O domu z końca XIX wieku, jako jednym z kilku niszczejących obiektów w mieście wpisanych do ewidencji dóbr kultury, pisaliśmy dwa tygodnie temu w artykule „Agonia zabytkowych kamienic”. W naszych oczach – i nie tylko – służy jako „gigantyczne rusztowanie na reklamy”. Okazuje się jednak, że właściciele budynku mają wobec niego konkretne plany. Jednak w trakcie ich realizacji pojawiły się problemy.
Niemiłe zaskoczenie
Od 2007 r. kamienica, leżąca w najbliższym sąsiedztwie Urzędu Miejskiego oraz Urzędu Gminy, należy do firmy deweloperskiej Schinwelski i Lubiński Sp. z o.o. Budynek ze względu na zły stan techniczny został wyłączony z użytkowania.
- Gdy odkupiliśmy go od poprzedniego właściciela nie było już w nim lokatorów - wyjaśnia Rafał Lubiński, współwłaściciel firmy. - Chcieliśmy go kompleksowo wyremontować i stworzyć w nim dwa lokale usługowe na piętrze i cztery mieszkania. Wizualnie budynek wygląda źle, ale główna konstrukcja jest w dobrym stanie.
Prace nad koncepcją remontu trwały do 2010 r. 9 listopada, po zebraniu odpowiedniej dokumentacji, inwestorzy złożyli wniosek o pozwolenie na przebudowę budynku oraz zmianę sposobu użytkowania jego parteru.
- Spotkało nas niemiłe zaskoczenie - dodaje nasz rozmówca. - O ile z miejskim konserwatorem zabytków nie mieliśmy żadnych problemów, o tyle pojawiły się one w kontaktach z Wydziałem Budownictwa w Starostwie Powiatowym w Tczewie.
8 grudnia 2010 r. miejski konserwator zabytków – kamienica leży w strefie ochrony konserwatorskiej – pozytywnie zaopiniował plany inwestora.
- „Planowana inwestycja nie wpłynie negatywnie na zachowane historyczne wartości przestrzenne i architektoniczne strefy” - uznała Arlena Haase - Witczak.
Jedyne uwagi konserwatora dotyczyły kolorystyki elewacji i rodzaju wykorzystanych materiałów wykończeniowych.
Nie ma miejsca na samochody
Tymczasem urzędnicy Starostwa odmówili zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na przebudowę, ze względu na brak wyznaczonych miejsc parkingowych dla przyszłych lokatorów.
- Ten budynek przez lata był zasiedlony i miejsc parkingowych przy nim nigdy nie było, bo jego lokalizacja po prostu to uniemożliwia - uważa Rafał Lubiński. - Udało nam się wygospodarować na działce dwa miejsca parkingowe dla lokali usługowych, ale dla mieszkań już nie.
Kamienica z jednej strony graniczy z ruchliwą ul. Wojska Polskiego, z drugiej z łącznikiem między ulicami Lecha i Kopernika. Jak wyjaśnił Krzysztof Witosiński, naczelnik Wydziału Spraw Komunalnych Urzędu Miejskiego, z uwagi na ograniczoną liczbę miejsc parkingowych dla Urzędu Gminy Tczew i konieczność dowozu towarów do sklepów, zrezygnowano z zamknięcia przejścia dla ruchu samochodów. Trudno więc, żeby z kawałka niedużej przestrzeni „wyciąć” jeszcze miejsca parkingowe, wyłącznie z myślą o mieszkańcach kamienicy. 9 grudnia 2011 r. wojewoda uchylił w całości zaskarżoną przez inwestora decyzję starosty i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. 18 stycznia Starostwo nałożyło na inwestora obowiązek usunięcia nieprawidłowości stwierdzonych podczas kontroli zgodności projektu budowlanego.
Przepis jest przepisem...
Urzędnicy Starostwa, mówiąc o konieczności zabezpieczenia miejsc parkingowych, powołują się na zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, uchwalanego przez Radę Miasta. Wynika z niego, że dla lokalu usługowego o powierzchni 100 m/kw. musi być wyznaczone jedno miejsce postojowe, a dla lokalu mieszkalnego minimum połowa. Inwestorzy poprosili o opinię Wydział Gospodarki Mieniem Komunalnym Urzędu Miejskiego. Jego naczelnik Sebastian Justyński – zastrzegając, że nie jest uprawniony do interpretacji zapisów planu miejscowego – wskazał, że na działce są ograniczone możliwości lokalizacji miejsc postojowych. W piśmie do inwestora czytamy, iż zasady zagospodarowania strefy ochrony konserwatorskiej wyrażają intencję miasta „dotyczącą wzmocnienia roli Starego Miasta poprzez tworzenie warunków do rewitalizacji istniejącej zabudowy” oraz preferują politykę „intensyfikacji, dopełnień i modernizacji”.
- „Wymienione elementy mogą stanowić podstawę do stwierdzenia zgodności planowanej inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego” - pisze naczelnik Justyński, zastrzegając raz jeszcze. - „Popieramy Państwa dążenia do przywrócenia świetności przedmiotowego budynku, jednakże wszelkie nasze działania muszą mieć podstawę w obowiązujących przepisach prawa”.
Zdaniem inwestora Starostwo zbyt literalnie podchodzi do przepisów planu miejscowego, co w tym konkretnym przypadku kłóci się z ideą rewitalizacji Starówki. Urzędnicy z kolei odpowiadają, że przepis jest przepisem i nie można mieć do nich pretensji, zwłaszcza, że takie prawo funkcjonuje od kilku lat i inwestor musiał mieć świadomość, przygotowując się do inwestycji, o tego typu ograniczeniach. - Nie można zmienić zapisów prawa dla jednej osoby - mówią.
Rozwiązaniem parking podziemny?
- Wszyscy wiemy, że miejsc parkingowych na Starym Mieście brakuje - zaznacza prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Zgodnie z naszym planem miejscowym nie ma obowiązku budowy nowych miejsc postojowych w przypadku remontów kamienic, natomiast trzeba tak uczynić w przypadku budowy nowego lub zmiany przeznaczenia istniejącego obiektu w ramach pozwolenia na budowę. W Europie Zachodniej normalną zasadą przy tego typu inwestycjach jest budowa parkingów podziemnych. Inwestor musi w tym przypadku tak kalkulować. Niedawno oddano do użytku nowy dom przy ul. Stromej i tam inwestor uwzględnił powstanie parkingu podziemnego. Problemu nie było.
Nie ma więc, zgodnie z zapisami w planie miejscowym, rozgraniczenia między nowo budowanym obiektem, a zasadniczą przebudową już istniejącej kamienicy.
- Jednak według naszego mecenasa przepisy te można interpretować inaczej - uważa Rafał Lubiński. - Podobno nie tylko my mamy takie problemy. Obecnie postępowanie administracyjne odnośnie kamienicy na ul. Wojska Polskiego jest zawieszone na nasz wniosek. W międzyczasie zajęliśmy się realizacją innego zadania.
A budynek jak szpecił i niszczał, tak szpeci i niszczeje dalej...
Nie ma parkingu, więc nie ma remontu. A budynek jak szpecił i niszczał, tak szpeci i niszczeje...
TCZEW. Niszczejąca kamienica przy ul. Wojska Polskiego 35 szpeci centrum Tczewa. Zdaniem inwestora jej renowacja jest blokowana przez urzędników. W ich opinii nie zabezpieczono miejsc postojowych dla samochodów przyszłych lokatorów, czego wymagają przepisy planu miejscowego. Jednak lokalizacja budynku uniemożliwia ich wydzielenie.
- Przemysław Zieliński
- 22.03.2012 00:00 (aktualizacja 21.08.2023 07:39)

Data dodania:
22.03.2012 00:00
Reklama
Reklama











Napisz komentarz
Komentarze