Ponad 330 tysięcy wypożyczeń odnotowało MEVO od dnia startu systemu.
- Widzimy, że mieszkańcy chętnie korzystają z MEVO, ale nie zapominamy jednak w tym
wszystkim o problemach z jakimi się borykamy. Głównym z nich jest dostępność sprawnych rowerów. Od początku jest ona poniżej naszych oczekiwań, operator musi więc liczyć się z karami umownymi – mówi Michał Glaser, dyrektor biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk –
Gdynia – Sopot.
W czwartek, Prezes Zarządu Obszaru Metropolitalnego Gdańsk – Gdynia – Sopot, Aleksandra Dulkiewicz skierowała do operatora, firmy Nextbike Polska wezwanie do natychmiastowego przedstawienia planu naprawczego oraz zaprezentowania harmonogramu wdrażania II etapu
Systemu Roweru Metropolitalnego MEVO. O ile operator lepiej radzi sobie z wymianą
rozładowanych baterii, to w dalszym ciągu ma problem ze sprawnym serwisem i relokacją
rowerów. Od tego głównie zależy dostępność rowerów, która w dalszym ciągu jest poniżej
oczekiwań.
- Od kilku dni obserwujemy wzrost dostępności rowerów MEVO. System osiągnął poziom 70 proc. W dalszym ciągu jest to stan nieakceptowalny, ale wierzymy, że firma nadal wdraża nasze wcześniejsze zalecenia i stan będzie się poprawiał. Liczymy też na to, że zmiana prezesa spółki przyczyni się do poprawy jakości naszego systemu – dodaje Michał Glaser.
W związku z niepoprawnym wykonywaniem umowy, na operatora zostaną nałożone kary
umowne. Do końca kwietnia ich maksymalna wartość wynosi 4,54 mln zł, z czego kwota 900 tys. zł została potrącona z faktury za wdrożenie I etapu MEVO.
- Pamiętajmy o tym, że są to maksymalne możliwe kary, które naliczamy zgodnie z umową. Jesteśmy w pełni świadomi tego, że spółka może pójść z nami do sądu, nie zgadzając się z ich wymiarem. Nasz zespół gromadzi wszelkie niezbędne dane, jesteśmy pewni prawidłowego naliczenia kar – mówi Michał Glaser.









Napisz komentarz
Komentarze