W 1913 r. „Gazeta Toruńska” informowała o epidemii szkarlatyny (płonicy) wśród dzieci mieszkających na Nowym Mieście. Władze zostały zmuszone zamknąć szkołę w tej „kolonii urzędników i robotników kolejowych”. Podobny krok zastosowano na Czyżykowie i Suchostrzygach. Gazeta poinformowała również, że w Nowem na szkarlatynę umierają całe rodziny.
- „Choroba szerzy się w zastraszający sposób” - alarmowała prasa.
Rok później szkarlatyna powróciła do Tczewa. Prasa odnotowała, że na ulicach Skarszewskiej (dzisiejszej Wojska Polskiego), Roona (Kopernika) i Gosslera (Sobieskiego) umarło kilkoro dzieci. Przed II wojną światową szkarlatyna była najczęstszą chorobą wieku dziecięcego o bardzo ciężkim przebiegu. Śmiertelność wynosiła 25 proc. (obecnie poniżej 1 proc.).
Natomiast w sierpniu 1928 r. na Nowym Mieście odnotowano pięć przypadków zachorowań na dur brzuszny (tyfus). Jak czytamy w „Sprawozdaniu administracyjnym Magistratu miasta Tczewa za rok 1927-28”, choroba przyszła z Suchostrzyg, gdzie stwierdzono 10 przypadków.
- „Rozsadnikiem zarazy, była jak zawsze, (brudna – dop. red.) woda z rowu młyńskiego, która niemal zawsze jest zarażona. Zanotowano dwa wypadki śmierci. (…) Stale wybuchający w Suchostrzygach dur brzuszny nasuwa konieczność zmiany łożyska rowu młyńskiego oraz przyłączenie Suchostrzyg do miejskiej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, co spotykać będzie na przeszkody, dopóki gmina ta przyłączona nie będzie do gminy miejskiej.”













Napisz komentarz
Komentarze