Gniewianin, idąc tam porankiem, przy nie najlepszej pogodzie, omal nie nadział się na oderwany od słupka element balustrady. Zbulwersowany wysłał do naszej redakcji maila z komentarzem i zdjęciami.
„O mało dzisiaj się nie zabiłem idąc chodnikiem!!! Jeżeli ktoś się oprze (o balustradę), to dojdzie do tragedii. Jakoś nie mam satysfakcji, że osoba odpowiedzialna za utrzymanie stanu w razie nieszczęścia otrzyma 2 lata w zawieszeniu. A ja lub dziecko lub inna osoba będzie połamana i kaleka. Widać, że ktoś nie interesuje się 15 lat tym elementem. Rozumiem, że wszystkiego nie da się utrzymać w idealnym stanie, ale bez przesady. Ktoś zaniedbuje swoje obowiązki. Balustradę należy naprawić dzisiaj (piątek, 8 kwietnia). Pilnie. Bez żadnych tłumaczeń! W przeciwnym wypadku wieczorem zostanie wycięta przez mieszkańców! Nie ma sensu czekać na tragedię”. (...)
Sprawdziliśmy. Barierka została zabezpieczona, ale to nie zamyka sprawy. (...)











Napisz komentarz
Komentarze