- Przed ewakuacją z łodzi założono osobom poszkodowanym kamizelki ratunkowe, następnie zabezpieczono ich przed utratą ciepła i udzielono wsparcia psychicznego – mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta tczewskiej straży pożarnej. - Potwierdzili, że przed wypadkiem na jednostce nie było więcej osób.
Po dotarciu na brzeg przekazano poszkodowanych zespołowi ratownictwa medycznego. Następnie ratownicy wrócili do łodzi i odholowali ją do brzegu, gdzie postawi w pozycji do pływania. W likwidacji skutków zdarzenia udział brały zastępy z JRG w Tczewie oraz OSP w Turzu.
Dzień wcześniej strażacy zmuszeni byli zająć się jachtem motorowym, który dryfował po Wiśle - wcześniej jednostka wpłynęła na mieliznę. Wskutek nagłego wyhamowania prędkości dziecko, które znajdowało się na górnym pokładzie, spadło na pokład dolny. Działania straży polegały na udzielaniu pomocy poszkodowanemu i przetransportowaniu go wraz z mamą na brzeg rzeki oraz przekazaniu zespołowi ratownictwa medycznego z Pruszcza Gdańskiego. Użytkownik jachtu odpłynął w kierunku Gdańska. W akcji brały udział 2 zastępy z JRG w Tczewie.












Napisz komentarz
Komentarze