piątek, 15 sierpnia 2025 04:14
Reklama

„Eachtra” - magiczna podróż śladami Celtów

TCZEW. Trudno w to uwierzyć, ale w ub. tygodniu tczewianie z sali widowiskowej Centrum Kultury i Sztuki mogli przenieść się do zaczarowanej Krainy Celtów. Odwiedzić dublińskie puby, nasycić oczy panoramą Zielonych Wysp, a uszy niezwykłymi dźwiękami fletu, skrzypiec, akordeonu, gitar i perkusji.
„Eachtra” - magiczna podróż śladami Celtów

Wszystko za sprawą multimedialnego widowiska muzyczno-tanecznego „Eachtra, celtycka podróż. Groove, taniec, obraz i słowo”. Łączyło ono elementy kultur Irlandii, Szkocji, Walii i Bretanii.

Na... papierowej łódeczce
17 marca przypada w Irlandii Dzień św. Patryka. Tczewianie mogli świętować go już dwa dni wcześniej.
- Dzisiejszy spektakl będzie niezwykłą mieszanką tańców, śpiewów, muzyki i... polskich emocji – zapowiedział występ artystów, dyrektor CKiS Krystian Nehrebecki.
Artyści występujący na scenie byli bowiem Polakami.
„Eachtra” to w języku irlandzkim „podróż”. Była to niepowtarzalna lekcja geografii, którą zgromadzeni goście mogli odbyć na... papierowej łódeczce postawionej przez jednego z artystów na skraju sceny. Widownia mogła usłyszeć tradycyjne celtyckie utwory muzyczne i kompozycje własne legendy muzyki irlandzkiej JRM (Jig & Reel Maniacs) w etnicznych i nowoczesnych aranżacjach. W warstwie tekstowej zespół wykorzystuje często poezję narodowego poety szkockiego Roberta Burnsa. Gra już od blisko 22 lat, koncertuje w Polsce i za granicą.
Ballady celtyckie charakteryzują się pewną tajemniczością, przepełnione są spokojem i niemalże mistycyzmem. Dodają mnóstwo pozytywnych emocji. Irlandzkie piosenki są z kolei skoczne, żywiołowe i dynamiczne.

Tańczyły... tylko nogi
Artyści ubrani w tradycyjne irlandzkie stroje recytowali teksty irlandzkie, iro-szkockie i walijskie w językach celtyckich i w polskich tłumaczeniach. W tle na przezroczach można było zobaczyć soczystozielone krajobrazy z Irlandii, Szkocji, Walii i Bretanii, portrety rudowłosych Irlandczyków, miejsca kojarzące się z Zielonymi Wyspami. Szczególny aplauz wzbudziła 9-osobowa grupa dziewcząt z zespołu tańca irlandzkiego Ellorien. Dały wspaniały pokaz tańca w tradycyjnych irlandzkich rytmach.
- Im więcej skakania tym lepiej! – zachwycała się Karolina z Suchostrzyg. – Taniec irlandzki to energia, chociaż tak naprawdę tańczą... tylko nogi!
Większość gości nie wiedziała, że bardzo ważne jest też, jakie obuwie mają na sobie owe nogi. Tańczy się bowiem w baletkach i twardych butach na klocku. Taniec w miękkich butach urzekał swoją lekkością, precyzją i szybkim tempem wykonywanych kroków. Irlandzki step swą dynamiką, żywiołowością. Wszystko to składało się na niesamowity spektakl oddziaływujący na zmysły widzów. Magia wręcz unosiła się w powietrzu.

Kolor szmaragdu i smak... whisky
- Jakbym miał opisać tę muzykę to miała ona wygląd Wikinga, a smak... whisky – śmiał się Karol Kwiatkowski, student, miłośnik kultury celtyckiej. – Uważam, że momentami było nieco za statycznie, nudno zwłaszcza przy balladowych kawałkach, ale kiedy występowała grupa taneczna nogi same rwały się do skocznego tańca. Poza tym, chyba nagłośnienie nie dopisało – były sprzężenia, perkusja zagłuszała inne instrumenty. Myślę, że plusem spektaklu były właśnie pokazy taneczne.
- Jestem szczęśliwa, że w Tczewie mogliśmy mieć swoje Zielone Święto - mówi Karolina Kołakowska z Pelplina. -  Pięć lat mieszkałam w Irlandii, byłam wręcz zakochana w celtyckiej kulturze. Irlandczycy mówią, że szmaragdowe przestrzenie ich kraju to prawdziwa fantazja Stwórcy. Zgadzam się z tym – można się było o tym przekonać oglądając przezrocza i słuchając tej muzyki. Przeniosła nas w baśniową rzeczywistość.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Puyol 20.03.2012 13:25
przypomniało mi się "chcę oglądać Twoje nogi, nogi nogi nogi, chcę byś założyła mini, mini mini mini" także dobrze, że relacja zrobiona, może twórczość niszowa, ale interesujące choć trochę dla każdego

Reklama
Puyol 20.03.2012 12:53
było nieźle ale gdyby nie te skoczne tańce możnaby zasnąć, melancholijna muzyka

Reklama