W reprezentacyjnych dzielnicach miast zachodniej Europy partery kamienic zajmują kawiarnie, restauracje, kluby. W obrębie tczewskiego Starego Miasta mamy tymczasem blisko dziesięć lumpeksów, sklepy „wszystko za 5 złotych”, siedziby banków i operatorów telefonii komórkowej. Miejsca, w których można się spotkać ze znajomymi, można policzyć na palcach jednej ręki. Zresztą, zła fama o Starówce nie zachęca do wieczornych spacerów. Tczewianie pytani o to, którą dzielnicę miasta uważają za najmniej bezpieczną, często wymieniają właśnie Stare Miasto.
Zamiast urzędników ciuchy na wagę
Receptą na powyższe problemy ma być realizowany od minionego roku program rewitalizacji. Kwestia bezpieczeństwa należy oczywiście od odpowiednich służb – stąd partnerami programu są Komenda Powiatowa Policji oraz Straż Miejska – ale w jaki sposób wprowadzić „więcej kultury na partery”, jak apelował podczas zeszłorocznej konferencji poświęconej rewitalizacji prof. dr hab. arch. Zbigniew Bać, przewodniczący Prezydium Komitetu Architektury i Urbanistyki PAN? Niedawno w byłej siedzibie Starostwa Powiatowego przy ul. J. Dąbrowskiego, w miejscu, gdzie interesantów przyjmowali urzędnicy Wydziału Komunikacji, otwarto kolejny na Starówce lumpeks. Znak czasu?
- Oczywiście, że nas to martwi, ale obowiązuje swoboda działalności gospodarczej i jako urzędnicy mamy bardzo ograniczony wpływ na to, co się dzieje z prywatnymi nieruchomościami – rozkłada ręce Danuta Morzuch – Bielawska, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miejskim w Tczewie. - Nie możemy decyzją administracyjną zakazać otwierania tego typu sklepów. W programie rewitalizacji zawarliśmy punkt przewidujący zachęcanie przedsiębiorców do inwestowania na Starym Mieście w obszarze preferowanych usług, w zamian za mniejsze podatki, ale ze względu na potrzeby miejskiego budżetu nie zostało to jak dotąd uchwalone.
Budynek należący do powiatu tczewskiego przy ul. J. Dąbrowskiego sprzedano w maju 2010 r. za 2,065 mln zł. Obecnie, z wyjątkiem sklepu z używaną odzieżą na parterze, obiekt stoi pusty. Pozostałe piętra mają zostać zaadaptowane na mieszkania. Druga siedzibę Starostwa, przy ul. Łaziennej, sprzedano dwa miesiące później, za 2,6 mln zł. Stylowy, już stuletni budynek dawnych łazienek, na szczęście nie podzielił losu obiektu przy ul. J. Dąbrowskiego. Obecnie mieszczą się w nim kancelarie prawnika, radcy prawnego i notariusza oraz siedziba firmy deweloperskiej.
Na efekty musimy poczekać
Właścicieli kamienic raczej nie interesuje komu wynajmują pomieszczenia na działalność usługową. Byleby dzierżawca płacił dużo i regularnie. Trudno mieć do nich o to pretensje. Gdy w grę wchodzi zysk, coś tak enigmatycznego jak reprezentacyjność zabytkowej dzielnicy schodzi na dalszy plan.
- Poprzez rewitalizacje chcemy podnieść jakość przestrzeni publicznej, ale efekty tego będą widoczne dopiero za kilka lat, choć już teraz zauważamy zwiększone zainteresowanie Starym Miastem, np. ze strony deweloperów – mówi Danuta Morzuch – Bielawska. - Kilka nowych budynków już powstało. Liczymy, że włożone w rewitalizację miliony zaprocentują, a każda wydana przez miasto złotówka stanie się dźwignią dla przedsiębiorców, a tym samym zwróci się z nawiązką. Sprawdziło się to na przykładach miast zachodniej Europy.
Starówkę w większości zamieszkują emeryci oraz rodziny, które nie grzeszą dużymi zarobkami. Nic dziwnego więc w tym, że sklepy z używaną odzieżą oraz oferujące produkty „za 5 złotych” cieszą się sporą popularnością.
- Pamiętajmy, że centrum handlowe Tczewa już dawno przesunęło się w stronę Suchostrzyg, więc Starówka raczej pozostanie osiedlem mieszkaniowym – uważa naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego. - Nie ma w naszym kraju nawyków chodzenia wieczorami do restauracji, na licznych turystów też nie mamy co liczyć. Mamy nadzieję, że rewitalizacja coś w tym względzie zmieni, ale na efekty musimy poczekać. Mimo że program rewitalizacji ruszył stosunkowo niedawno i wiele działań społecznych z nim związanych dopiero przed nami, odnotowujemy, że postępuje utożsamianie się mieszkańców Starego Miasta z miejscem swojego życia.
Jeszcze dwa lata na działania
Całkowity koszt projektu „Rewitalizacja strefy A obszaru zdegradowanego Starego Miasta w Tczewie” to ponad 21,5 mln zł. Połowa kwoty pochodzi z dotacji Unii Europejskiej. Program łączy działania przestrzenne, społeczne i gospodarcze. Na pierwszy aspekt składa się przede wszystkim realizacja dwóch kolejnych – po już powstałej drodze widokowej – tras turystycznych: drogi spacerowej (od ul. Chopina do Zamkowej) oraz szlaku fortecznego (wzdłuż murów obronnych). Zostanie również odnowionych dziewięć należących do miasta budynków, leżących przy trasach turystycznych oraz zrekonstruowanie zostaną mury obronne przy ul. Podmurnej wraz z zagospodarowaniem niecki przy ul. Łaziennej. Realizacja rewitalizacji Starówki potrwa do 2013 r.
Reklama
Tczewska Starówka – dzielnica banków, lumpeksów i sklepów „wszystko za 5 zł”
TCZEW. Czy rewitalizacja tchnie w Stare Miasto nowe życie, czy skończy się tylko na ścieżkach turystycznych, renowacji murów obronnych i nowych elewacjach kilku kamienic?
- Przemysław Zieliński
- 02.05.2011 00:00 (aktualizacja 11.08.2023 14:54)

Data dodania:
02.05.2011 00:00
Temperatura: 11°C Miasto: Tczew
Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 5 km/h
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze