góral. Uderzenia z okolic narożnika pola karnego nie zdołał obronić Janiszewski.

Nie ma jednej przyczyny
Różycki pytany o przyczyny porażki powiedział.

- Nie ma jednej przyczyny, są takie podstawowe powody wynikające z sytuacji zespołu i kilka niuansów meczowych - mówił. - Mówiąc o samym spotkaniu zauważmy, że rywal praktycznie nie wypracował sobie bramkowej sytuacji. Popełniliśmy kilka błędów w obronie, oni dobrze strzelali z dystansu. Natomiast my mieliśmy trzy świetne okazje, a nie wykorzystaliśmy żadnej.

Gryf jest w sytuacji bardzo trudnej, gorszej niż tydzień wcześniej. Jeszcze są szanse na utrzymanie, ale jeśli nie będzie zwycięstw, nadzieja zacznie gasnąć. W tym tygodniu dwa niezwykle ważne mecze z zespołami również zagrożonymi spadkiem, 1. maja z Drawą Drawsko Pom (godz. 15.00 w Tczewie na Elżbiety) i w sobotę 5. maja w Kościerzynie z Kaszubią.

Bałtyk Koszalin - Gryf Tczew 3:0 (1:0)

Bramki: Mateusz Trzebiatowski (21), Paul Armand Niankou (63), Łukasz Góral (87).

Gryf: Janiszewski - Skalski, Manuszewski (46. Lepczak), Hadrysiak, Pujdak - Saczuk, Riebandt, Borys, Meler (72. Holz), Tutkowski (65. Zawoliński), Podbereźny (65. Poźniak).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Po raz drugi Fabryka Sztuk gości w swoich murach Dominika Woźniaka. Tym razem z jego twórczością można zapoznać się w kamienicy przy ul. Podmurnej 15.  Dominik Woźniak – twórca urodzony w Piotrkowie Trybunalskim, specjalizuje się w grafice artystycznej, rysunku, malarstwie sztalugowym, malarstwie naściennym, dekoracji wnętrz, ilustracji. Jego twórczość to połączenie rysunkowo-malarskiego kontynentu. W wykreowaniu artystycznej interpretacji najistotniejsza jest emocjonalność między Twórcą a Odbiorcą. Pragnienia ukazujące związki między człowiekiem a naturą wchodzą w skład programu owej twórczości, która opiera się w myśl zasady Człowiek i Natura tworzą spójną, nierozerwalną całość.Ukazywane figury płaszczyznowo-emocjonalne są rezultatem rozważań nad pozycją człowieka, ale także nt. jego charakteru poprzez zastosowanie różnokierunkowej formy. Dzieła charakteryzuje minimalna gama kolorystyczna, często monochromatyczna. W pracach przedstawia także tradycje narodowe, obrzędy i zwyczaje, zarówno w dawnej, jak i współczesnej Polsce. Prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą. Finisaż: 28.06 godz. 18.00Godziny otwarcia:codziennie 10.00 - 16.00, a w czwartki do 18.00 (kwiecień)poniedziałki, wtorki, środy i piątki 10.00 - 16.00, w czwartki, soboty, niedziele,święta od 10.00 - 18.00 (maj-czerwiec)Fabryka Sztukul. Podmurna 15Wstęp bezpłatny!Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024 10:00 – Data zakończenia wydarzenia: 28.06.2024 18:00
Reklama