Przez ostatnie tygodnie teren sprawdzał Marek Jagodziński z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. Sprawozdanie z przeprowadzonych badań trafiło już na biurko szefowej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku. Budowę realizowaną przez tczewskiego inwestora wstrzymano we wrześniu br., po tym jak ustalono, że właściciel nie wystąpił stosowną zgodę wydawaną przez pomorskiego konserwatora dla terenu, na którym zlokalizowane jest stanowisko archeologiczne. Okoliczni mieszkańcy zgromadzili dokumentację fotograficzną uwieczniającą wywózkę z działki ton ziemi oraz cegieł, a rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora mówił o dużym prawdopodobieństwie naruszenia reliktów tczewskiego zamku. Dziś już wiadomo, że pesymistyczne przypuszczenia nie sprawdziły się. Inwestor nie naruszył ruin.
– W przypadku tego terenu mówimy o pozostałościach fundamentów z przełomu XIX-XX w., należących do tartaku parowego – mówi Marek Jagodziński. – Teren jest stosunkowo grząski, stąd taka forma stóp fundamentowych. Co do wartości historycznej zbadanego materiału, ocena leży po stronie konserwatora. Jeśli chodzi o ruiny zamkowe prawdopodobnie znajdują się bardziej na południe. Na miejscu znaleziono naczynie, musztardówkę z początku XX w., która została przekazana do Muzeum Zamkowego w Malborku. (...)










Napisz komentarz
Komentarze