Sesja gniewskiej Rady Miejskiej skupiła się na absolutorium z wykonania budżetu przez burmistrza oraz kwestii Mikrostyku i jego konfliktu z gminą - związanego z uchwałą z 2010 r. dotyczącą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu miasta Gniew na wschód od drogi krajowej nr 91 do granicy miasta.
Stwierdzenie prawidłowości działania finansowego burmistrza Gniewu w 2010 r. nie trwało długo. Zarówno Komisja Rewizyjna Rady, jak i Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku pozytywnie zaopiniowali wniosek o udzielnie Marii Taraszkiewicz-Gurzyńskiej absolutorium.
- Ten budżet był zachowawczy, nie gwarantował rozwoju - ocenił Andrzej Solecki. - Zrealizowano zbyt mało inwestycji, które poprawiłyby warunki życiowe mieszkańców.
Swoje zastrzeżenia zgłosił też Piotr Mroziński; mówił on o swoich wątpliwościach co do sprzedaży zamku.
– Szczerze mówiąc, nie napracowałam się zbytnio, bo zostałam zaprzysiężona 13 grudnia – stwierdziła Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska. - Ale bardzo dziękuję...
Obecni na sesji radni opowiedzieli się za absolutorium i uchwała przeszła jednogłośnie.
Sporna uchwała z naruszeniem prawa?
Potem dyskutowano o konflikcie pomiędzy firmą Mikrostyk S.A. a gminą Gniew. Radni musieli podjąć uchwały w sprawie wezwania do usunięcia naruszenia prawa, wniesionego przez pracowników firmy Mikrostyk i przez samą spółkę akcyjną Mikrostyk. Kwestia dotyczyła zmiany przeznaczenia gruntów, na których stoi spółka z przemysłowych na usługi turystyczne, a co za tym idzie także zmiany wartości zakładu.
- Byłoby nieprawdziwym stwierdzenie, że Rada dopatrzyła się naruszenia prawa przy stanowieniu tej uchwały - mówił radca prawny gniewskiego urzędu Zenon Braun. - Byłoby to wbrew jednogłośnej uchwale, która w tej sprawie została podjęta. Ponadto byłoby to wbrew stanowisku Urzędu Wojewódzkiego, który nie dopatrzył się naruszeń prawa w podejmowaniu tej uchwały.
W podobnym tonie wypowiadała się przewodnicząca Rady Miejskiej w Gniewie, Walentyna Czapska - w imieniu radnych tłumaczyła, że przyszłość firmy Mikrostyk, stanowiącej miejsce pracy dla 150 osób, nie jest nikomu obojętna. Od wielu jednak lat wolą gminy jest zrewitalizowanie zdewastowanych urbanistycznie terenów południowo-wschodniej części miasta i ponowne ich zagospodarowanie dla celów turystyczno-rekreacyjnych. Podkreśliła też, że zgodnie z obowiązującym prawem ustalenia studium są wiążące dla gminy przy sporządzaniu planów miejscowych. Studium dla gminy Gniew zostało przyjęte w 2005 r., a plan który został uchwalony w ub. roku jest niczym innym jak tylko konsekwencją uchwalenia studium. Przewodnicząca dodała, że zgodnie z prawem firma może w sposób dotychczasowy wykorzystywać swoje tereny, ponieważ ustalenia miejscowego planu dotyczą tylko nowych inwestycji.
Nowe tereny dla spółki?
- Dlatego Rada Miejska musi się zastanowić nad innym kierunkiem rozwoju firmy, może nad pozyskaniem dla niej nowych terenów - kontynuowała Walentyna Czapska. - Rada będzie wspierała działania zmierzające do pozyskania nowych terenów inwestycyjnych. Uważamy, że tak przygotowany plan zagospodarowania przestrzennego w niczym nie narusza interesów załogi. Mówi się, że ten plan będzie powodował utratę miejsc pracy dla mieszkańców gminy. Ja myślę, że dużą nieuczciwością byłoby stawianie sprawy w ten sposób.
Słowa te nie spodobały się radnemu Piotrowi Mrozińskiemu (jednocześnie przewodniczący Komisji Zakładowej „Solidarności” w Mikrostyku S.A.), który stwierdził, że na studium z 2005 r. obszar Mikrostyku opisany jest jako PU, czyli obszar przemysłowo-usługowy. Przewodnicząca Czapska poinformowała jednak, że teren ten oznaczony był również jako teren wymagający przekształceń, zmiany funkcji, wprowadzenia usług oraz punktów obsługi turystyki.
Włodarze szukają rozwiązania
Problem rozwiązać starała się burmistrz Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska – postulowała ona, aby na przyszłą sesję przygotować uchwałę, w której Rada Miejska uchyla jeden paragraf planu, dotyczący terenu spornego:
- Zobaczymy co się wtedy będzie działo. Może ta uchwała przejdzie i wtedy będzie w tym miejscowym planie taka dziura. Jeżeli wojewoda jej nie zauważy i nie uchyli to fajnie. Jeżeli Mikrostyk chciałby się wtedy rozbudowywać to występuje do burmistrza o decyzję o warunkach zabudowy. Plan wówczas nie obowiązywałby, a według studium jest to teren usługowo-przemysłowy. Natomiast niedobrze byłoby, gdyby uwalony został cały plan, bo to rodzi konsekwencje materialne. Zostały już wydane pozwolenia na budowę; ludzie dostaną szału jak się dowiedzą, że mają pozwolenia na budowę, a planu nie ma. Druga sprawa, jeżeli wojewoda się obruszy i stwierdzi nam nieważność uchwały, co niestety może się zdarzyć, wystąpimy do Rady o przystąpienie do zmiany miejscowego planu. Oczywiście konserwator się obruszy, ale coś trzeba robić.
Mikrostyk się przeniesie?
- Na koniec dyskusji chciałbym powiedzieć dwa zdania na temat strategii naszego działania, żeby rada gminy i burmistrz wiedzieli jak będziemy postępować - oznajmił bez ogródek Andrzej Bilip, właściciel Mikrostyku. - Do tej pory współpraca z gminą była bardziej niż dobra, ale obecna sytuacja, naszym zdaniem, narusza interes firmy. Jeżeli propozycja, którą przedstawiła nam tutaj pani burmistrz byłaby zaakceptowana przez radę, to z naszego punktu widzenia sprawa się rozwiązuje. Jeżeli jednak ta sytuacja by się nie zmieniła będziemy zmuszeni zmienić lokalizację firmy. Nasz główny interes jest w tej chwili na Śląsku i tam moglibyśmy się przenieść. Trzon naszego zakładu stanowi zaledwie kilka, kilkanaście osób i to oni mogliby rozpocząć pracę w nowym zakładzie. Jeżeli państwo dziś zagłosują przeciwko naszej skardze to my pójdziemy do sądu.
Skarga odrzucona
Po kilkugodzinnych obradach nadszedł czas na głosowanie w sprawie skarg Mikrostyku i jego pracowników. Radni zdecydowaną większością głosów stwierdzili, że nie doszło do naruszenia prawa podczas uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego. Konflikt nie został więc rozwiązany i podczas kolejnej sesji Rady Miejskiej, w lipcu, radni będą głosować nad pomysłem pani burmistrz, czyli nad uchyleniem konkretnego punktu ze spornego planu. Wtedy rozstrzygną się losy 150 pracowników Mikrostyku.
Reklama
Spółka Mikrostyk może się przenieść z Gniewu na Śląsk?
GNIEW. Radni musieli podjąć uchwały w sprawie wezwania do usunięcia naruszenia prawa, wniesionego przez pracowników firmy Mikrostyk i przez samą spółkę akcyjną Mikrostyk. Kwestia dotyczyła zmiany przeznaczenia gruntów, na których stoi spółka z przemysłowych na usługi turystyczne, a co za tym idzie także zmiany wartości zakładu.
- (AS)
- 05.07.2011 00:00 (aktualizacja 22.08.2023 22:35)

Data dodania:
05.07.2011 00:00
Temperatura: 21°C Miasto: Tczew
Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 4 km/h
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze