- W trakcie kontroli najpierw zapewniał funkcjonariuszy, że samochód nie jest jego własnością, a następnie prezentował pusty bagażnik auta na dowód, że nic nie przewozi – objaśnia mł. asp. Marcin Daczko z Izby Celnej w Gdyni. Problemy zaczęły się, gdy mężczyzna został poproszony o... otwarcie pokrywy silnika. Zdenerwowany oświadczył, że maska się zacina i nie może jej otworzyć. Przyczyna takiego zachowania wyszła wkrótce na jaw. Po podniesieniu pokrywy okazało się, że cała przestrzeń wokół silnika wyłożona została papierosami. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, a samochód został przewieziony do Gdyni. Po prześwietleniu auta skanerem, okazało się, że papierosy pochowane są praktycznie w każdej wolnej przestrzeni.
Łącznie w pojeździe znaleziono 53,8 tys. sztuk papierosów o łącznej wartości 35,7 tys. zł. Kierowca odpowie za przestępstwo skarbowe. Grozi mu grzywna do 720 stawek dziennych (ok. 20 tys. zł) lub kara pozbawienia wolności do 3 lat.












Napisz komentarz
Komentarze