niedziela, 5 maja 2024 01:03
Reklama
Reklama

Przywiązał psa do drzewa, założył worek na głowę i odjechał... Psiak o mało się nie utopił!

Dwa lata za kratkami grożą sprawcy bestialskiego potraktowania psa, którego uratowali ochotnicy z Gniewu. Nuka, bo tak nazywają znalezioną suczkę, została zauważona na niewielkiej wysepce rozlewiska, do tego z workiem na głowie i obrożą głęboko wbitą w szyję.
Przywiązał psa do drzewa, założył worek na głowę i odjechał... Psiak o mało się nie utopił!

Autor: OSP Gniew

O psiaku wymagającym natychmiastowej interwencji zawiadomił odpowiednie służby przypadkowy wędkarz. Akcja ochotników miała miejsce 12 maja ok. godz. 16 w Nicponi.

- Po dojeździe zastaliśmy uwięzionego psa z workiem na głowie i wrośniętą obrożą – mówi Tadeusz Kordecki, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewie. - Przy pomocy specjalistycznego kombinezonu do działań ratowniczych, jeden z ratowników wydostał psa w bezpieczne miejsce. Po wstępnym opatrzeniu, został odwieziony do weterynarza, który podał leki przeciwbólowe oraz fachowo opatrzył rany na szyi po wrośniętej obroży. 

Do obroży przyczepiona była długa smycz. Suczkę prawdopodobnie przywiązano do pobliskiego drzewa. Mimo wyrwania się z opresji, drogę ucieczki odcięła jej rosnąca woda. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gosc 17.05.2017 22:51
Nie do uwierzenia,ze ludzie potrafia byc tak okrutni. Na szczescie sa dobrzy ludzie co uratowali i pomogi pieskowi. Ten okrutnik powinien dostac najwyzszą przewidziana prawem kare.

Ja 16.05.2017 15:56
Dorwac s...wiela ktory to zrobil i zrobic mu to samo.mam nadzieje ze sad zasadzi odsiadke

Reklama