Na szczęście nikt nie zamarł, chociaż były przypadki, że trzeba było kogoś „podnieść” z chodnika. Teraz jest trochę „cieplej”, niemniej kto zna miejsca przebywania osób bezdomnych proszony jest o kontakt ze Strażą Miejską pod alarmowym nr tel. 986. Informacje takie przyjmuje również MOPS.
Zabawa w chowanego?
Jak to wyglądało w praktyce? Np. 5 lutego, wieczorem patrol Straży Miejskiej udał się do opuszczonego budynku przy ul. Piotrowo, skąd wydobywał się dym. W budynku były dwie osoby bezdomne, kobieta i mężczyzna, którzy rozpalili ogień w piecu. Oboje byli nietrzeźwi, więc przewieziono ich do Komendy Powiatowej Policji do wytrzeźwienia. Ponadto mieszkańcy zgłaszali, że osoby bezdomne przebywały na klatkach schodowych, m.in. w bloku przy ul. Jagiełły. Kilka interwencji dotyczyło budynku przy ul. Koziej 2. Po każdym zgłoszeniu, patrol Straży Miejskiej proponował bezdomnym udanie się na policję i odebranie tam bezpłatnego biletu, by mogli się udać do noclegowni w Gdańsku. Niestety, bezdomni niechętnie korzystają z tej formy pomocy. Ta „zabawa” jest kosztowna. Za bezdomnych z Tczewa płacimy różnym placówkom spoza naszego miasta duże kwoty. W 2009 r. było to ponad 70 tys. zł, a w ub. roku już ponad blisko 150 tys. zł.
- Sytuacja teraz diametralnie się odwróciła – uważa Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa. – W ostatnich tygodniach to my ustawicznie szukamy bezdomnych i proponujemy im różne rozwiązania. To nie bezdomni szukają pomocy. Takie działania jak teraz prowadzimy co roku i one się sprawdzają. Analizowaliśmy możliwość organizacji ogrzewalni. Szukaliśmy stowarzyszeń, które mogłyby ją poprowadzić. Były tylko takie dwa, ale nic z tego nie wyszło (za duże wymagania, rezygnacja z tematu - dop. redakcja). To nieporównywalny koszt w stosunku do świadczeń, które teraz dajemy.
Gdzie jest zupa?
MOPS uruchomił akcję „Gorący posiłek”. Osoby bezdomne mogą codziennie skorzystać z ciepłego posiłku. Posiłki wydawane są w stołówce MOPS od poniedziałku do piątku w godz. 13.-15, a w soboty i niedziele od godz. 15. Np. 4 lutego skorzystały z nich 24 osoby, dzień później 28. Ponadto codziennie osoby bezdomne mogą otrzymać koce, śpiwory, ciepłą odzież. Jeśli chodzi o zupę, to już w grudniu bezdomni wyrażali wołanie o gorący darmowy posiłek.
W każdy czwartek w MOPS, o godz. 14 odbywają się spotkania grupy wsparcia dla osób bezdomnych. Bezdomni spotykają się z pracownikiem socjalnym, funkcjonariuszami policji i Straży Miejskiej. Mają możliwość zgłoszenia swoich potrzeb, wymiany informacji.
W miniony weekend, 11-12 lutego, Straż Miejska interweniowała w sprawie pięciu osób bezdomnych, przebywających na klatkach schodowych i na dworcu. Jedna z osób skorzystała z bezpłatnego biletu i pojechała do noclegowni do Gdańska. Dwie osoby nietrzeźwe przewieziono do domu (w tym jedna leżąca na ulicy).
Zdziwienie mieszkańców wzbudził fakt, że w najmroźniejsze dni na ulicach Tczewa pojawiły się koksowniki w trzech punktach miasta, przy przystankach komunikacji miejskiej. Korzystali z nich raczej... pasażerowie komunikacji miejskiej, czekając na autobus.
Bezdomnych liczą co dwa lata
W grudniu ub. roku po raz szósty przeprowadzono w woj. pomorskim spis osób bezdomnych. Specjalne patrole złożone m.in. z pracowników pomocy społecznej, policjantów, strażników miejskich i wolontariuszy odwiedzili miejsca, gdzie na ogół można spotkać bezdomnych - kanały, altanki, dworce, klatki schodowe i piwnice. Także w Tczewie. W pierwszym badaniu przeprowadzonym w 2001 r. udało się dotrzeć do 2144 bezdomnych, w 2007 r. do 2408, w 2009 r. do 2838 bezdomnych. Organizatorzy liczenia szacują, że w rzeczywistości liczba ta w województwie sięga ok. trzech tysięcy.
Około 40 – mało czy dużo?
- Dwa lata temu było 37 bezdomnych – mówiła podczas ubiegłorocznej grudniowej akcji Ewa Troka z MOPS w Tczewie. - To są osoby, które przebywają w miejscach niemieszkalnych. Czy to jest dużo na 60-tysięczne miasto? Ponad 20 osób z terenu naszego miasta przebywa w schroniskach. Co czwartek, w zimie, w MOPS spotykamy się z osobami z działek. Do dyspozycji bezdomnych są terapeuta, prawnik, doradca zawodowy. Ma być z psycholog. Różne są powody bezdomności .Najczęściej jest to utrata pracy, alkohol, rozpad rodziny. Tak to po kolei bywa. Wiek w granicach 30-40 lat. Pomoc przede wszystkim zależy od sytuacji bezdomnego. Zimą pierwszym krokiem jest zapewnienie schronienia osobie bezdomnej (schronisko, noclegownia bądź ogrzewalnia). Placówki dla osób bezdomnych standaryzują się. Dla osób chcących przychodzić tylko na noc jest ogrzewalnia. Przebywanie całodobowe zapewniają schroniska są też domy socjalne, gdzie osoby bezdomne mają zapewnioną opiekę medyczną. Bo nie ukrywajmy, to są często osoby bardzo chore - wskutek picia alkoholu miażdżyca, problemy z wątrobą i trzustką, zmiany w mózgu. Mamy popisane umowy z takimi placówkami. Stowarzyszenia im. brata Alberta w Grudziądzu (Smętowo), Stowarzyszenia na rzecz Osób Bezdomnych Agape w Malborku, Szawałdzie, Kraśniku i Borowym Młynie, Stowarzyszenia św. Faustyny Fides w Malborku oraz do ogrzewalni prowadzonej przez Towarzystwo Brata Alberta w Gdańsku. Liczenie to też zbadanie socjodemograficzne, żeby wiedzieć jak dalej przygotowywać się do dalszej pomocy bezdomnym. Już poprzednie badania pokazały nam, ile z nich jest chorych. Trzeba się przekształcać, robić badania w tym kierunku i tworzyć placówki, które będą ich w przyszłości obsługiwać. Namawiamy ich do przeniesienia się na okres zimowy do schronisk, ale tam nie wolno pić. A oni mówią, że to w jakimś stopniu ogranicza ich wolność. Mamy jedną samotną matkę z trojgiem dzieci w domu samotnej matki w Matemblewie. Nie znamy przypadku, by w miejscach niemieszkalnych była matka z dziećmi bądź same nieletnie dzieci. Dążymy do tego, by bezdomni byli zarejestrowani, by mieli ubezpieczenie zdrowotne w PUP, bądź u nas, jeśli w urzędzie z jakiejś przyczyny nie mogą być zarejestrowani. My możemy ubezpieczyć te osoby na 90 dni.
Z bezdomnością czy zwykłą biedą spotykamy się na co dzień. Bo jak odmówić osobie, która przed sklepem prosi o zakupienie bochenka chleba?
Pomoc dla bezdomnych
Do Straży Miejskiej można telefonować przez całą dobę - alarmowy nr tel. to 986.
Informacje o osobach bezdomnych, które zimą ( a ta jeszcze trwa) znalazły się w ciężkiej sytuacji życiowej, można zgłaszać również do MOPS przy ul. Armii Krajowej 39: tel. 58-777-00-20 lub 58-777-00-30, od poniedziałku do czwartku w godz. 7:15 – 15:15, w piątek w godz. 8:00 – 16:00.Adresy najbliższych schronisk dla bezdomnych im. Brata Alberta: Nowy Staw, ul. Mickiewicza 32 tel. 510-262-508; Gdańsk-Orunia, ul. Równa 14 tel. 58-309-00-18; Szawałd 16 tel. 510-262-494; Smętowo, ul. Ogrodowa 1 tel. 58-561-90-32; Malbork, ul. Rolnicza 1 tel. 55-273-40-65.
Osoby bezdomne przebywające na terenie miasta w godzinach wieczornych i nocnych mogą otrzymać pomoc w formie schronienia w Ogrzewalni dla Osób Bezdomnych w Gdańsku przy ul. Podwale Grodzkie 2G. Bilet kredytowany na przejazd do ww. ogrzewalni wydają funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Reklama
Mrozy zelżały – bezdomność pozostała. Schorowani i bez dachu nad głową
POMORZE. Silne mrozy w styczniu i w lutym br. sprawiły, że strażnicy miejscy oraz pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie na bieżąco kontrolują miejsca, gdzie przebywają osoby bezdomne. Tak było też od pierwszych chłodów.
- Janusz Cześnik
- 20.02.2012 00:00 (aktualizacja 26.06.2023 22:52)

Data dodania:
20.02.2012 00:00
Reklama











Napisz komentarz
Komentarze