Decyzja Głównego Inspektora Ochrony Środowiska zezwala nimieckiej firmie Remetec GmbH z siedzibą w Mugeln na przywóz 500 ton odpadów w postaci farb i lakierów zaklasyfikowanych zgodnie z z Europejskim Katalogiem Odpadów pod kodem 08 01 12. Odbiorcą odpadów będzie firma Saint-Gobaine Construction Products Polska sp. z o.o.. Sprowadzone odpady zostaną poddane odzyskowi w procesie, określonym jako proces R1 w instalacji odzysku należącej do firmy Saint-Gobaine Construction Product Polska Sp. z o.o. Weber – Zakład produkcyjny w Gniewie. GIOŚ określił również trasę przewozu odpadów na terytorium Polski.
Jak pisze w uzasadnieniu, w toku postępowania organ ustalił, że gniewski zakład posiada pozwolenie zintegrowane wydane przez Wojewodę Pomorskiego, z dnia 09.05.2005 r, zezwalającą m.in. na prowadzenie działalności w zakresie odzysku w procesie R1.
Sprawdziliśmy, co w praktyce oznacza proces odzysku R1. Otóż to nic innego jak wykorzystanie odpadu jako paliwa lub innego środka wytwarzania energii. W tym przypadku poprzez spalenie w instalacji do produkcji keramzytu.
Mieszkańcy gminy są oburzeni. - Działalność zakładu daje się nam we znaki. Smród nie pozwala normalnie żyć. Mamy uzasadnione obawy, że działalność zakładu jest szkodliwa dla mieszkańców. Mieszkańcy zrzeszeni w Gniewskiej Społecznej Inicjatywie Obywatelskiej poprosili niezależnych ekspertów o analizę wszystkich pozwoleń, na których podstawie zakład wykorzystuje w produkcji odpady, w tym odpady niebezpieczne. Po analizie Stowarzyszenie Technologii Ekologicznych SILESIE z Opola zaskarżyła wszystkie decyzje w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Nie jest jeszcze znany termin rozprawy.
- Złożyliśmy nasze odwołanie od zmiany pozwolenia zintegrowanego w dniu 20 października 2011 roku:
http://ste-silesia.org/listy/UMWP20111020.pdf . W dniu 8 listopada 2011 roku Urząd Marszałkowski przesłał naszą skargę wraz z dokumentacją do Ministra Środowiska:
http://ste-silesia.org/listy/UMWP20111108.pdf Z treści ostatniego pisma wynika, że niewiele mają na swoją obronę. – informuje Tomasz Wolny z STE SILESIA. Merytoryczne podstawy odwołania są dostępne na stronie www.czystygniew.pl .
- Generalnie chodzi o to, że ta instalacja nie ma tzw. "komory dopalania" za piecem obrotowym, przez co produkty niepełnego spalania ( w tym dioksyny i furany)
dostają się przez komin do atmosfery. Instalacja nie spełnia przepisów, jakie powinna spełniać każda instalacja współwalcząca odpady (normy emisyjne, pomiary emisji). Do tego uderza ilość rozpuszczalników BTEX (benzen, toluol, eten, ksylen) oraz węglowodorów alifatycznych, jakie wg decyzji Marszałka ta instalacja może emitować do atmosfery. To tysiące ton rocznie! Z technologicznego punktu widzenia nie ma to żadnego uzasadnienia, przecież wypał keramzytu to nie zakład chemiczny czy petrochemia. – dodaje Tomasz Wolny.
Oprócz tego STE SILESIA wystąpiła do niemieckiego Federalnego Urzędu Środowiskowego;
z wnioskiem o odebranie firmie Saint-Gobain Weber GmbH ( Bürgermeister-Grünzweig-Str. 1, 67059 Ludwigshafen, Niemcy) plakietki "der Blaue Engel" (niebieski anioł) dla produktu na bazie keramzytu "Maxit clay Wintersteu" do posypywania ulic i chodników w zimie. W uzasadnieniu napisaliśmy, że owszem, produkt chroni wodę i pozwala unikać sypania soli w Niemczech, jednak jego produkcja bardzo szkodzi środowisku w Polsce. – mówi Wolny.
Minister Środowiska odrzucił odwołanie i STE SILESIA skierowała sprawę na drogę sądową.
Zdaniem STE SILESIA, Pomorski Urząd Marszałkowski przez lata zezwolił i nadal zezwala na działanie de facto spalarni odpadów niebezpiecznych pod przykrywką firmy produkującej "ekologiczny" keramzyt bez respektowania zasady stosowania najlepszej techniki, bez wszystkich instalacji do oczyszczania spalin oraz, co najważniejsze, tolerując niesamowitą, ekstra-orbitalną wręcz emisję lekkich związków organicznych (LZO) i węglowodorów do atmosfery w ilościach idących w tysiące ton rocznie . LZO to np. rozpuszczalniki różnych farb (zapach "nitro") , węglowodory alifatyczne to zapach "naftowy". Instalacja w Gniewie nie ma tzw. komory dopalania za piecem obrotowym, przez co emisja węglowodorów do atmosfery sięga 8 tys ton rocznie.
Zgodnie z europejskim dokumentem referencyjnym (szczegóły w naszym piśmie do Ministra z dnia 20 października) emisja LZO z takich instalacji to 30-50 mg/m3 spalin gdy w Gniewie jest to ... 837-968 mg/m3. Na tyle przynajmniej zezwolił wbrew prawu marszałek tej firmie.
Marszałek zamiast uderzyć się w pierś próbuje sztuczek prawnych, by zamknąć sprawę. Tymczasem tu można mówić już o szkodzie w środowisku a działania Marszałka podpadają powoli pod prokuratora, bo zagrożone jest zdrowie ludzi mieszkających wkoło.
Mieszkańcy zapowiadają, że zwrócą się z petycją do Sądu. – Chcemy by Sąd wiedział, że to nie jest widzimisię ekologów, a poważny problem społeczny. – mówią mieszkańcy. Chcą też wiedzieć, dlaczego Gniew ma być spalarnią dla Europy Zachodniej?
Zwróciliśmy się do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska z pytaniami dotyczącymi całej sprawy. Odpowiedź mamy otrzymać w poniedziałek. Poinformujemy o niej na naszych łamach niezwłocznie.
* * *
Oświadczenie
Oświadczenie
Dotyczy: informacji ze strony www.gniew.pl z dnia 14 marca 2012 roku na temat dostarczania odpadów z Niemiec do Zakładu Weber w Gniewie
W nawiązaniu do opublikowanej na stronach Urzędu decyzji wydanej firmie Rematec GMBH informujemy, że w związku z faktem, iż od 2013 roku zakład w Gniewie wchodzi w system handlu emisjami EU-ETS3 prowadzone są rozważania nad wykorzystywaniem paliw alternatywnych w produkcji keramzytu. Rozważania te prowadzimy od połowy roku 2009 wielowątkowo. Ich efektem był między innymi kontakt z firmą Rematec.
Dbając o pozytywny wpływ zakładu w Gniewie na środowisko naturalne poszukujemy przede wszystkim bio-paliw, które możemy pozyskać w kraju. W związku z tym
w październiku 2011 r. nawiązaliśmy kontakt z lokalnymi dostawcami słomy w celu przeprowadzenia testów z wykorzystaniem tego paliwa. Już 3 tygodnie temu przeprowadziliśmy pierwsze testy spalania słomy. Efekty są bardzo obiecujące. Planujemy rozpocząć współ-spalanie słomy na większą skalę już jesienią 2012. Chcemy, aby w 2014 około 30 % energii zużywanej w procesie produkcji keramzytu pochodziło ze współ-spalania słomy. W ten sposób wpłyniemy pozytywnie na emisję CO2 do atmosfery.
Oświadczamy, iż pomimo zgody Głównego Inspektora Ochrony Środowiska na transport wydanej firmie Rematec, nie odebraliśmy oraz nie zamierzamy odbierać, jak również stosować w procesie produkcji keramzytu paliwa alternatywnego na bazie odpadów farb i lakierów z Niemiec, wymienionych w cytowanym pozwoleniu. Planujemy natomiast wykorzystanie biomasy w postaci słomy, jako paliwo alternatywne dla węgla obniżające emisję CO2.
Z wyrazami szacunku
Marek Dziurdzia
Dyrektor Produkcji i Logistyki Weber











Napisz komentarz
Komentarze