- Czym dla Pana jest ta nagroda?
- Traktuję ją jako ważne dla mnie, i dla Kociewia również, wyróżnienie za wszystkie działania, które podejmuję na rzecz szeroko pojętego regionalizmu. W moim przypadku wiąże się to głównie z promowaniem Tczewa, Kociewia i Kaszub. Cieszę się tym bardziej, że wśród laureatów za 2011 r. jestem jedynym wyróżnionym pochodzącym z Kociewia.
- Kociewie i Pomorze jest dla Pana z pewnością czymś więcej niż tylko miejscem zamieszkania.
- W czasach studenckich zainteresowałem się bliżej Pomorzem Gdańskim. Poznałem wtedy, wówczas jeszcze doktora, Józefa Borzyszkowskiego, z którym wyjeżdżałem na obozy koła naukowego historyków do Pucka i okolic, zbierając tam wytwory kultury materialnej, które miały się znaleźć w skansenie w Nadolu. Zostałem członkiem oddziału gdańskiego Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego i klubu studenckiego „Pomorania”, który przy Zrzeszeniu funkcjonował. Był to krąg osób, które żyły sprawami regionu. Drugą ważną dla mnie osobą był Lech Bądkowski, z którym miałem okazję współpracować 2,5 roku, redagując pismo wewnętrzne gdańskiego oddziału ZKP pt. „Przednik”. Nauczyłem się pod jego kierunkiem dziennikarstwa, chociaż nigdy w tym zawodzie nie pracowałem. Ale to doświadczenie bardzo mi się przydało przy pisaniu artykułów.
- W laudacji z okazji przyznania Panu nagrody padły słowa, że jest Pan dla młodych regionalistów i historyków nie tylko wychowawcą, ale i autorytetem. Zresztą wypowiedział je Pana były uczeń – Krzysztof Korda, wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego.
- Powiedział to troszkę na wyrost (uśmiech). Jako nauczyciel i dyrektor starałem się zachęcać młodych do bliższego zainteresowania się miejscem swojego zamieszkania i tym wszystkim, z czym mamy do czynienia w naszej małej ojczyźnie. W Zespole Szkół Kolejowych założyłem studium wiedzy o regionie we współpracy z ZKP. Zajęcia w nim miały charakter różnorodny – wycieczki po regionie, spotkania z ważnymi postaciami – profesorami wyższych uczelni, dziennikarzami, działaczami społecznymi (m. in. z Tadeuszem Bolduanem, Stanisławem Pestką, Wojciechem i Jerzym Kiedrowskimi, prof. Borzyszkowskim, prof. Marią Pająkowską – Kensik). Dla młodzieży była to inna forma lekcji, pokazująca okolicę w inny sposób.
- Jakie są Pana najbliższe plany wydawnicze?
- Z Janem Kulasem przygotowujemy książkę poświęconą dr Lucji Wydrowskiej – Biedunkiewicz. Uzupełnienia wymaga jeszcze materiał dotyczący emigracji Kociewiaków do Nowej Zelandii.
Reklama
Zainteresować młodzież małą ojczyzną
W Gdańsku wręczono Skrę Ormuzdową - nagrodę miesięcznika „Pomerania”. Jednym z laureatów został Kazimierz Ickiewicz, autor kilkunastu publikacji o historii grodu Sambora i Pomorza, który zapoczątkował edukację regionalną w Tczewie.
- Rozmawiał Przemysław Zieliński
- 05.03.2012 07:00

Data dodania:
05.03.2012 07:00
Reklama
Reklama









Napisz komentarz
Komentarze