Za pośrednictwem tczewskich mediów mieszkańcy wylali na os. Bajkowe niejedno wiadro pomyj. Brak miejsc do parkowania, nienachalnie urodziwa architektura, wyjątkowo skromne przestrzenie między blokami – to najpoważniejsze z zarzutów stawianych tej części miasta. Mimo krytyki, miejsce to wciąż cieszy się popularnością wśród poszukujących własnego M. Wszak niska zabudowa i bliskość centrum to dla wielu argumenty przeważające szalę z wieżowcami na Suchostrzygach po drugiej stronie.
Wracam do domu zdenerwowana
Mieszkanka zgłaszająca problem hałasowania pod oknami przeprowadziła się z innego miasta. Dziś zamiast cieszyć się z obcowania w nowym środowisku, dostaje gęsiej skórki na myśl o powrocie do domu.
- Nie wracam z pracy zadowolona czy uśmiechnięta, ale zdenerwowana i smutna – mówi kobieta, która prosi o anonimowość. – Chodzi o to, że z chodników, trawników, a co najgorsze jezdni pomiędzy blokami, zrobiono plac zabaw. Od momentu, gdy zrobiło się cieplej, pod oknami toczą się gry i zabawy grupki nawet kilkunastu dzieci. Towarzyszą temu okrzyki, odbijanie piłki od ściany, włączanie muzyki z telefonów. I tak codziennie. Otwieranie okien, po godz. 20, to katusze. (...)








Napisz komentarz
Komentarze