– Co oni zrobili z naszymi trzema kasztanowcami zlokalizowanymi pomiędzy budynkiem przy ul. Gdańskiej 16 a ul. Jedności Narodu 18? – pyta pan Edward, mieszkaniec budynku przy ul. Gdańskiej 16. – 50 lat temu je sadziliśmy. Kasztanowce bardzo długo rosną i teraz po przycięciu zostały z nich same kikuty. Teren, na którym znajdują się te trzy drzewa, obecnie należy do Spółdzielni Mieszkaniowej, ale mamy do nich sentyment, bo my je sadziliśmy. Dlaczego tak potraktowano te drzewa?
– Zleciliśmy spółce Zieleń Miejska przycięcie trzech kasztanowców, ponieważ przeszkadzały one lokatorom budynku przy ul. Jedności Narodu 18 – tłumaczy Józef Olech, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej. – Drzewa powodowały zacienienie, a to mogło przyczynić się do pojawienia się w mieszkaniach wilgoci i grzybów. Jeśli prawo zabraniałoby takiej przycinki, to Zieleń Miejska odmówiłaby wykonania naszego zlecenia.
Prezes Zieleni Miejskiej poinformował nas, że zgodnie z prawem można przyciąć do 30 proc. masy korony drzewa. Na prośbę mieszkańców skontaktowaliśmy się z dendrologami, czyli specjalistami od drzew.
– Zgodnie z art. 82 „Ustawy o ochronie przyrody” usuwanie gałęzi drzew może mieć miejsce jedynie w uzasadnionych przypadkach np. kiedy konary zagrażają bezpieczeństwu, wykazują oznaki zamierania czy kolidują z infrastrukturą – wyjaśnia Kinga Nowak-Dyjeta z Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk. – Drastyczne cięcia w obrębie korony są dużym zagrożeniem dla drzew. Kasztanowce dość trudno regenerują korony i zabliźniają rany. Przez ich cięcie tracimy również aspekt dekoracyjny.
Kinga Nowak-Dyjeta nie pierwszy raz słyszy o naciskach mieszkańców, którym przeszkadzają otaczające je drzewa. – Przyczyny bywają zaskakujące: związane z kłopotami z usuwaniem liści jesienią, zacienieniem, a nawet z zasiedlającymi korony drzew ptakami. Jest to dość zastanawiające, zważywszy na fakt, że mieszkańcy nowopowstających domów często tęsknią za bujną zielenią i przeznaczają znaczne kwoty, by sadzić wokół siebie jak największe drzewa – mówi dendrolog.
Co na to Wydział Spraw Komunalnych i Inwestycji tczewskiego ratusza, który odpowiada za kontrolę drzew?
Odpowiedź znajdziesz w Gazecie Tczewskiej z 19 marca.











Napisz komentarz
Komentarze